Dystans223.72 km Czas10:11 Vśrednia21.97 km/h Podjazdy1795 m
SprzętFocus Arriba 4.0
Jesienne Ponidzie 1
Nadszedł oto kres ciągłego odkładania jesiennej wizyty na Ponidziu. Był ku temu najwyższy czas: w tym roku przypadła 20. rocznica mojej pierwszej wizyty w Stradowie. Nomen omen! Sprawę skomplikowała mi dostępność noclegów: spławili mnie w 7 różnych miejscach (od Skowronna po Busko). Gościnę zapewniłem sobie dopiero w odległym Szydłowie. Zamieniło mi to rekreację w trasę sportową, ale koniec końców zapewniło bardzo udany i pracowity weekend.
Ta odkrywcza, pierwsza jesienna wizyta na Ponidziu przypadła akurat w imieniny Ferdynanda, czyli patrona mojej tegorocznej wyprawy... Nad ranem napotkałem potężne mgły, co nie powinno dziwić, bo wyruszyłem jeszcze w ciemności (przed 5 rano). Mgły ustąpiły dopiero w dolinie Dłubni. W Cieślinie i Kolbarku temp. wynosiła 2,4 stopnia. Towarzyszyło mi od tego momentu szczekanie i pogonie wściekłych małopolskich kundli. To doprawdy jest ciekawe zjawisko. Należy je wpisać na listę dziedzictwa kulturowego Małopolski... Pieseczki najbardziej dawały się we znaki w okolicach Racławic i Działoszyc...
Zoczyłem po drodze szpaki-niedobitki, kilka szczygłów oraz ulubione skalbmierskie wróble spod Biedronki... W tejże natknąłem się też na sprytną babę (jakaś krewna tej z Radomia?), co przypuściła prawdziwy atak na miejsce przy kasie. Niestety od okolic Działoszyc wysokie chmury przykryły słońce... W Gackach atakowały mnie KOMARY. Zmierzch dopadł mnie na odcinku Szaniec-Kotki. Przed 20. zameldowałem się w Gospodzie Rycerskiej w Szydłowie, dostałem smaczną obiadokolację i przyjemny pokój z widokiem na Bramę Krakowską. Niech żyje Szydłów!
Niemal dokładnie tutaj rozegrała się bitwa racławicka
Jasność zastała mnie w DG Łęce
Lodownia w drodze do Cieślina, ale i tak kocham ten odcinek :)
Piękny pejzaż okolic Kolbarka i Zarzecza
Sucha
Jesienne Wysocice
Czaple Wielkie
Chorąży Wojciech Bartosz zdobywa armatę. W tym roku była 225. rocznica bitwy
Słońce w drodze na Dosłońce
Asfalt w Stradowie
Garb Wodzisławski w okolicy Woli Chroberskiej
Zalew Podkowa w jesiennej szacie. Grabowiec niestety odporny na kolory...
Jesienne Skałki z Jochimki - widok prawdziwie egzotyczny
Szaniec przed zachodem
Po raz pierwszy po ciemku w Szydłowie
https://ridewithgps.com/routes/31326601
Trasa:
Ta odkrywcza, pierwsza jesienna wizyta na Ponidziu przypadła akurat w imieniny Ferdynanda, czyli patrona mojej tegorocznej wyprawy... Nad ranem napotkałem potężne mgły, co nie powinno dziwić, bo wyruszyłem jeszcze w ciemności (przed 5 rano). Mgły ustąpiły dopiero w dolinie Dłubni. W Cieślinie i Kolbarku temp. wynosiła 2,4 stopnia. Towarzyszyło mi od tego momentu szczekanie i pogonie wściekłych małopolskich kundli. To doprawdy jest ciekawe zjawisko. Należy je wpisać na listę dziedzictwa kulturowego Małopolski... Pieseczki najbardziej dawały się we znaki w okolicach Racławic i Działoszyc...
Zoczyłem po drodze szpaki-niedobitki, kilka szczygłów oraz ulubione skalbmierskie wróble spod Biedronki... W tejże natknąłem się też na sprytną babę (jakaś krewna tej z Radomia?), co przypuściła prawdziwy atak na miejsce przy kasie. Niestety od okolic Działoszyc wysokie chmury przykryły słońce... W Gackach atakowały mnie KOMARY. Zmierzch dopadł mnie na odcinku Szaniec-Kotki. Przed 20. zameldowałem się w Gospodzie Rycerskiej w Szydłowie, dostałem smaczną obiadokolację i przyjemny pokój z widokiem na Bramę Krakowską. Niech żyje Szydłów!
Niemal dokładnie tutaj rozegrała się bitwa racławicka
Jasność zastała mnie w DG Łęce
Lodownia w drodze do Cieślina, ale i tak kocham ten odcinek :)
Piękny pejzaż okolic Kolbarka i Zarzecza
Sucha
Jesienne Wysocice
Czaple Wielkie
Chorąży Wojciech Bartosz zdobywa armatę. W tym roku była 225. rocznica bitwy
Słońce w drodze na Dosłońce
Asfalt w Stradowie
Garb Wodzisławski w okolicy Woli Chroberskiej
Zalew Podkowa w jesiennej szacie. Grabowiec niestety odporny na kolory...
Jesienne Skałki z Jochimki - widok prawdziwie egzotyczny
Szaniec przed zachodem
Po raz pierwszy po ciemku w Szydłowie
https://ridewithgps.com/routes/31326601
Trasa:
Komentarze
Nie ma jeszcze komentarzy.