Wpisy archiwalne w kategorii

Electric

Dystans całkowity:338.10 km (w terenie 0.00 km; 0.00%)
Czas w ruchu:12:22
Średnia prędkość:27.34 km/h
Maksymalna prędkość:53.70 km/h
Suma podjazdów:2503 m
Liczba aktywności:8
Średnio na aktywność:42.26 km i 1h 32m
Więcej statystyk
Dystans12.11 km Czas00:27 Vśrednia26.91 km/h Podjazdy 90 m
Praca
Kategoria Electric, praca
Dystans12.13 km Czas00:26 Vśrednia27.99 km/h Podjazdy 90 m
Praca
Kategoria praca, Electric
Dystans12.13 km Czas00:27 Vśrednia26.96 km/h Podjazdy 90 m
Praca
Kategoria praca, Electric
Dystans12.15 km Czas00:26 Vśrednia28.04 km/h Podjazdy 90 m
Praca
Kategoria Electric, praca
Dystans12.15 km Czas00:26 Vśrednia28.04 km/h Podjazdy 90 m
Praca
Kategoria Electric, praca
Dystans74.46 km Czas02:23 Vśrednia31.24 km/h VMAX53.70 km/h Podjazdy543 m
Strąków
Kategoria Electric

Sprint przed załamaniem pogody. Musiał być jakiś cel, więc były nim zakamarki Strąkowa i ostatni dzień testów możliwości nowego roweru. W pierwszą stronę przejechałem 36,4 km w 1 h i 5 minut co dało średnią (brutto) powyżej 33 km/h. W drugą było nieco tylko wolniej a pozwoliłem sobie jeszcze na biwaczek w Rogoźniku. Zużycie baterii mimo powrotu pod silny wiatr było mniejsze od spodziewanego.

Strąków - na skraju

Przyjemnie

Biwak nad Rogoźnikiem

Dystans94.36 km Czas03:56 Vśrednia23.99 km/h Podjazdy703 m
Z Krasic
Kategoria Electric, Krasice

Dość drastyczne prognozy pogody skłoniły mnie do szybkiego powrotu z Krasic. Okazały się rzecz jasna mocno przesadzone, ale był jeszcze jeden powód mojej szybkiej rejterady: mecz na Stadionie Śląskim. Uniknąć dziwnych scen całkiem i tak nie zdołałem: byli dragoni i nadmiar radiowozów, poza tym było jednak normalnie. Pogoda okazała się znacznie łaskawsza, było nie tylko ciepło (16-17 stopni), ale nawet momentami słonecznie. Tym razem wracałem standardową trasą przez Koziegłowy i Strąków. W pierwszym punkcie bruk okazał się bardziej upierdliwym przeciwnikiem niż fałdy i kałuży w drugim. W tym drugim zresztą trochę sobie zwiedzałem odkrywając nieznane mi wcześniej przestrzenie domków letniskowych. 

Pierwszy elektryczny dwudzień dojazdowy zamknąłem kwotą 203 km i 8 godzin w siodle. Ty razem tempo było wolniejsze. Kluczowy był jednak nie tyle przeciwny wiatr, co naładowana jedynie w 3/4 bateria, bo okazało się że jej ładowanie od zera trwało o wiele za długo. To zresztą na razie jedyny stwierdzony minus mojego nowego pojazdu. Efekt był taki że jechałem nieraz tylko na 1 biegu wspomagania a kilkakrotnie nawet całkiem je wyłączałem (wrażenia jak z roweru wyprawowego). Tak było przy podjeździe na Sączów i spociłem się bardzo mocno, bo uciagnąc musiałem pojazd o łącznej masie prawie 38 kg...


Suliszowice

Poraj

Strąków

Dystans108.61 km Czas03:51 Vśrednia28.21 km/h VMAX53.70 km/h Podjazdy807 m
Temp.13.0 °C SprzętTrek Verve 1 Eq
Do Krasic przez Siewierz
Kategoria >100 km, Krasice, Electric

Nowy rozdział i rewolucja w sposobie aktywnego dojazdu do Krasic. Z wrażenia pojechałem dłuższą trasą (na pamięć), czyli przez tytułowy Siewierz odwiedzając Pogorie i Miłość. Pogoda wyjątkowo przyjemna. Słońce i okolice 13 stopni. Ruszając spod pracy, po dokładnie 1h ' 20 (brutto!) byłem w Siewierzu. Czyli wyszła średnia 30,82 km/h i to z wszystkimi postojami i zazwyczaj na 3 biegu. Znakomite średnie tempo brutto utrzymałem do Miłości (67 km), gdzie po 2 godzinach jazdy zrobiłem sobie przerwę regeneracyjną.

Prawdą okazała się teza, że stopień zmęczenia na elektryku zależy od nas samych. Ja stale dociskałem, nie tyle nawet z ambicji zmęczenia, co ze strachu że braknie mi prądu w baterii. Miałem wszak jechać najwyżej 95 km a przejechałem  ostatecznie 108 km. Na 102 km (w Mokrzeszy) pokazała się rezerwa, czyli ikonka pustej baterii, dojechałem jednak na niej z dobrym tempem aż do celu. Wiozłem ok. 10 kg bagażu, czyli razem ze mną było tego 103 kg i udało się przekroczyć 100 km w interwałowym terenie. To wynik zbliżony do deklarowanego (80-120). Największym problemem nie były wcale podjazdy tylko fatalne nawierzchnie (odcinki przed Pińczycami i okolice zalewu Poraj). Na ciężkim rowerze bez zawieszenia to one spowalniały znacznie bardziej. Co w sumie nie dziwi, bo silnik skalibrowany bardziej na wzniesienia (8T), radził sobie bardzo dobrze. 

Najciekawsza była obserwacja, że w konurbacji byłem w pełni równorzędnym uczestnikiem ruchu, a nieraz drażniła mnie ślamazarność samochodów.


Będzin

Siewierz

Miłość

Ostrów Jurajski

Trasa:
https://ridewithgps.com/routes/45887384