Wpisy archiwalne w miesiącu
Czerwiec, 2000
Dystans całkowity: | 301.30 km (w terenie 0.00 km; 0.00%) |
Czas w ruchu: | b.d. |
Średnia prędkość: | b.d. |
Liczba aktywności: | 5 |
Średnio na aktywność: | 60.26 km |
Więcej statystyk |
Dystans65.00 km
SprzętFocus Arriba 4.0
Jędrzejów
Dotarłem na rynek (miałem plan przy mapie Busko i okolice), ale do klasztoru już nie. Wracałem przez Opatkowice i Mierzwin.
Dotarłem na rynek (miałem plan przy mapie Busko i okolice), ale do klasztoru już nie. Wracałem przez Opatkowice i Mierzwin.
Dystans68.00 km
SprzętFocus Arriba 4.0
Stopnica
Skałki - Skorocice - Szczaworyż - Kików - Stopnica - Kotki - Szaniec - Skałki
Pierwsza wizyta na rowerze w Stopnicy i przejazd przez Garb Pińczowski w rejonie Kikowa.
Skałki - Skorocice - Szczaworyż - Kików - Stopnica - Kotki - Szaniec - Skałki
Pierwsza wizyta na rowerze w Stopnicy i przejazd przez Garb Pińczowski w rejonie Kikowa.
Dystans76.00 km
SprzętUkraina
Skalbmierz
Do Kazimierzy Wielkiej i Skalbmierza. Nie najdłuższa, ale najtrudniejsza (przewyższenia) moja trasa na Kamazie. Już za pierwszym razem spodobał mi się skalbmierski kościół jako świadectwo historii. Są tu wszystkie style: od romanizmu do baroku i wszystko autentyczne. Na drodze do Kazimierzy (rejon wsi Krzyż) po raz pierwszy w życiu obserwowałem srokosze. Po tej wycieczce zadeklarowałem oficjalnie, że za rok domagam się Olprana na wsi!
Była to moja najdłuższa wycieczka po Ponidziu w roku 2000, do dziś pamiętam trudy powrotu przez Garb Wodzisławski. Nie dość, że pod silny wiatr (wtedy totalnie lekceważyłem takie okoliczności), nie dość, że pod górę, to jeszcze toczyłem te 22 kilogramy na napędzie 46-18...
Zraziło mnie to skutecznie do Ukrainy i kolejne tego roku wycieczki nadnidziańskie były już na pół gwizdka...
Zrobiłem nawet wtedy jedyne zdjęcie portretowe Ukrainy, to prawdziwe fatum, że nie wyszło (pasek aparatu przysłonił obiektyw, co odkryłem dopiero na negatywie). Takie to były czasy. Romantyzm ery pionierskiej.
Skalbmierz, b. kolegiata, stan z roku 2000
Trasa:
https://ridewithgps.com/routes/31539178
Do Kazimierzy Wielkiej i Skalbmierza. Nie najdłuższa, ale najtrudniejsza (przewyższenia) moja trasa na Kamazie. Już za pierwszym razem spodobał mi się skalbmierski kościół jako świadectwo historii. Są tu wszystkie style: od romanizmu do baroku i wszystko autentyczne. Na drodze do Kazimierzy (rejon wsi Krzyż) po raz pierwszy w życiu obserwowałem srokosze. Po tej wycieczce zadeklarowałem oficjalnie, że za rok domagam się Olprana na wsi!
Była to moja najdłuższa wycieczka po Ponidziu w roku 2000, do dziś pamiętam trudy powrotu przez Garb Wodzisławski. Nie dość, że pod silny wiatr (wtedy totalnie lekceważyłem takie okoliczności), nie dość, że pod górę, to jeszcze toczyłem te 22 kilogramy na napędzie 46-18...
Zraziło mnie to skutecznie do Ukrainy i kolejne tego roku wycieczki nadnidziańskie były już na pół gwizdka...
Zrobiłem nawet wtedy jedyne zdjęcie portretowe Ukrainy, to prawdziwe fatum, że nie wyszło (pasek aparatu przysłonił obiektyw, co odkryłem dopiero na negatywie). Takie to były czasy. Romantyzm ery pionierskiej.
Skalbmierz, b. kolegiata, stan z roku 2000
Trasa:
https://ridewithgps.com/routes/31539178
Dystans69.30 km
SprzętOlpran Spirit