Wpisy archiwalne w kategorii

Podlasie 2018

Dystans całkowity:429.80 km (w terenie 0.00 km; 0.00%)
Czas w ruchu:23:00
Średnia prędkość:18.69 km/h
Maksymalna prędkość:46.95 km/h
Suma podjazdów:1869 m
Liczba aktywności:4
Średnio na aktywność:107.45 km i 5h 45m
Więcej statystyk
Dystans120.84 km Czas06:09 Vśrednia19.65 km/h VMAX44.00 km/h Podjazdy523 m
Urodzinowy finał zaliczgmine.pl
Kategoria >100 km, Podlasie 2018

Piątek trzynastego i moje urodziny (a jakże!) - to był znakomity moment na skompletowanie kolekcji gmin polskich. Dotarłem zatem do Supraśli i Wasilkowa. Wasilków został tym samym ostatnią poznaną przez mnie gminą w Polsce. Dane zapisałem celowo dopiero 15 lipca 2018 r., czyli w 7296 miesięcznicę bitwy pod Grunwaldem! Tym razem wycieczka bez towarzystwa. Kilka razy mnie zmoczyło, ale najgorsze miało dopiero nadejść, w weekend. Szczęście w nieszczęściu było takie, że czekały mnie mecze Mistrzostw Świata: o 3. miejsce i wielki finał. 


Podlaska wieś

Supraśl. Zdjęcie dziwne bo przez (nad) drewniany płot-parawan. Odbiło im już całkiem. 

Wasilków - ostania gmina do kolekcji
Dystans71.16 km Czas04:22 Vśrednia16.30 km/h VMAX46.95 km/h Podjazdy547 m
Suwalski Park Krajobrazowy

Wycieczka turystyczna w suwalskie pejzaże. Niestety trawy wyblakłe i żółte, nad Hańczą ciężko było o dostęp do wody, a dzień był gorący i parny. Na koniec obiadek w tatarskiej restauracji. 


Wypalone łąki

Nad Hańczą
Dystans122.81 km Czas06:14 Vśrednia19.70 km/h VMAX39.80 km/h Podjazdy440 m
Wypad do Brańska

Było upalnie i generalnie dość nudno. Ładny był pałac w Rudce i zabudowa kilku wsi (np. Szpaki, Zawyki). Po zjedzeniu obiadu (kebsa) w Brańsku rozjechaliśmy się. M. wracała najprostszą drogą na Łapy a ja drogą okrężną przez Strablę i Suraż. Tamże zwiedzałem piękne grodzisko.

Pałac w Rudce

Uroki Podlasia

Grodzisko w Surażu
Dystans114.99 km Czas06:15 Vśrednia18.40 km/h VMAX35.30 km/h Podjazdy359 m
Biebrzańskie klimaty

Były jusznice i pliszki (gniazdo na platformie widokowej, ratowałem pisklaka). Było upalnie. Łosi nie stwierdzono. Po drodze były jednak 2 h spędzone na rowerach w Białymstoku i szukanie "starówki". Obiad jedliśmy
w Tykocinie, a ja - rzecz jasna - zgubiłem okulary przeciwsłoneczne... 

Biebrzański PN

Uratowałem jej pisklaka

Cerkiew w Topilcu