Wpisy archiwalne w miesiącu
Listopad, 2019
Dystans całkowity: | 884.16 km (w terenie 0.00 km; 0.00%) |
Czas w ruchu: | 41:09 |
Średnia prędkość: | 21.49 km/h |
Maksymalna prędkość: | 48.87 km/h |
Suma podjazdów: | 6675 m |
Liczba aktywności: | 25 |
Średnio na aktywność: | 35.37 km i 1h 38m |
Więcej statystyk |
Dystans14.78 km Czas00:42 Vśrednia21.11 km/h Podjazdy126 m
SprzętFocus Arriba 4.0
Dystans31.74 km Czas01:27 Vśrednia21.89 km/h Podjazdy249 m
SprzętFocus Arriba 4.0
Praca i szkolenie
Dwa razy do pracy plus krótka rundka po parku.
Dwa razy do pracy plus krótka rundka po parku.
Dystans14.16 km Czas00:41 Vśrednia20.72 km/h Podjazdy109 m
SprzętFocus Arriba 4.0
Dystans12.11 km Czas00:35 Vśrednia20.76 km/h Podjazdy 90 m
SprzętFocus Arriba 4.0
Dystans151.78 km Czas06:57 Vśrednia21.84 km/h VMAX48.87 km/h Podjazdy1283 m
SprzętFocus Arriba 4.0
Próg Woźnicki listopadową porą
Złapała mnie w sobotę wieczorem wena pisarska i puściła dopiero po północy. Tym samym wystartowałem z opóźnieniem i mocno zniechęcony, by nie rzec zły (co odbiło się z początku na niezłym tempie). Na drogach panował imponujący bezruch. Na nieboskłonie wprost przeciwnie - przetaczały się hordy chmur o iście złowróżbnym wyglądzie. Na będzińskiej Nerce było tak fantastycznie pusto, że zrobiłem rundkę honorową.
Pomysł na Próg Woźnicki był awaryjny, ale prowizorki bywają udane. Tak bardzo ciągnęło mnie na główny grzbiet garbu, że znowu haniebnie złamałem przepisy przekraczając jedynkę w drodze na Wylągi. Cóż, uwielbiam klimat tutejszej drogi i jej historyczne położenie na krańcach Księstwa Siewierskiego. Od Mzyk rozpoczęły się jednak moje zmagania z halnym. Bywał bardzo upierdliwy, jak on to ma w zwyczaju. W drodze powrotnej zahaczyłem jeszcze o Sadowie i Rogoźnik.
W kilku miejscach magicznie nad Czwórką
W Siewierzu odsłaniają fortyfikacje bastionowe
Droga Mzykowska - jedna z moich ulubionych
Stolica mezoregionu :)
Dokręcanie przewyższenia na Buczynie...
Trasa:
https://ridewithgps.com/routes/31412801
Złapała mnie w sobotę wieczorem wena pisarska i puściła dopiero po północy. Tym samym wystartowałem z opóźnieniem i mocno zniechęcony, by nie rzec zły (co odbiło się z początku na niezłym tempie). Na drogach panował imponujący bezruch. Na nieboskłonie wprost przeciwnie - przetaczały się hordy chmur o iście złowróżbnym wyglądzie. Na będzińskiej Nerce było tak fantastycznie pusto, że zrobiłem rundkę honorową.
Pomysł na Próg Woźnicki był awaryjny, ale prowizorki bywają udane. Tak bardzo ciągnęło mnie na główny grzbiet garbu, że znowu haniebnie złamałem przepisy przekraczając jedynkę w drodze na Wylągi. Cóż, uwielbiam klimat tutejszej drogi i jej historyczne położenie na krańcach Księstwa Siewierskiego. Od Mzyk rozpoczęły się jednak moje zmagania z halnym. Bywał bardzo upierdliwy, jak on to ma w zwyczaju. W drodze powrotnej zahaczyłem jeszcze o Sadowie i Rogoźnik.
W kilku miejscach magicznie nad Czwórką
W Siewierzu odsłaniają fortyfikacje bastionowe
Droga Mzykowska - jedna z moich ulubionych
Stolica mezoregionu :)
Dokręcanie przewyższenia na Buczynie...
Trasa:
https://ridewithgps.com/routes/31412801