Wpisy archiwalne w kategorii
Krasice
Dystans całkowity: | 10870.47 km (w terenie 0.00 km; 0.00%) |
Czas w ruchu: | 545:14 |
Średnia prędkość: | 19.94 km/h |
Maksymalna prędkość: | 60.94 km/h |
Suma podjazdów: | 81159 m |
Liczba aktywności: | 113 |
Średnio na aktywność: | 96.20 km i 4h 49m |
Więcej statystyk |
Dystans93.65 km Czas03:31 Vśrednia26.63 km/h VMAX59.00 km/h Podjazdy648 m
SprzętHaibike Tour SL
Szosowe Krasice
Na szybko do Krasic by wreszcie odwieźć szosę na działkę. Asfalty gminy Mstów i asfalty powiatu częstochowskiego prezentują zazwyczaj dużo lepsze nawierzchnie niż średnia konurbacji katowickiej. Po drodze ciepło, słonecznie i majowo-bajecznie. Kwitnące czereśnie, jabłonie, czeremchy, tabuny mniszków... i rzepak. Wszystko na raz. Pszczoły zaczną trafiać na terapię uzależnień...
Pejzaż ze stodołą. Cynków.
Kwitnący Olsztyn.
Małusy wprawdzie małe, ale rzepaku kwitnącego dużo...
Trasa: Chorzów - Sączów - Koziegłowy - Poraj - Olsztyn - Mstów - Krasice
Na szybko do Krasic by wreszcie odwieźć szosę na działkę. Asfalty gminy Mstów i asfalty powiatu częstochowskiego prezentują zazwyczaj dużo lepsze nawierzchnie niż średnia konurbacji katowickiej. Po drodze ciepło, słonecznie i majowo-bajecznie. Kwitnące czereśnie, jabłonie, czeremchy, tabuny mniszków... i rzepak. Wszystko na raz. Pszczoły zaczną trafiać na terapię uzależnień...
Pejzaż ze stodołą. Cynków.
Kwitnący Olsztyn.
Małusy wprawdzie małe, ale rzepaku kwitnącego dużo...
Trasa: Chorzów - Sączów - Koziegłowy - Poraj - Olsztyn - Mstów - Krasice
Dystans171.76 km Czas08:41 Vśrednia19.78 km/h VMAX60.94 km/h Podjazdy1462 m
SprzętFocus Arriba 4.0
Wyżyna Częstochowska
Pierwsza w sezonie podróż transjurajska. Przez większość dnia chmurno, ale ciepło. Po jurajsku spokojnie na drogach. Dotarłem po raz pierwszy w życiu do Gołuchowic i Siedliszowic. W tej drugiej wsi niestety zdarta nawierzchnia a potem malownicza, choć nieco piaszczysta gruntówka do Solcy. Przerw biwakowych niewiele, bo chmurno i wietrznie. Aprowizacja w znanym i lubianym sklepiku w Zarzeczu.
Widok z Lipowej Góry na Niegowonice
Okolice Złotego Potoku
Mzurów wyborczy
Dąbrowno
Dobrogoszczyce
Dobrogoszczyce
Krztynia w Kostkowicach
Siedliszowice - jak za dawnych lat
Siedliszowice
W stronę Solcy
Solca
Wierzbica
Udórz - wąwóz
Dłużec
Zabrabie - między Zarzeczem a Kolbarkiem
Błojec
"Pogoria IV"
Trasa:
https://ridewithgps.com/routes/46136194
Pierwsza w sezonie podróż transjurajska. Przez większość dnia chmurno, ale ciepło. Po jurajsku spokojnie na drogach. Dotarłem po raz pierwszy w życiu do Gołuchowic i Siedliszowic. W tej drugiej wsi niestety zdarta nawierzchnia a potem malownicza, choć nieco piaszczysta gruntówka do Solcy. Przerw biwakowych niewiele, bo chmurno i wietrznie. Aprowizacja w znanym i lubianym sklepiku w Zarzeczu.
Widok z Lipowej Góry na Niegowonice
Okolice Złotego Potoku
Mzurów wyborczy
Dąbrowno
Dobrogoszczyce
Dobrogoszczyce
Krztynia w Kostkowicach
Siedliszowice - jak za dawnych lat
Siedliszowice
W stronę Solcy
Solca
Wierzbica
Udórz - wąwóz
Dłużec
Zabrabie - między Zarzeczem a Kolbarkiem
Błojec
"Pogoria IV"
Trasa:
https://ridewithgps.com/routes/46136194
Dystans110.93 km Czas05:06 Vśrednia21.75 km/h VMAX53.45 km/h Podjazdy919 m
SprzętFocus Arriba 4.0
Do Krasic
Wypad do Krasic. Kwitnące śliwy, korzystny wiatr i sfrezowany asfalt w centrum Mstowa.
Wełnowiec-Józefowiec
Rogoźnik
Strąków
Choroń
Kamieniołom na Dużym Kamieniu
Śliwokwitnienie z widokiem na klasztor w Wancerzowie
Rajsko/Kłobukowice
Trasa:
https://ridewithgps.com/routes/46136359
Wypad do Krasic. Kwitnące śliwy, korzystny wiatr i sfrezowany asfalt w centrum Mstowa.
Wełnowiec-Józefowiec
Rogoźnik
Strąków
Choroń
Kamieniołom na Dużym Kamieniu
Śliwokwitnienie z widokiem na klasztor w Wancerzowie
Rajsko/Kłobukowice
Trasa:
https://ridewithgps.com/routes/46136359
Dystans95.86 km Czas05:21 Vśrednia17.92 km/h Podjazdy821 m
SprzętFocus Arriba 4.0
Powrót w lany poniedziałek
Powrót z Krasic. Znów cały czas pod wiatr. Pierwszy spotkany samochód po 31 km jazdy - w Przybynowie. Totalnie wymiecione ulice z jakichkolwiek form homo sapiens. Wrażenia jak po ataku bronią genetyczną... Znów ciężki znój walki z wiatrem ubogacony widokiem pierwszego pociągu w Pyrzowicach, rozwalonym hydrantem w Zendku (smingus-dyngus...) i najprzyjemniejszą częścią wycieczki - postojem na Stanicy Jurajskiej w Miłości (znów ukradli na Walentynki jedną z tablic).
Wygwizdów o poranku
Tarniny zaczęły szaleństwo, apogeum jeszcze przed nami :)
Tarniny nad stawem "strażackim" w Zagórzu
Szczypie
Znów nad Zalewem Porajskim
Strąków
Powrót z Krasic. Znów cały czas pod wiatr. Pierwszy spotkany samochód po 31 km jazdy - w Przybynowie. Totalnie wymiecione ulice z jakichkolwiek form homo sapiens. Wrażenia jak po ataku bronią genetyczną... Znów ciężki znój walki z wiatrem ubogacony widokiem pierwszego pociągu w Pyrzowicach, rozwalonym hydrantem w Zendku (smingus-dyngus...) i najprzyjemniejszą częścią wycieczki - postojem na Stanicy Jurajskiej w Miłości (znów ukradli na Walentynki jedną z tablic).
Wygwizdów o poranku
Tarniny zaczęły szaleństwo, apogeum jeszcze przed nami :)
Tarniny nad stawem "strażackim" w Zagórzu
Szczypie
Znów nad Zalewem Porajskim
Strąków
Dystans42.35 km Czas02:14 Vśrednia18.96 km/h VMAX56.92 km/h Podjazdy294 m
SprzętFocus Arriba 4.0
Wielkanocny przerywnik
Przerywnik od obowiązków rodzinnych. Pod wiatr lasami a z wiatrem polami. Rano pierwszy kopciuszek na działce, na trasie - w Smykowie - pierwsza pliszka siwa. Koło południa zaś wrażenia cofnięcia się w czasie do początku lat 90. i absurdalnych tłumów w kościele (Mstów-Wancerzów). Z okazji Wielkanocy odwiedziłem też z zadumą miejsce katastrofy kolejowej w Juliance.
PK Stawki
Miejsce straszliwej katastrofy kolejowej w Juliance. RIP.
Przerywnik od obowiązków rodzinnych. Pod wiatr lasami a z wiatrem polami. Rano pierwszy kopciuszek na działce, na trasie - w Smykowie - pierwsza pliszka siwa. Koło południa zaś wrażenia cofnięcia się w czasie do początku lat 90. i absurdalnych tłumów w kościele (Mstów-Wancerzów). Z okazji Wielkanocy odwiedziłem też z zadumą miejsce katastrofy kolejowej w Juliance.
PK Stawki
Miejsce straszliwej katastrofy kolejowej w Juliance. RIP.
Dystans90.55 km Czas03:58 Vśrednia22.83 km/h VMAX59.72 km/h Podjazdy776 m
SprzętFocus Arriba 4.0
Do Krasic z wiatrem
Epilog fatalnej przygody z szosą. Różnica w porównaniu z tempem w piątek niesamowita. Ten sam rower, zbliżona trasa a trudy przejazdu nieporównywalne. To był rekreacyjny sprint na tle piątkowej ciężkiej katorgi. Po nadłabskich doświadczeniach nie dziwi mnie to jednak ani trochę. Wiatr jest potężnym czynnikiem.
Na szczycie Progu Woźnickiego w Cynkowie
Jedna z moich ulubionych dróg. Na Gęzyn!
Poraj. Zalew atrakcji...
Widok z płaskowyżu Biskupic na Góry Sokole
Epilog fatalnej przygody z szosą. Różnica w porównaniu z tempem w piątek niesamowita. Ten sam rower, zbliżona trasa a trudy przejazdu nieporównywalne. To był rekreacyjny sprint na tle piątkowej ciężkiej katorgi. Po nadłabskich doświadczeniach nie dziwi mnie to jednak ani trochę. Wiatr jest potężnym czynnikiem.
Na szczycie Progu Woźnickiego w Cynkowie
Jedna z moich ulubionych dróg. Na Gęzyn!
Poraj. Zalew atrakcji...
Widok z płaskowyżu Biskupic na Góry Sokole
Dystans101.56 km Czas05:53 Vśrednia17.26 km/h Podjazdy919 m
SprzętFocus Arriba 4.0
Umartwianie w Wielki Piątek
Stale centralnie pod silny wiatr o uśrednionej mocy 7 m/s (w porywach 25 m/s). W ramach urozmaicenia kolejna odsłona wiosennych eksploracji jurajskich.
Barwy Mokrzeszy
Jurajski Park Narodowy - eksploracje
Eksploracje na Górze III
Dane z dokładnych map znów nie mają pokrycia z rzeczywistością... Największy ostaniec okazuje się "rozsypańcem"
Rzeźba urozmaicona, ale szata roślinna to młody las bukowy. Powodów do utworzenia PN brak.
Najładniejsza skała w całym grzbiecie, 11-12 metrów wysokości od podstawy. Nazwałem ją Wielką Trzeciarską
Ciekawa i z każdej strony o innym obliczu. Najprostsze wejście I+, powietrzne czyli z dużą ekspozycją, jak to opisują... wymaga obejścia charakterystycznego sierżanta wąską percią.
Przyjemne miejsce rekreacji i zabawy przy SSM w Siedlcu "pustynnym"
Z miłości do Miłości
Słoneczny Cynków i piękna gotycka więźba dachowa
Wojkowice Piaski
Trasa:
Krasice - Lusławice - Złoty Potok - eksploracje - Pabianice - Siedlec - Choroń - Poraj - Gęzyn - Miłość - Koziegłowy - Zendek - Chorzów
Stale centralnie pod silny wiatr o uśrednionej mocy 7 m/s (w porywach 25 m/s). W ramach urozmaicenia kolejna odsłona wiosennych eksploracji jurajskich.
Barwy Mokrzeszy
Jurajski Park Narodowy - eksploracje
Eksploracje na Górze III
Dane z dokładnych map znów nie mają pokrycia z rzeczywistością... Największy ostaniec okazuje się "rozsypańcem"
Rzeźba urozmaicona, ale szata roślinna to młody las bukowy. Powodów do utworzenia PN brak.
Najładniejsza skała w całym grzbiecie, 11-12 metrów wysokości od podstawy. Nazwałem ją Wielką Trzeciarską
Ciekawa i z każdej strony o innym obliczu. Najprostsze wejście I+, powietrzne czyli z dużą ekspozycją, jak to opisują... wymaga obejścia charakterystycznego sierżanta wąską percią.
Przyjemne miejsce rekreacji i zabawy przy SSM w Siedlcu "pustynnym"
Z miłości do Miłości
Słoneczny Cynków i piękna gotycka więźba dachowa
Wojkowice Piaski
Trasa:
Krasice - Lusławice - Złoty Potok - eksploracje - Pabianice - Siedlec - Choroń - Poraj - Gęzyn - Miłość - Koziegłowy - Zendek - Chorzów
Dystans23.19 km Czas01:08 Vśrednia20.46 km/h Podjazdy152 m
SprzętFocus Arriba 4.0
Mstów i okolice
Wypad sklepowy do Mstowa, okrężną drogą przez obecność ciężkiego sprzętu i prac na ul. Cmentarnej w Krasicach. W drodze powrotnej początek huraganu, ale w Łuszczynie kolejny widziany w tym roku bocian.
Wypad sklepowy do Mstowa, okrężną drogą przez obecność ciężkiego sprzętu i prac na ul. Cmentarnej w Krasicach. W drodze powrotnej początek huraganu, ale w Łuszczynie kolejny widziany w tym roku bocian.
Dystans73.23 km Czas03:44 Vśrednia19.62 km/h VMAX56.41 km/h Podjazdy823 m
SprzętFocus Arriba 4.0
Przez Zdów do gminy Mstów
Pierwszy raz ruszałem ze stacji Zawiercie Borowe Pole i był to błąd - zapomniałem że są tu schody do nieba i żadnej alternatywy... To była kolejna odsłona wiosennych jurajskich eksploracji. Tym razem na warsztat wziąłem Góry Gorzkowskie i ich południowe stoki ze szczególnym uwzględnieniem Dołu Michałka. Włóczęga miała rzecz jasna swoje słabe i mocne, pełne uniesień, strony. Wcześniej był jeszcze pierwszy bocian, widziany w Zdowie i pierwsze czajki w Wygwizdowie.
Borowe Pole pachnące wiosną
Pierwszy bocian w 2024 r.
"Źródło spod skały" - wybijające faktycznie wprost spod skały, obfite wywierzysko
Ogorzelnik
Z Postaszowic do Mzurowa
Eksploracja w Górach Gorzkowskich
Dół Michałka
jw.
Prawie jak u Davida Caspara Friedricha :)
Widok z Gór Gorzkowskich na Wzgórza Ludwinowskie
Pierwszy raz ruszałem ze stacji Zawiercie Borowe Pole i był to błąd - zapomniałem że są tu schody do nieba i żadnej alternatywy... To była kolejna odsłona wiosennych jurajskich eksploracji. Tym razem na warsztat wziąłem Góry Gorzkowskie i ich południowe stoki ze szczególnym uwzględnieniem Dołu Michałka. Włóczęga miała rzecz jasna swoje słabe i mocne, pełne uniesień, strony. Wcześniej był jeszcze pierwszy bocian, widziany w Zdowie i pierwsze czajki w Wygwizdowie.
Borowe Pole pachnące wiosną
Pierwszy bocian w 2024 r.
"Źródło spod skały" - wybijające faktycznie wprost spod skały, obfite wywierzysko
Ogorzelnik
Z Postaszowic do Mzurowa
Eksploracja w Górach Gorzkowskich
Dół Michałka
jw.
Prawie jak u Davida Caspara Friedricha :)
Widok z Gór Gorzkowskich na Wzgórza Ludwinowskie
Dystans94.36 km Czas03:56 Vśrednia23.99 km/h Podjazdy703 m
SprzętTrek Verve 1 Eq
Z Krasic
Dość drastyczne prognozy pogody skłoniły mnie do szybkiego powrotu z Krasic. Okazały się rzecz jasna mocno przesadzone, ale był jeszcze jeden powód mojej szybkiej rejterady: mecz na Stadionie Śląskim. Uniknąć dziwnych scen całkiem i tak nie zdołałem: byli dragoni i nadmiar radiowozów, poza tym było jednak normalnie. Pogoda okazała się znacznie łaskawsza, było nie tylko ciepło (16-17 stopni), ale nawet momentami słonecznie. Tym razem wracałem standardową trasą przez Koziegłowy i Strąków. W pierwszym punkcie bruk okazał się bardziej upierdliwym przeciwnikiem niż fałdy i kałuży w drugim. W tym drugim zresztą trochę sobie zwiedzałem odkrywając nieznane mi wcześniej przestrzenie domków letniskowych.
Pierwszy elektryczny dwudzień dojazdowy zamknąłem kwotą 203 km i 8 godzin w siodle. Ty razem tempo było wolniejsze. Kluczowy był jednak nie tyle przeciwny wiatr, co naładowana jedynie w 3/4 bateria, bo okazało się że jej ładowanie od zera trwało o wiele za długo. To zresztą na razie jedyny stwierdzony minus mojego nowego pojazdu. Efekt był taki że jechałem nieraz tylko na 1 biegu wspomagania a kilkakrotnie nawet całkiem je wyłączałem (wrażenia jak z roweru wyprawowego). Tak było przy podjeździe na Sączów i spociłem się bardzo mocno, bo uciagnąc musiałem pojazd o łącznej masie prawie 38 kg...
Suliszowice
Poraj
Strąków
Dość drastyczne prognozy pogody skłoniły mnie do szybkiego powrotu z Krasic. Okazały się rzecz jasna mocno przesadzone, ale był jeszcze jeden powód mojej szybkiej rejterady: mecz na Stadionie Śląskim. Uniknąć dziwnych scen całkiem i tak nie zdołałem: byli dragoni i nadmiar radiowozów, poza tym było jednak normalnie. Pogoda okazała się znacznie łaskawsza, było nie tylko ciepło (16-17 stopni), ale nawet momentami słonecznie. Tym razem wracałem standardową trasą przez Koziegłowy i Strąków. W pierwszym punkcie bruk okazał się bardziej upierdliwym przeciwnikiem niż fałdy i kałuży w drugim. W tym drugim zresztą trochę sobie zwiedzałem odkrywając nieznane mi wcześniej przestrzenie domków letniskowych.
Pierwszy elektryczny dwudzień dojazdowy zamknąłem kwotą 203 km i 8 godzin w siodle. Ty razem tempo było wolniejsze. Kluczowy był jednak nie tyle przeciwny wiatr, co naładowana jedynie w 3/4 bateria, bo okazało się że jej ładowanie od zera trwało o wiele za długo. To zresztą na razie jedyny stwierdzony minus mojego nowego pojazdu. Efekt był taki że jechałem nieraz tylko na 1 biegu wspomagania a kilkakrotnie nawet całkiem je wyłączałem (wrażenia jak z roweru wyprawowego). Tak było przy podjeździe na Sączów i spociłem się bardzo mocno, bo uciagnąc musiałem pojazd o łącznej masie prawie 38 kg...
Suliszowice
Poraj
Strąków