Wpisy archiwalne w kategorii
z dala od siodełka
Dystans całkowity: | b.d. |
Czas w ruchu: | b.d. |
Średnia prędkość: | b.d. |
Liczba aktywności: | 0 |
Średnio na aktywność: | 0.00 km |
Więcej statystyk |
Lipowska, czyli beskidzkie Krupówki
18 km zmagań ze skutkami bajecznej pogody w polskich Beskidach... Czy Pasmo Lipowskiej ma jakieś zalety? Nie. Kiedyś tak było, ale w tę niedzielę zdegradowane lasy dodatkowo jeszcze "upiększały" tłumy, słaba widoczność oraz zawodnicy BikeAtelier MTB Maratonu coś tam, coś tam... Już na Zapolance mieliśmy przedsmak tego co nas czeka wyżej, czyli schlaną ekipę kilkunastu facetów wydzierających się z werandy na całą okolicę. Doprawdy, skąd biorą się debile, którzy jadą w góry tylko po to by się napić?
Sytuację ratowały humorystyczne momenty, ale osobiście nie po to chodzę w góry by liczyć ludzi i rowerzystów na szlaku, wolę kontemplować ciszę. Na Lipowskiej był armagedon, tłumy sprawiły, ze zamiast planowanego posiłku zeszliśmy szybciej w dolinę... Wygłodniały naród rzucił się na góry łapczywiej niż kornik na Puszczę Białowieską... Jedynym plusem był częsty widok dzieci z rodzicami na szlaku, bo nadreprezentacja pudli nie budziła mojego entuzjazmu (chyba że właściciele wlekli je jako karmę dla wilków :P).
Tu był kiedyś regiel górny - RIP
Tu - na Hali Redykalnej - było kiedyś spokojnie...
Element humorystyczny, czyli drągi fundowane przez nasze województwo...
Trasa:
https://ridewithgps.com/routes/34239725
18 km zmagań ze skutkami bajecznej pogody w polskich Beskidach... Czy Pasmo Lipowskiej ma jakieś zalety? Nie. Kiedyś tak było, ale w tę niedzielę zdegradowane lasy dodatkowo jeszcze "upiększały" tłumy, słaba widoczność oraz zawodnicy BikeAtelier MTB Maratonu coś tam, coś tam... Już na Zapolance mieliśmy przedsmak tego co nas czeka wyżej, czyli schlaną ekipę kilkunastu facetów wydzierających się z werandy na całą okolicę. Doprawdy, skąd biorą się debile, którzy jadą w góry tylko po to by się napić?
Sytuację ratowały humorystyczne momenty, ale osobiście nie po to chodzę w góry by liczyć ludzi i rowerzystów na szlaku, wolę kontemplować ciszę. Na Lipowskiej był armagedon, tłumy sprawiły, ze zamiast planowanego posiłku zeszliśmy szybciej w dolinę... Wygłodniały naród rzucił się na góry łapczywiej niż kornik na Puszczę Białowieską... Jedynym plusem był częsty widok dzieci z rodzicami na szlaku, bo nadreprezentacja pudli nie budziła mojego entuzjazmu (chyba że właściciele wlekli je jako karmę dla wilków :P).
Tu był kiedyś regiel górny - RIP
Tu - na Hali Redykalnej - było kiedyś spokojnie...
Element humorystyczny, czyli drągi fundowane przez nasze województwo...
Trasa:
https://ridewithgps.com/routes/34239725
Góry Kisuckie i dwukrotnie Jaworzynka
Z cyklu "z dala od siodełka", czyli ponad 25 km przedzierania się przez wiatrowały lub wędrówki trasami rowerowymi (świetny pomysł!). Dwukrotne zdobycie Jaworzynki, w tym samiuśkiego szczytu z punktem osnowy. Pomyśleć, że to miało być grzybobranie; brak grzybów (susz straszny przemieszany z zastoiskami wody) rozmnożył kilometry i trzeba było zmienić plany, ale na obiadokolację w Gawrze zdążyliśmy...
Łąki i przysiółki Zazrivy
Krucyfiks na przełączce
Widoczki spod Jaworzynki na południe
Trasa:
https://ridewithgps.com/routes/34239673
Z cyklu "z dala od siodełka", czyli ponad 25 km przedzierania się przez wiatrowały lub wędrówki trasami rowerowymi (świetny pomysł!). Dwukrotne zdobycie Jaworzynki, w tym samiuśkiego szczytu z punktem osnowy. Pomyśleć, że to miało być grzybobranie; brak grzybów (susz straszny przemieszany z zastoiskami wody) rozmnożył kilometry i trzeba było zmienić plany, ale na obiadokolację w Gawrze zdążyliśmy...
Łąki i przysiółki Zazrivy
Krucyfiks na przełączce
Widoczki spod Jaworzynki na południe
Trasa:
https://ridewithgps.com/routes/34239673
Mały Rozsypaniec
16.5 km, 780 m przewyższenia, w towarzystwie - w telegraficznym skrócie
Wypad w piękną październikową niedzielę w Małą Fatrę był formą obywatelskiego nieposłuszeństwa. W Dierach tłumy, ale na pionowych ścianach Rozsutca pusto. W górach apogeum tegorocznej jesieni. Słonecznie, ciepło, kolorowo.
Diery
Król Orawy widziany z przeł. Medzirozsutce
Hrčova Kečka (1226 m) - moja miłość, zakochałem się w 2014 r. (gdy wchodziłem na nią na nielegalu, ukrywszy rower w haszczach)
Widok ze szczytu Małego Rozsypańca na Fatrę (l) i Góry Kisuckie (p) z wyraźną piramidą Ladonhory - jutrzejszego celu...
Wypad w piękną październikową niedzielę w Małą Fatrę był formą obywatelskiego nieposłuszeństwa. W Dierach tłumy, ale na pionowych ścianach Rozsutca pusto. W górach apogeum tegorocznej jesieni. Słonecznie, ciepło, kolorowo.
Diery
Król Orawy widziany z przeł. Medzirozsutce
Hrčova Kečka (1226 m) - moja miłość, zakochałem się w 2014 r. (gdy wchodziłem na nią na nielegalu, ukrywszy rower w haszczach)
Widok ze szczytu Małego Rozsypańca na Fatrę (l) i Góry Kisuckie (p) z wyraźną piramidą Ladonhory - jutrzejszego celu...
Wysoka
Kolejny słoneczny dzień i udana próba ekstremalnej, stromej wspinaczki na sam szczyt Wysokiej. Niezbędne były raczki i duża doza ostrożności, ale było warto. Tylko 11,4 km i 350 m. przewyższenia, bo od strony słowackiej.
Na szczycie Wysokiej. Dach Pienin.
Słowackie Pieniny
Droga powrotna przez Orawę
Kolejny słoneczny dzień i udana próba ekstremalnej, stromej wspinaczki na sam szczyt Wysokiej. Niezbędne były raczki i duża doza ostrożności, ale było warto. Tylko 11,4 km i 350 m. przewyższenia, bo od strony słowackiej.
Na szczycie Wysokiej. Dach Pienin.
Słowackie Pieniny
Droga powrotna przez Orawę
Radziejowa
14,4 km w rozmiekłym sniegu i w oslepiającym słońcu, z widokiem na Tatry i niestety w dośc licznym towarzystwie (słoneczny weekend). Przewyższenie dość duże - 680 metrów, turyści w wiekszości nieprzypadkowi (odległośc i przewyższenie). Przy okazji zdobyty dziewiczy (bez sladów) wierzchołek Wielkiego Rogacza.
Obidza
Wierzchołek Rogacza
Najwyższy punkt ZIemi Sądeckiej
14,4 km w rozmiekłym sniegu i w oslepiającym słońcu, z widokiem na Tatry i niestety w dośc licznym towarzystwie (słoneczny weekend). Przewyższenie dość duże - 680 metrów, turyści w wiekszości nieprzypadkowi (odległośc i przewyższenie). Przy okazji zdobyty dziewiczy (bez sladów) wierzchołek Wielkiego Rogacza.
Obidza
Wierzchołek Rogacza
Najwyższy punkt ZIemi Sądeckiej
Magura Małastowska
Znowuż dzień z huraganowym wiatrem. W dodatku pochmurno i co jakiś czas snieżnie. Przechadzka zatem ograniczona: po Bardejowie i atak na Magurę Małastowską.
Zmasakrowane schronisko pod Magurą...
Znowuż dzień z huraganowym wiatrem. W dodatku pochmurno i co jakiś czas snieżnie. Przechadzka zatem ograniczona: po Bardejowie i atak na Magurę Małastowską.
Zmasakrowane schronisko pod Magurą...
Huzary
Walentynkowo, więc tylko 7,8 km spaceru przez góry (Parkową 742 i Huzary 864) do Tylicza. Tamże wyjrzało słońce - pierwszy raz od 4 dni... Przewyższenie 350 m. Zakończenie tradycyjnie w Barze za Rogiem :)
Walentynkowo, więc tylko 7,8 km spaceru przez góry (Parkową 742 i Huzary 864) do Tylicza. Tamże wyjrzało słońce - pierwszy raz od 4 dni... Przewyższenie 350 m. Zakończenie tradycyjnie w Barze za Rogiem :)
Jaworzyna-Runek-Pusta Wielka
19,4 km z buta i 710 m. przewyższenia. Aż na Runek szlak zawiany i nieprzedeptany. Od Runka po okolice nieczynnego wyciągu do Szczawnika duże oblodzenie, lodowaty wiatr i temp. odczuwalna -10 st. Na Pustej 25 cm świeżego śniegu (plus 50 cm starego), co uniemożliwiło zdobycie wierzchołka i spowodowało wycof. Warunki iście zimowe, choć w nizinnej Polsce początki odwilży...
Pomidorowa w bacówce na Wierchomli niedogrzana, choć smaczna
Jaworzyna Krynicka
Runek
Zejście z Pustej do Szczawnika - takich imponujących zasp było więcej...
19,4 km z buta i 710 m. przewyższenia. Aż na Runek szlak zawiany i nieprzedeptany. Od Runka po okolice nieczynnego wyciągu do Szczawnika duże oblodzenie, lodowaty wiatr i temp. odczuwalna -10 st. Na Pustej 25 cm świeżego śniegu (plus 50 cm starego), co uniemożliwiło zdobycie wierzchołka i spowodowało wycof. Warunki iście zimowe, choć w nizinnej Polsce początki odwilży...
Pomidorowa w bacówce na Wierchomli niedogrzana, choć smaczna
Jaworzyna Krynicka
Runek
Zejście z Pustej do Szczawnika - takich imponujących zasp było więcej...
Lackowa
12 km marszu w warunkach traperskich: 2/3 trasy poza szlakiem, w dziewiczym terenie nietkniętym ludzką stopą. Dwukrotnie nasz szlak przecięły wilcze tropy. Przez 6 godzin walki z nieprzteratym szlakiem lub dziewiczym bezdrożem ani jednego człowieka - bajka!
Lackowa od strony Banicy
Widok na Ostry Wierch - drugi najwyższy po polskiej stronie Beskidu Niskiego
12 km marszu w warunkach traperskich: 2/3 trasy poza szlakiem, w dziewiczym terenie nietkniętym ludzką stopą. Dwukrotnie nasz szlak przecięły wilcze tropy. Przez 6 godzin walki z nieprzteratym szlakiem lub dziewiczym bezdrożem ani jednego człowieka - bajka!
Lackowa od strony Banicy
Widok na Ostry Wierch - drugi najwyższy po polskiej stronie Beskidu Niskiego
Klimczok
Zimowy trekking po śnieżnej krainie okolic Klimczoka. Z racji bliskości kolejki na szlaku różnorodna menażeria: od Ukraińców w adidasach i bez rękawiczek po narciarzy skiturowych i profesjonalnie wyposażonych turystów zimowych. Warunki trudne: śniegu dużo, potężne zamglenie.
Na szlaku czarnym trawersującym stoki Klimczoka (bezludnie)
Szczyt wielce patriotyczny
Tuż przy schr. na Szyndzielni
Zimowy trekking po śnieżnej krainie okolic Klimczoka. Z racji bliskości kolejki na szlaku różnorodna menażeria: od Ukraińców w adidasach i bez rękawiczek po narciarzy skiturowych i profesjonalnie wyposażonych turystów zimowych. Warunki trudne: śniegu dużo, potężne zamglenie.
Na szlaku czarnym trawersującym stoki Klimczoka (bezludnie)
Szczyt wielce patriotyczny
Tuż przy schr. na Szyndzielni