Wpisy archiwalne w kategorii

>100 km

Dystans całkowity:87203.32 km (w terenie 19.90 km; 0.02%)
Czas w ruchu:4052:49
Średnia prędkość:19.13 km/h
Maksymalna prędkość:78.22 km/h
Suma podjazdów:568340 m
Liczba aktywności:650
Średnio na aktywność:134.16 km i 7h 04m
Więcej statystyk
Dystans166.32 km Czas09:00 Vśrednia18.48 km/h VMAX46.86 km/h Podjazdy519 m
W tumanach kurzu

 Pierwszy dzień bez opadów!
 Wrażenia z podróży: całkowty brak płotów - nikt nie grodzi posesji, wszechobecny eternit, kurz na szutrach, dalszy brak wiat przystankowych. Zaskoczyła mnie kuna przebiegająca przez drogę: w pysku niosła sporego pisklaka, chyba gołębia. "Obiad" w postaci fasoli z puszki jadłem w polu, bo nie było za bardzo gdzie. Wcześniej w sklepie - w Kiejdanach - widziałem ponownie stoisko z rosyjskojęzycznymi gazetami. W sanktuarium w Szydłowie totalna pustka i cisza, kościół zamknięty ba cztery spusty. Litwini wolą strugać pogańskie totemy i ustawiać na grodziskach. Wcale nie przesadzam... 
Prawdziwym wyzwaniem był przejazd przez "piachoszutry rodeo" z Kiejdan do Szydłowa. Czegoś takiego się nie spodziewałem. Z perspektywy czasu mogę ocenić, że nawet na Łotwie nie trafił się tak dramatyczny odcinek jak w Illgizai. 
Nocleg znalazłem całkiem niezły, tuż nad drogą (wydma), niewidoczny dla kierowców. 

Kiejdany, rynek. Tu młody Miłosz przyjeżdżał "do miasta" :)

Malowniczo, ale ta nawierzchnia ciągnąca się dziesiątkami kilometrów starła mi nowe opony Schwalbe Marathon...

Szydłów (Šiluva). Najstarsze na świecie sanktuarium maryjne jest w tygodniu zabite dechami.
Dystans159.97 km Czas08:52 Vśrednia18.04 km/h VMAX50.68 km/h Podjazdy940 m
Dzień trzech stolic

 Zła passa nie odpuszczała. Trzy razy dopadła mnie ulewa, oczywiście za każdym razem nie było gdzie się schronić... Wilno zrobiło na mnie po raz drugi przygnębiające wrażenie. Starówka jest bez wyrazu, typowe prowincjonalne miasto, ustępujące zabytkową zabudową takiej Świdnicy, o Toruniu nie wspominając. Poradziecja widoczna na przedmieściach i chodnikach, miasto bardzo nieprzyjazne rowerzystom.
 Trok za bardzo nie widziałem, bo na zmianę mrzyło i straszliwie lało. Zauroczył mnie natomiast Kierniów, choć tutaj spodziewałem się większego rozmachu (gwoli ścisłości: w Wilnie i Trokach już byłem, więc rozmachu się nie spodziewałem wcale). Oczywiście zaletą Kierniowa było też to, że poprawiła się pogoda i trafiłem tam wreszcie na sklep. 
Depozyt założyłem w połowie drogi z Kierniowa do Wilna, dzięki czemu zwiedzałem Wilno na lekko (był to znakomity pomysł)... Na nocleg udawałem się w pośpiechu w okolicach Egline, ledwo rozbiłem namiot a kolejny deszczowy łomot od natury zalewał mi pozostawione na zewnątrz sakwy. Przeczekałem (zadowolony, że zdążyłem rozstawić namiot), ugotowałem pulpę, gdy armagedon odpuścił umościłem się do spania. W następnych dniach czekała mnie poprawa pogody. 

Troki

Wilno, Ostra Brama

Kierniów
Dystans120.84 km Czas06:09 Vśrednia19.65 km/h VMAX44.00 km/h Podjazdy523 m
Urodzinowy finał zaliczgmine.pl
Kategoria >100 km, Podlasie 2018

Piątek trzynastego i moje urodziny (a jakże!) - to był znakomity moment na skompletowanie kolekcji gmin polskich. Dotarłem zatem do Supraśli i Wasilkowa. Wasilków został tym samym ostatnią poznaną przez mnie gminą w Polsce. Dane zapisałem celowo dopiero 15 lipca 2018 r., czyli w 7296 miesięcznicę bitwy pod Grunwaldem! Tym razem wycieczka bez towarzystwa. Kilka razy mnie zmoczyło, ale najgorsze miało dopiero nadejść, w weekend. Szczęście w nieszczęściu było takie, że czekały mnie mecze Mistrzostw Świata: o 3. miejsce i wielki finał. 


Podlaska wieś

Supraśl. Zdjęcie dziwne bo przez (nad) drewniany płot-parawan. Odbiło im już całkiem. 

Wasilków - ostania gmina do kolekcji
Dystans122.81 km Czas06:14 Vśrednia19.70 km/h VMAX39.80 km/h Podjazdy440 m
Wypad do Brańska

Było upalnie i generalnie dość nudno. Ładny był pałac w Rudce i zabudowa kilku wsi (np. Szpaki, Zawyki). Po zjedzeniu obiadu (kebsa) w Brańsku rozjechaliśmy się. M. wracała najprostszą drogą na Łapy a ja drogą okrężną przez Strablę i Suraż. Tamże zwiedzałem piękne grodzisko.

Pałac w Rudce

Uroki Podlasia

Grodzisko w Surażu
Dystans114.99 km Czas06:15 Vśrednia18.40 km/h VMAX35.30 km/h Podjazdy359 m
Biebrzańskie klimaty

Były jusznice i pliszki (gniazdo na platformie widokowej, ratowałem pisklaka). Było upalnie. Łosi nie stwierdzono. Po drodze były jednak 2 h spędzone na rowerach w Białymstoku i szukanie "starówki". Obiad jedliśmy
w Tykocinie, a ja - rzecz jasna - zgubiłem okulary przeciwsłoneczne... 

Biebrzański PN

Uratowałem jej pisklaka

Cerkiew w Topilcu

Dystans147.52 km Czas07:06 Vśrednia20.78 km/h VMAX41.62 km/h Podjazdy583 m
Środek Europy

Była niedziela - nie sposób było kupić butelki wody w sklepie (poza stacjami benzynowymi), za to lodziarnie w każdej większej wsi pootwierane. Słowem: środek Europy, bo tak reklamuje się Suchowola w woj. podlaskim. Pod koniec było trochę podjazdów i dalsze (tym razem skuteczne) poszukiwanie otwartego sklepu w Czarnej Białostockiej. Potem już tylko podjazd pociągiem do Uhowa i luksusy noclegu w pokoju (z łazienką i tarasem).
Czekał mnie tydzień w bazie (nie wypadało wszak przegapić decydujących meczów Mistrzostw Świata w piłce nożnej), zbieranie ostatnich brakujących gmin oraz  zbieranie sił na ciąg dalszy, już poza granicami Macierzy. 

Prostki - sławny słup graniczny z 1545 r., postawiony między Prusami a Koroną. Bardzo chciałem tu być. Udało się!

Jezioro Rajgrodzkie. Z Grajewa cofałem się po własnych śladach na Tworki, by uniknąć jazdy drogą nr 61.

Środek Europy w Suchowoli
Dystans169.89 km Czas08:41 Vśrednia19.57 km/h VMAX46.95 km/h Podjazdy845 m
Ekspres rowerowo-kolejowy przez Prusy

Pierwej była wczesna pobudka, następnie przejazd przez zaspany Toruń (i oczywiście pętelka po starówce) i pierwsze skorzystanie z pociągu (do Jemielnika). Kolekcjonowanie gmin nie było jeszcze zakończone, więc moja trasa na Litwę przybrała skomplikowaną linię. Gdy dotarłem rowerem do Olsztyna (po raz kolejny już w życiu), okazało się, że wszystko jest rozkopane w pobliżu dworca, z którego chciałem wyruszyć na Ełk, po gminne ostatki. W pociągu przez całą niemal trasę rozmawiałem z emerytami-rowerzystami, a konduktor był wyjątkowo sympatyczny (nawet na tle sympatycznych zazwyczaj konduktorów). Gdy już opuściłem rowerem Ełk i podjechałem pod Tworki, zmierzch zmusił mnie do odwrotu na pd-zach i szukania noclegu w lesie, który okazał się wilczym uroczyskiem. Las był ciemny, bardzo ciemny i jak rzadko kiedy czułem się w nim nieswojo.... 

Cały ten galimatias przesiadkowy wynikał z terminów: w niedzielę musiałem zameldować się w Uhowie (gmina Łapy). 

Do Torunia wróć...

Zamek w Karnitach

Olsztyn. Po raz trzeci na rowerze :)

Ełk

Dystans144.70 km Czas07:43 Vśrednia18.75 km/h VMAX47.78 km/h Podjazdy470 m
Bydgoski ćwierćfinał

 Dzień tego typu, że będę go pamiętał do końca życia. Ćwierćfinał Mistrzostw Świata oglądałem w strefie kibica; na stadionie Zawiszy Bydgoszcz! Zjadłem nawet - jak król - obiad w stadionowej restauracji. Najpierw musiałem jednak do tej Bydgoszczy dotrzeć, przez Solec Kujawski (miałem plany i mapy, orientacyjnie było łatwo). Sporych wrażeń dostarczył mi park Myślęcinek i antyrowerowa gmina Ostromecko. Kończyłem bieg w upatrzonym rok wcześniej miejscu, czyli na biwaku w lesie, pod samiuśkim Torrruniem :)
Szkoda jedynie, że Urugwaj tak frajersko to przegrał (Muslera, ty kmiocie!). Brak Cavaniego był dla mnie jednak zaskoczeniem, bo nie śledziłem doniesień na bieżąco i zakładałem, że zdoła się wykurować... (mecz Uru-Port. oglądałem jeszcze w domu). 

 Charakterystyczny zygzak to efekt przegapienia wcześniejszego zjazdu na Solec (był tak nędzny nawierzhniowo, że nie zauważyłem, chyba dobrze). Sama Bydgoszcz bardzo przypominała mi... Katowice. Kiepskie ścieżki rowerowe, centrum niby było, ale jakieś bez wyrazu, spichrze bardzo mnie zawiodły. Rynek w remoncie. Park Myślęcinek to temat na dłuższy esej.
Reasumując: wolę Toruń rzecz jasna. 

Gniewkowo

Solec Kujawski

Bydgosz, rynek w remoncie

Zamek Bierzgłowski - po raz drugi na rowerze

Dystans109.70 km Czas05:11 Vśrednia21.16 km/h VMAX47.30 km/h Podjazdy587 m
SprzętMerida Drakar
Brudzowice
Kategoria >100 km, blisko domu


Brzeziny 

Brudzowice - widok na Łazy

Siewierz, rynek
Dystans112.61 km Czas05:13 Vśrednia21.59 km/h VMAX46.49 km/h Podjazdy724 m
Pętla jeziorna
Kategoria >100 km, trening

Warto było odpuścić w niedzielę, bo pogoda znacznie przyjemniejsza: cieplej, chmury tylko kłębiaste, nawet nieśmiałe słońce raz po raz wyglądało. Nad Rogoźnikiem i Pogoriami pustawo, a przecie zaczęły się wakacje... 


Łubianki słońcem wypalone

Przeczyce

Pogoria IV