Wpisy archiwalne w miesiącu

Marzec, 2019

Dystans całkowity:1521.40 km (w terenie 0.00 km; 0.00%)
Czas w ruchu:77:04
Średnia prędkość:19.74 km/h
Maksymalna prędkość:57.13 km/h
Suma podjazdów:11897 m
Liczba aktywności:29
Średnio na aktywność:52.46 km i 2h 39m
Więcej statystyk
Dystans84.68 km Czas04:09 Vśrednia20.40 km/h VMAX49.21 km/h Podjazdy661 m
Z Jaworzna na Płaskowyż Twardowicki (5)
Kategoria blisko domu, trening

Cała trasa pod wiatr, od Pogorii w porywach silny i upierdliwy. Słońca mało. Powrót potraktowałem jako ostatni akt triduum wzgórzańskiego, wjechałem przeto na Wzgórze Gołonoskie i Dziewiczą Górę. Nad Pogorią tłumnie, ale jeszcze gorzej, znaczy: tłumniej, w Rogoźniku...



Mapa:
Dystans138.74 km Czas07:18 Vśrednia19.01 km/h VMAX56.28 km/h Podjazdy1588 m
Temp.16.0 °C SprzętFocus Arriba 4.0
Przez beskidzkie przełączki do Jaworzna

 Nadszedł czas podnieść poprzeczkę. Ruszyłem zatem do Żywca korzystając z pociągu na który polowałem od dawna (na Zwardoń, z Zawiercia...). Po drodze, zza szyby, podziwiałem lokalny Mount Blanc, czyli ośnieżone Skrzyczne. Już od Żywca było ciepło a podjazd na przeł. U Poloka (613) spowodował, że pozbyłem się kurtki. Pierwsze prawdziwe emocje trasa zafundowała mi w Przyborowie - mijałem malowniczy pochód Świadków Jehowy. Chwile zgrozy przeżyłem na odcinku Koszarawa - Lachowice. Droga z przeł. Granica (648) jest coraz gorsza: nieomal nie straciłem całego koła, tak mocno walnąłem w dziurę niewidoczną w światłocieniu... 

W Lachowicach dotarłem na cmentarz choleryczny, próbując bezskutecznie przedostać się na Bacową Przełączkę. By to sobie powetować - i zaliczyć jakiś cyklotrek - wybrałem drogę na przysiółek Gancarzyki i Sochy. Na mapie wyglądało to jak wzorcowy interwał. W praktyce nie zgadzała się jedynie nawierzchnia (na mapie asfalt do końca, w praktyce kończący się przed najstromszą ścianką). Na asfalcie było w kilku miejscach 15%, które dzielnie wjechałem (przy nieludzkich, jak to o tej porze roku, sapaniach), przeplatały się te ścianki z całkowitymi wypłaszczeniami, ale finał dał wysmienite 21% na 100 m - niestety na drodze gruntowej: tutaj się poddałem i prowadziłem... Potem postawiłem rower przy ścieżce i wyruszyłem zdobyć z buta Wierchy (580), gdzie na szczycie był ołtarz, ławki i błogi spokój, mącony zapewne czasem przez kładowców i innych prymitywów (wnosząc po śladach). Od osiedla Sochy wróciłem na łono cywilizacji. Potem przez przełączki: Śleszowicką (424) i Zapusta (380) zjechałem do doliny Wisły i w ostatnim etapie zaliczyłem podjazdki Garbu Tęczyńskiego i Pagóry Jaworznickie...

Na rynku w Chrzanowie kawki polowały na papierki po lodach: znak to widomy sezonu lęgowego :)
Był to bardzo udany, słoneczny dzień. Wyśrubowałem nowe rekordy anno domini 2019: pokonane 15% przewyższenia, ponad 1500 m podjazdów na trasie i niebotyczna wysokość 648 m n.p.m. Po lasach zoczyłem kwitnące lepiężniki, po wsiach forscycje. W awifaunie bez nowych obserwacji... 

Przejedziem Sołę, by pierwszą przełączkę atakować z mozołem :)

W drodze do Jeleśni

Cudny widoczek z podjazdu na Krzeszów (na Pasmo Babiogórskie)

Świnna Poręba

Jeden z najpiękniejszych widoków Pogórza Wielickiego - "Dolina bez nazwy" - w drodze na przeł. Zapusta. Po raz pierwszy byłem tu zanim buczki nabrały zieleni.

Wisła w Łączanach. Ostatnia rzeka z trio Soła-Skawa-Wisła jakie musiałem przebyć na tej trasie.

Mapa: 

Dystans60.92 km Czas03:15 Vśrednia18.74 km/h VMAX45.50 km/h Podjazdy579 m
SprzętMerida Drakar
Góra św. Doroty + Płaskowyż Twardowicki (4)
Kategoria blisko domu, praca

Trening podjazdowy przed wzgórzystą sobotą. Szósta już w tym roku wizyta na GSD oraz trzecia na Równej Górze (o dziwo - pusto).




Mapa:

Dystans16.49 km Czas00:48 Vśrednia20.61 km/h Podjazdy125 m
Zapach mokrych asfaltów
Kategoria praca

Deszcz mnie nie złapał, zrosił jednak alejki w parku. Zapach mokrego parkowego asfaltu to jedno z najwspanialszych doznań. W ramach przejadżki po parku dotarłem na Tazuen i do Decathlonu...
Dystans28.78 km Czas01:24 Vśrednia20.56 km/h Podjazdy196 m
SprzętMerida Drakar
Praca + Park Śląski
Kategoria praca

Przyleciały pierwiosnki i wszędy w parku  rozlegało się "cilp-calp-celp". Po szpakach, skowronkach, bocianach to kolejny ornitologiczny etap wiosny :)
Poza rundką w parku także wypad do biblioteki śl., bankomatu i serwisu rowerowego...
Dystans12.47 km Czas00:36 Vśrednia20.78 km/h Podjazdy 91 m
Praca
Kategoria praca
Dystans12.11 km Czas00:38 Vśrednia19.12 km/h Podjazdy 90 m
Praca
Kategoria praca

Mokro, ale uniknąłem deszczu. Powrót w ciemnościach...
Dystans131.88 km Czas07:21 Vśrednia17.94 km/h VMAX45.70 km/h Podjazdy1077 m
SprzętMerida Drakar
Przez Próg Woźnicki na Jurę
Kategoria >100 km
Początek ciężki, bo na moim kochanym traktorze Meridy trzeba naprawdę dużej siły by ruszyć z miejsca :) Przerwa na posiłek tradycyjnie już w towarzystwie tego spasionego kota w Strąkowie, co to zawsze lustruje bywalców tutejszego placu zabaw - szczególnie jeśli mają jedzenie... Po drodze zdobyłem najwyższy punkt Progu Woźnickiego. Dalej zmierzałem przez Koziegłowy na Żarki. Piachy na odcinku z Letniska do Żarek na góralu nie robią takiego wrażenia jak na trekingu...

Góry Górzkowskie - mimo dominacji szarości - jak zwykle prezentowały się malowniczo. Zakończenie trasy na przystanku Zawiercie Borowe Pole było pomysłem wręcz genialnym, bo tłum w pociągu był tak absurdalny, że w Zawierciu bym do niego nie wsiadł... Zaczynało brakować miejsc stojących. Na szczęście pociągiem dowodził jeden z moich ulubionych kierowników (czy to nie jest niepokojące, że wielu z nich rozpoznaję?)

W Sączowie nowa ścieżka prawie gotowa

Na samiuśkim szczycie w Markowicach

Leśniów

Czatachowa - tłumy

W Gorzkowie

Piękny jar w rejonie Dąbrówna

Dystans20.02 km Czas01:06 Vśrednia18.20 km/h Podjazdy155 m
SprzętMerida Drakar
Dystans15.91 km Czas00:47 Vśrednia20.31 km/h Podjazdy119 m
Praca + sklepy
Kategoria praca