Wpisy archiwalne w miesiącu

Listopad, 2019

Dystans całkowity:884.16 km (w terenie 0.00 km; 0.00%)
Czas w ruchu:41:09
Średnia prędkość:21.49 km/h
Maksymalna prędkość:48.87 km/h
Suma podjazdów:6675 m
Liczba aktywności:25
Średnio na aktywność:35.37 km i 1h 38m
Więcej statystyk
Dystans35.37 km Czas01:39 Vśrednia21.44 km/h Podjazdy279 m
Praca + inne
Kategoria praca

2 x praca + biblioteka śl + sklepy w Kato
Dystans12.11 km Czas00:36 Vśrednia20.18 km/h Podjazdy 89 m
Praca
Kategoria praca
Dystans107.22 km Czas04:54 Vśrednia21.88 km/h Podjazdy823 m
Płaskowyż Twardowicki (15/2019)

 Tłumy nad Pogoriami i nad Rogoźnikiem. Ciepło i miejscami nieco wietrznie, ale w granicach normy. Zdenerwowały mnie po raz kolejny te 10-centymetrowe progi w Ożarowicach, przy lotnisku, na tzw. ścieżce rowerowej nad A1. To jest zwyczajnie żart. Jezdna celowo megawąska a trakt betonobruku szeroki i odwalony po mogolsku (bez urazy Mongolio!). Kiedyś tak przyjemnie się tu jechało, teraz przyszedł postęp niczym dżuma po renesansie karolińskim.

 To już definitywnie zakończenie regularnego sezonu rowerowego. Udało mi się osiągnąć wszystkie cele. Tym razem motywem przewodnim była jakość. I w porównaniu z rokiem poprzednim (wyjątkowo ilościowym, bo jubileuszowym) było oczywiście trudniej. Wielokrotnie trudniej. W skali roku będzie prawie 6000 km mniej, ale za to mam już ustanowiony nowy rekord przewyższeń - mój rekord wszech czasów. Właśnie przekroczyłem kosmiczną wartość 200 000 metrów przewyższenia w roku. Uff... Sprawiony w tym roku nowy napęd w Focusie już ledwo daje radę, starłem w nim łącznie 5 kompletów klocków! Do tego trzeba doliczyć startych od nówki do zera 5 opon + niemal zgon z wycieńczenia w Andorze :) To było szaleństwo. Czas na pisanie relacji z wyprawy i uzupełnianie bilansu czytelniczego. Rok jakości zobowiązuje. Celem na koniec roku jest przekroczenie limitu 30 książek przeczytanych w roku oraz spisanie przynajmniej 100 stron relacji z wyprawy. Za dwa tygodnie meteorologiczna zima, czas na sen zimowy.

Będzin

Pogoria IV - tłumy

Przeczyce

Na płaskowyżu

Widok listopadowy z Dziewiczej Góry

Między Łubiankami a Siemonią

Trasa:
https://ridewithgps.com/routes/31480007
Dystans22.18 km Czas01:01 Vśrednia21.82 km/h Podjazdy167 m
Praca + inne
Kategoria praca

Po pracy rundka po parku - zachęcająco świeciło słońce i zrobiło się wyraźnie cieplej niż o 7 rano. Epilogiem był jeszcze rajd po chorzowskich sklepach.
Dystans12.13 km Czas00:36 Vśrednia20.22 km/h Podjazdy 91 m
Praca
Kategoria praca
Dystans12.11 km Czas00:36 Vśrednia20.18 km/h Podjazdy 90 m
Praca

W pierwszą stronę deszcz, w drugą przebłyskiwało słońce.
Dystans14.23 km Czas00:42 Vśrednia20.33 km/h Podjazdy100 m
Praca
Kategoria praca
Dystans129.05 km Czas05:51 Vśrednia22.06 km/h VMAX45.46 km/h Podjazdy894 m
Złote łany brzóz
Kategoria >100 km, Cyklotrek

 To była 101. rocznica odzyskania niepodległości. I cóż? Ano, złote łany brzóz. Warto napomknąć, że brzoza niektórym polskim patriotom kojarzyła się złowrogo:

Jadę, ot w pochodzie, i przypominam: znałem takiego malarza-patriotę. Ach, powiadał on, jak ja nienawidzę tych "rosyjskich brzóz i topoli" w motywach! Ja bym, powiada, wyrąbał u nas wszystkie brzozy i topole - pisał Józef Mackiewicz.

Z Mackiewiczem łączy mnie patriotyzm pejzażu, a każdy patriota pejzażu brzozy kocha. To one dają nam resztki kolorów w listopadzie. Wespół z modrzewiami. Proweniencja tych ohydnych modrzewi jest jeszcze bardziej podejrzana - toć chaty Sybiraków jeno z modrzewi powstawały. To są dopiero antypolskie konotacje!  
Tak więc ten antypolski duet zdominował moje zdjęcia - o zgrozo! - dokumentujące rajdzik przez prapolskie, odwiecznie małopolskie dziedziny Jury Środkowej (Pasmo Smoleńsko-Niegowonickie). Gościńce były czasem wilgotne, chmury tylko raz po raz dopuszczały do głosu promienie słońca:

Gdzieniegdzie domki szpeciły z poddasza.
 To Polska!... Polska!... To Ojczyzna nasza! -
parafrazując tego starego Ukraińca, Fredrę.

Ja zaś, korzystając z nostalgicznych resztówek jesieni, wspiąłem się na wzgórze Grochowcem Wielkim zwane i tym samym odbyłem ostatni w roku cyklotrek. A kto był pierwszym Polakiem w tej najszlachetniejszej z dyscyplin? Chyba Kazimierz Nowak...
Dopiero gdy dobiłem do Dąbrowy Górniczej, chmury zaczęły się rozstępować. Końcówkę na Szląsku odbywałem już przy bezchmurnym, czystym niebie. 

Jesienny Krążek

Kwaśniów Górny

W drodze do Ryczowa - skrzą się złotem brzozy i modrzewie

W okolicach Ruskich Gór

Ryczowski "złoty róg": 
A dołem, dołem jak wzrok sięgnąć może,
Złocistych brzóz kołysze się morze -
parafrazując Fredrę

Widok na Ruskie Góry. Tak, tak - ruskie... 

Widok z Grochowca na Ruskie Góry. Tu było imperium; rosyjskie... Do granicy stąd jeszcze daleko było, gdzie tam Brynica...

Trasa:
https://ridewithgps.com/routes/31446569/edit
Dystans60.71 km Czas02:46 Vśrednia21.94 km/h VMAX47.30 km/h Podjazdy438 m
Chorzów - GSD - Jaworzno
Kategoria blisko domu


 Na Mazurskiej w Ch. Starym dalej remont, nawet pojawił się zakaz wjazdu, który zignorowałem. Asfalty mokre, duża wilgotność powietrza i ławice ciężkich chmur, ale deszcz mnie nie złapał. Miejscami jeszcze kolorki, dzięki brzozom i modrzewiom. Wykorzystałem okazję i ustanowiłem rekord wszech czasów: po raz 20. wjechałem na Górę św. Doroty. Tym razem była to droga standardowa... Dotychczasowy rekord wynosił 14 wjazdów w sezonie. Pierwszy tegoroczny wjazd miał miejsce 5 lutego, w śniegu i mrozie...
Oto dowody

Ciekawe, czy liczbę wjazdów uda mi się jeszcze wyśrubować...


Ciężkie sobotnie chmury nad Dorotką

Jubileuszowa 20. wizyta, jednego roku, na samiuśkim szczycie Góry św. Doroty

Pogoria III

Brzozowa późna jesień

Trasa:
https://ridewithgps.com/routes/31442973

Dystans24.43 km Czas01:06 Vśrednia22.21 km/h Podjazdy205 m
Park Śląski
Kategoria praca

 Półtora rundki po parku celem wykorzystania słoneczka, przy okazji powrotu z pracy