Wpisy archiwalne w kategorii
wypad na 2 dni
Dystans całkowity: | 7960.61 km (w terenie 0.00 km; 0.00%) |
Czas w ruchu: | 138:53 |
Średnia prędkość: | 20.41 km/h |
Maksymalna prędkość: | 63.49 km/h |
Suma podjazdów: | 19569 m |
Liczba aktywności: | 61 |
Średnio na aktywność: | 130.50 km i 8h 40m |
Więcej statystyk |
Dystans124.89 km Czas07:11 Vśrednia17.39 km/h VMAX43.40 km/h Podjazdy1157 m
SprzętMerida Drakar
Oppelner Schlesien: Ausflug nach Neustadt
Upalnie, duży ruch na drodze Zawadzkie - Jemielnica. Tamże msza po niemiecku. Oczywiście problemy żołądkowe były obecne aż do Sankt Annaberg. Obiad w Głogówku.
Lubliniec, rynek
Sanktuarium św. Anny
Głogówek (Oberglogau), rynek
Prudnik (Neustadt)
mapa:
Upalnie, duży ruch na drodze Zawadzkie - Jemielnica. Tamże msza po niemiecku. Oczywiście problemy żołądkowe były obecne aż do Sankt Annaberg. Obiad w Głogówku.
Lubliniec, rynek
Sanktuarium św. Anny
Głogówek (Oberglogau), rynek
Prudnik (Neustadt)
mapa:
Dystans157.91 km Czas07:08 Vśrednia22.14 km/h VMAX51.96 km/h Podjazdy887 m
SprzętFocus Arriba 4.0
Wypad w Podkarpackie: Przemyśl
Pobudka po luksusowym noclegu była miła, tym bardziej że wyjechałem tuż po 6. rano. Za wsią Klęczany władowałem się w kiepski skrót na Bratkowice. Długo bładziłem zanim odkryłem, że kiepska gruntówka jest oznaczona na 3 (!) moich mapach jako asfaltówka... Gdy w końcu przebrnąłem dalsza jazda była poezją. Trafiłem do Szwajcarii Rzeszowskiej. Drogi są tu idealne, pełno obwodnic i nowych traktów. Szczególnie podobało mi się także dalej na wschód, w Markowej. Odwiedziłem grób Ulmów i zwiedziłem (w niedz. za darmo) Muzeum Sprawiedliwych ich imienia. Wieś zadbana, dużo starej, słupowej zabudowy. Dzięki dobremu tempu dojechałem aż do Przemyśla. Pociąg na Rzeszów okazał się mało popularny wśród rowerzystów (hmmm, ruszał o 15:25). Z kolei "Karolinka" na odcinku Rzeszów - Tarnów też była mało obciążona. Tłok zaczął się od Tarnowa, męka na tych wszystkich opłotkach Krakowa (zajęło mu to ponad godzinę!). W sumie wypad bardzo udany :)
Sędziszów Młp., ratusz
Piękna majówka w tym kwietniu...
Muzeum Ulmów w Markowej (pełna nazwa na steli :P)
Radymno, rynek
Przemyśl na szybko, bo pociąg o 15:25 (a potem przesiadka w Rzeszy)
mapka:
Pobudka po luksusowym noclegu była miła, tym bardziej że wyjechałem tuż po 6. rano. Za wsią Klęczany władowałem się w kiepski skrót na Bratkowice. Długo bładziłem zanim odkryłem, że kiepska gruntówka jest oznaczona na 3 (!) moich mapach jako asfaltówka... Gdy w końcu przebrnąłem dalsza jazda była poezją. Trafiłem do Szwajcarii Rzeszowskiej. Drogi są tu idealne, pełno obwodnic i nowych traktów. Szczególnie podobało mi się także dalej na wschód, w Markowej. Odwiedziłem grób Ulmów i zwiedziłem (w niedz. za darmo) Muzeum Sprawiedliwych ich imienia. Wieś zadbana, dużo starej, słupowej zabudowy. Dzięki dobremu tempu dojechałem aż do Przemyśla. Pociąg na Rzeszów okazał się mało popularny wśród rowerzystów (hmmm, ruszał o 15:25). Z kolei "Karolinka" na odcinku Rzeszów - Tarnów też była mało obciążona. Tłok zaczął się od Tarnowa, męka na tych wszystkich opłotkach Krakowa (zajęło mu to ponad godzinę!). W sumie wypad bardzo udany :)
Sędziszów Młp., ratusz
Piękna majówka w tym kwietniu...
Muzeum Ulmów w Markowej (pełna nazwa na steli :P)
Radymno, rynek
Przemyśl na szybko, bo pociąg o 15:25 (a potem przesiadka w Rzeszy)
mapka:
Dystans227.48 km Czas09:36 Vśrednia23.70 km/h VMAX57.73 km/h Podjazdy688 m
SprzętFocus Arriba 4.0
Wypad w Podkarpackie: Ropczyce
Rano do Katowic i w pociąg do Charsznicy. Tamże stado rowerzystów, kilka fajnych rozmów. Po wysiadce trafiłem w bajkowy świat ferii barw Wyżyny Miechowskiej. Zieleń pól poprzeplatana białymi smugami drzew owocowych i upstrzona żółtymi dodatkami. Jechało się dobrze, bo z wiatrem. Pierwsza wizyta w mieście Wiślicy bez szału, zmieniła się jedynie tabliczka na UG i tablica z planem "miasta i gminy Wiślica". Na rynku leżał sobie "miejski menel". Byłem mocno niewyspany. Odcinek Nowy Korczyn - Rataje - Połaniec był zaś tak uspypiający, że musiałem zrobić piknik (za wsią Słupiec) pod wierzbą. Przy okazji odkryłem, że pokrzywy są już całkiem okazałe...
Okolice Charsznicy
Miechów
W drodze do Działoszyc
Wiślica
Połaniec - przerwa obiadowa
Czermin
Ropczyce-Witkowice
mapa:
Rano do Katowic i w pociąg do Charsznicy. Tamże stado rowerzystów, kilka fajnych rozmów. Po wysiadce trafiłem w bajkowy świat ferii barw Wyżyny Miechowskiej. Zieleń pól poprzeplatana białymi smugami drzew owocowych i upstrzona żółtymi dodatkami. Jechało się dobrze, bo z wiatrem. Pierwsza wizyta w mieście Wiślicy bez szału, zmieniła się jedynie tabliczka na UG i tablica z planem "miasta i gminy Wiślica". Na rynku leżał sobie "miejski menel". Byłem mocno niewyspany. Odcinek Nowy Korczyn - Rataje - Połaniec był zaś tak uspypiający, że musiałem zrobić piknik (za wsią Słupiec) pod wierzbą. Przy okazji odkryłem, że pokrzywy są już całkiem okazałe...
Okolice Charsznicy
Miechów
W drodze do Działoszyc
Wiślica
Połaniec - przerwa obiadowa
Czermin
Ropczyce-Witkowice
mapa:
Dystans240.41 km Czas11:31 Vśrednia20.87 km/h
SprzętFocus Arriba 4.0
Krzelów - Wiślica - Chorzów
Trasa: Krzelów - Wrocieryż - Pińczów - Wiślica - Antolka - Żarnowiec - Chorzów
Start z SSM Krzelów. Drugi dzień świętokrzyskiej majówki.
Poranek pod kościołem w Krzcięcicach
W Pińczowie, na Górze św. Anny
Wzgórze Sceklina nad Nidą (Skotniki)
Królowa kolegiat. Bazylika mniejsza w Wiślicy
W drodze na Widnicę (Wyż. Miechowska)
Wrażenia z wizyty w Gorysławicach na blogu
...
Poranek pod kościołem w Krzcięcicach
W Pińczowie, na Górze św. Anny
Wzgórze Sceklina nad Nidą (Skotniki)
Królowa kolegiat. Bazylika mniejsza w Wiślicy
W drodze na Widnicę (Wyż. Miechowska)
Wrażenia z wizyty w Gorysławicach na blogu
...
Dystans121.81 km Czas05:02 Vśrednia24.20 km/h
SprzętFocus Arriba 4.0
Z pracy na Wyżynę Miechowską
Pierwszy dzień wypadu na Ponidzie. Zaraz po pracy, a kończyłem o 13, ruszyłem na Wolbrom i dalej przez Żarnowiec na Krzelów. Schronisko okazało się rzecz jasna całkiem puste a pani kierowniczka miła i nieczepliwa. To był świetny pomysł.
Kce - Sędziszów - Krzelów PTSM
Pierwszy dzień wypadu na Ponidzie. Zaraz po pracy, a kończyłem o 13, ruszyłem na Wolbrom i dalej przez Żarnowiec na Krzelów. Schronisko okazało się rzecz jasna całkiem puste a pani kierowniczka miła i nieczepliwa. To był świetny pomysł.
Kce - Sędziszów - Krzelów PTSM
Dystans115.45 km
SprzętFocus Arriba 4.0
Dystans187.08 km Czas08:19 Vśrednia22.49 km/h
SprzętFocus Arriba 4.0
Dystans104.21 km
SprzętKross Raven Meadow
Dystans162.88 km
SprzętKross Raven Meadow
Dystans60.93 km
SprzętKross Raven Meadow