Wpisy archiwalne w kategorii
Krasice
Dystans całkowity: | 18774.67 km (w terenie 0.00 km; 0.00%) |
Czas w ruchu: | 900:41 |
Średnia prędkość: | 20.84 km/h |
Maksymalna prędkość: | 60.94 km/h |
Suma podjazdów: | 145719 m |
Liczba aktywności: | 197 |
Średnio na aktywność: | 95.30 km i 4h 34m |
Więcej statystyk |
Dystans279.00 km Czas13:38 Vśrednia20.46 km/h Podjazdy1323 m
SprzętFocus Arriba 4.0
Dookoła Łodzi
Nadszedł czas na brakujące ogniwo. Objechałem rowerem dookoła Warszawę (wielodniowo, szerokim łukiem), Poznań (wielodniowo, zimą), Kraków, Wrocław, Lublin (wielodniowo), Częstochowę (wielokrotnie), Kielce, Radom, Białystok, Olsztyn, Bydgoszcz z Toruniem (wielodniowo) i miasta konurbacji katowickiej. Z grupy 20 najludniejszych miast w Polsce, wykluczywszy te nieobjeżdżalne z racji położenia (Gdańsk, Gdynia, Szczecin) rzucała się w oczy absencja Łodzi. Na Ziemię Obiecaną wkroczyłem więc z konkretnym planem: chciałem zobaczyć te kilka atrakcji do których tutaj jeszcze nie dotarłem przy okazji dawnego "zaliczania" gmin i odświeżyć sobie kilka klasyków.
Najpierw czekał mnie mglisty odcinek na pociąg z Rzerzęczyc do Chrustów (nie wysiadałem w Koluszkach, bo tamtejszy dworzec zapamiętałem jako wyjątkowo nieprzyjazny rowerzystom). Na liście do zobaczenia było wnętrze gotycko-renesansowego kościoła w Brzezinach, drewniane kościoły w Koźlu i Mąkolicach, gotycki, ceglany kościół w Domaniewie. Wszystkie cele udało mi się osiągnąć, Przy okazji załapałem się do wnętrza kolegiaty w Tumie i podziwiałem "Bociany" Chełmońskiego na przystanku w Brudnowie. Najbardziej osobliwa atrakcją był dziwozamek w Charbicach Dolnych, najciekawszą mini-atrakcją staw ze sztuczną wyspą (podworskie) w Malanowie. Najbardziej zawiódł pałacyk w Goślubiu-Osadzie, gdzie specjalnie nadrabiałem drogi. Wymieniam obiekty turystyczne, bo taki charakter miał ten rajd. Z racji charakteru rajdu, niezbyt kontrolowałem czas i skończyło się nocnym powrotem z Radomska, bo dalej regionalne pociągi już nie jechały... Pejzażowo najciekawiej było na południu, czyli w rejonie Brzezin i Tuszyna, gdzie nie brakowało garbików Wzniesień Łódzkich.
Pogoda była znakomita, choć po południu zrobiło się duszno i długo miałem problem z uzupełnieniem zapasów płynów. I jeszcze jedno: z miast pierwszej 20. pozostało mi już tylko orbitowanie dookoła Rzeszowa...

Na Rzerzęczyce nowiutkim asfaltem

Koluszki

Brzeziny - łądny kościół

Kruchta tamże, w środku trwała msza...

Koźle, kośc. św. Szczepana

Mąkolice - polski autoholizm kulturowy

Piątek

Dawna zabudowa

To co na początku czerwca obowiązkowe - maki

Goślub - Osada

Nietknięta przez wojenne zniszczenia absyda w Tumie

Mury Łęczycy

Parzęczew - dawny rynek

Jeziorko po kamieniołomie czy tam piaskowni

Domaniew

Brudnów - Bociany Chełmońskiego

Nie mam pojęcia gdzie to było...

Charbice Dolne - dziwozamek

Kazimierz

Klasztor w Lutomiersku

Na rynku

Jeden z cmentarzy ewangelickich

Zabudowa sprzed 100 lat

Tuszyn

Radomsko nocą
Trasa:
Krasice - Rzerzęczyce (10.45 km) - PKP - Chusty Nowe - Dookoła Łodzi (225.17 km)- Baby - PKP - Radomsko - Krasice (43.38 km)
https://ridewithgps.com/routes/45210078
https://ridewithgps.com/routes/45210094
Nadszedł czas na brakujące ogniwo. Objechałem rowerem dookoła Warszawę (wielodniowo, szerokim łukiem), Poznań (wielodniowo, zimą), Kraków, Wrocław, Lublin (wielodniowo), Częstochowę (wielokrotnie), Kielce, Radom, Białystok, Olsztyn, Bydgoszcz z Toruniem (wielodniowo) i miasta konurbacji katowickiej. Z grupy 20 najludniejszych miast w Polsce, wykluczywszy te nieobjeżdżalne z racji położenia (Gdańsk, Gdynia, Szczecin) rzucała się w oczy absencja Łodzi. Na Ziemię Obiecaną wkroczyłem więc z konkretnym planem: chciałem zobaczyć te kilka atrakcji do których tutaj jeszcze nie dotarłem przy okazji dawnego "zaliczania" gmin i odświeżyć sobie kilka klasyków.
Najpierw czekał mnie mglisty odcinek na pociąg z Rzerzęczyc do Chrustów (nie wysiadałem w Koluszkach, bo tamtejszy dworzec zapamiętałem jako wyjątkowo nieprzyjazny rowerzystom). Na liście do zobaczenia było wnętrze gotycko-renesansowego kościoła w Brzezinach, drewniane kościoły w Koźlu i Mąkolicach, gotycki, ceglany kościół w Domaniewie. Wszystkie cele udało mi się osiągnąć, Przy okazji załapałem się do wnętrza kolegiaty w Tumie i podziwiałem "Bociany" Chełmońskiego na przystanku w Brudnowie. Najbardziej osobliwa atrakcją był dziwozamek w Charbicach Dolnych, najciekawszą mini-atrakcją staw ze sztuczną wyspą (podworskie) w Malanowie. Najbardziej zawiódł pałacyk w Goślubiu-Osadzie, gdzie specjalnie nadrabiałem drogi. Wymieniam obiekty turystyczne, bo taki charakter miał ten rajd. Z racji charakteru rajdu, niezbyt kontrolowałem czas i skończyło się nocnym powrotem z Radomska, bo dalej regionalne pociągi już nie jechały... Pejzażowo najciekawiej było na południu, czyli w rejonie Brzezin i Tuszyna, gdzie nie brakowało garbików Wzniesień Łódzkich.
Pogoda była znakomita, choć po południu zrobiło się duszno i długo miałem problem z uzupełnieniem zapasów płynów. I jeszcze jedno: z miast pierwszej 20. pozostało mi już tylko orbitowanie dookoła Rzeszowa...

Na Rzerzęczyce nowiutkim asfaltem

Koluszki

Brzeziny - łądny kościół

Kruchta tamże, w środku trwała msza...

Koźle, kośc. św. Szczepana

Mąkolice - polski autoholizm kulturowy

Piątek

Dawna zabudowa

To co na początku czerwca obowiązkowe - maki

Goślub - Osada

Nietknięta przez wojenne zniszczenia absyda w Tumie

Mury Łęczycy

Parzęczew - dawny rynek

Jeziorko po kamieniołomie czy tam piaskowni

Domaniew

Brudnów - Bociany Chełmońskiego

Nie mam pojęcia gdzie to było...

Charbice Dolne - dziwozamek

Kazimierz

Klasztor w Lutomiersku

Na rynku

Jeden z cmentarzy ewangelickich

Zabudowa sprzed 100 lat

Tuszyn

Radomsko nocą
Trasa:
Krasice - Rzerzęczyce (10.45 km) - PKP - Chusty Nowe - Dookoła Łodzi (225.17 km)- Baby - PKP - Radomsko - Krasice (43.38 km)
https://ridewithgps.com/routes/45210078
https://ridewithgps.com/routes/45210094
Dystans106.41 km Czas04:53 Vśrednia21.79 km/h Podjazdy758 m
SprzętFocus Arriba 4.0
Do Krasic
Ostatni w roku dojazd na wiosenny wielodniowy pobyt w Krasicach.

Koziegłowy

Rezerwat "Cisy Przybynowskie"

Jaroszów

Złoty Potok
Trasa:
https://ridewithgps.com/routes/45201061
Ostatni w roku dojazd na wiosenny wielodniowy pobyt w Krasicach.

Koziegłowy

Rezerwat "Cisy Przybynowskie"

Jaroszów

Złoty Potok
Trasa:
https://ridewithgps.com/routes/45201061
Dystans134.95 km Czas06:54 Vśrednia19.56 km/h Podjazdy1306 m
SprzętFocus Arriba 4.0
Przez Jurę do Jaworzna
Nietypowy przejazd niedzielny z Krasic do Jaworzna, czyli transjurajsko. Było trochę eksploracji na skałkach i wzgórzach, ale pora ku temu już zbyt późna, mało było widać, dużo zieleni. W czerwcu łądnie już tylko w otwartych krajobrazach. Przez cały dzień ani jednej chmurki na niebie.

Pęcherznica kalinolistna

Góry Gorzkowskie

Wzgórza Ludwinowskie

Eksploracje na Leszczynach

Trzebniów

Kostkowice

Okolice Mokrusa

Pilica

Kwaśniów Górny

Jaworzno
Trasa:
https://ridewithgps.com/routes/45204765
Nietypowy przejazd niedzielny z Krasic do Jaworzna, czyli transjurajsko. Było trochę eksploracji na skałkach i wzgórzach, ale pora ku temu już zbyt późna, mało było widać, dużo zieleni. W czerwcu łądnie już tylko w otwartych krajobrazach. Przez cały dzień ani jednej chmurki na niebie.

Pęcherznica kalinolistna

Góry Gorzkowskie

Wzgórza Ludwinowskie

Eksploracje na Leszczynach

Trzebniów

Kostkowice

Okolice Mokrusa

Pilica

Kwaśniów Górny

Jaworzno
Trasa:
https://ridewithgps.com/routes/45204765
Dystans233.18 km Czas10:46 Vśrednia21.66 km/h Podjazdy1288 m
SprzętFocus Arriba 4.0
Rajd piekielny
Piekielna to była inspiracja, bo diabeł tkwił w szczegółach. Zależało mi by zobaczyć po raz pierwszy to Piekiełko Szkuckie i zdobyć wreszcie Diablą Górę. Przy okazji po raz pierwszy dotarłem nad uroczy zalew Klekot, taką włoszczowską Costa del Sol :) Było tam bardzo przyjemne, estetycznie i pusto... Generalnie pustka i błogi spokój towarzyszyły mi przez niemal całą trasę. Takie uroki tego włoszczowsko-przedborskiego śródziemia. Przy dobrej pogodzie jest to strefa niezmąconej hałasem rekreacji. Ruch turystyczny jest tu incydentalny - w rezerwacie Piekiełko i na Diablej Górze byłem przeraźliwie sam. Bezruch panował też na wszystkich lokalnych drogach, a jechał niemal wyłącznie po takich.
Sceny akcji wydarzyły się dopiero w Żytnie, gdzie dzielne chłopaki (nastolatki) broniły zasiedziałego jeża na drodze wojewódzkiej nr 785. Wykazali się nie tylko wrażliwością, ale też rozsądkiem (nie chcieli brać go w ręce). Byli bezsprzecznie cierpliwi, bo mijałem ich powtórnie po 10 minutach i dalej niewzruszenie strzegli upartego jeża przed rozprasowaniem przez samochody. Urozmaicili mi trochę monotonię powrotu, bo od Kobieli Wielkich jechałem już na automacie, znaczy na pamięć...

Znów u Jacka Jaworka

Kuźnica Grodziska

Zalew Klekot

Wzorcowa przestrzeń rynkowa we Włoszczowie

Oleszno

Nowa Czarna, czyli w Kotlinie Zabrodzkiej

Cisza i spokój

Ciekawe formy skalne, choć niezbyt wysokie...

Fałków - sporo się zmieniło od ostatniej wizyty

Ten pierwszy raz

Pierwszy raz na Diablej Górze

Mosty Sulejowskie

Strefa kiepskich dróg między Sulejowem a Trzepnicą i Ręcznem

Ładny dwór w Żytnie. Niegdyś siedziba władz gminy.
Trasa:
https://ridewithgps.com/routes/45200671
Piekielna to była inspiracja, bo diabeł tkwił w szczegółach. Zależało mi by zobaczyć po raz pierwszy to Piekiełko Szkuckie i zdobyć wreszcie Diablą Górę. Przy okazji po raz pierwszy dotarłem nad uroczy zalew Klekot, taką włoszczowską Costa del Sol :) Było tam bardzo przyjemne, estetycznie i pusto... Generalnie pustka i błogi spokój towarzyszyły mi przez niemal całą trasę. Takie uroki tego włoszczowsko-przedborskiego śródziemia. Przy dobrej pogodzie jest to strefa niezmąconej hałasem rekreacji. Ruch turystyczny jest tu incydentalny - w rezerwacie Piekiełko i na Diablej Górze byłem przeraźliwie sam. Bezruch panował też na wszystkich lokalnych drogach, a jechał niemal wyłącznie po takich.
Sceny akcji wydarzyły się dopiero w Żytnie, gdzie dzielne chłopaki (nastolatki) broniły zasiedziałego jeża na drodze wojewódzkiej nr 785. Wykazali się nie tylko wrażliwością, ale też rozsądkiem (nie chcieli brać go w ręce). Byli bezsprzecznie cierpliwi, bo mijałem ich powtórnie po 10 minutach i dalej niewzruszenie strzegli upartego jeża przed rozprasowaniem przez samochody. Urozmaicili mi trochę monotonię powrotu, bo od Kobieli Wielkich jechałem już na automacie, znaczy na pamięć...

Znów u Jacka Jaworka

Kuźnica Grodziska

Zalew Klekot

Wzorcowa przestrzeń rynkowa we Włoszczowie

Oleszno

Nowa Czarna, czyli w Kotlinie Zabrodzkiej

Cisza i spokój

Ciekawe formy skalne, choć niezbyt wysokie...

Fałków - sporo się zmieniło od ostatniej wizyty

Ten pierwszy raz

Pierwszy raz na Diablej Górze

Mosty Sulejowskie

Strefa kiepskich dróg między Sulejowem a Trzepnicą i Ręcznem

Ładny dwór w Żytnie. Niegdyś siedziba władz gminy.
Trasa:
https://ridewithgps.com/routes/45200671
Dystans93.83 km Czas04:18 Vśrednia21.82 km/h Podjazdy693 m
SprzętFocus Arriba 4.0
Do Krasic
Tradycyjny przejazd przez Koziegłowy, Olsztyn i Kobyłczyce.

Cynków

Choroń

Łąka pod Krasicami
Tradycyjny przejazd przez Koziegłowy, Olsztyn i Kobyłczyce.

Cynków

Choroń

Łąka pod Krasicami
Dystans113.55 km Czas06:26 Vśrednia17.65 km/h Podjazdy899 m
SprzętMerida Drakar
Do Krasic po góralsku
Bardzo długo wszystko szło dobrze. Trudne skróty pokryte piachem czy ostrymi kamieniami nie robiły na mnie wrażenia, aż do momentu gdy pociąłem oponę w kilku miejscach na raz. Opona ledwo jechała, jechałem właściwie na dętce gdzieniegdzie wzmocnionej oponą, my=usiałem więc bardzo uważać, bo drugiej dętki zapasowej nie miałem, nie mówiąc o oponie. Chyba jazda z wypełnioną sakwą po takim terenie nie jest najlepszym pomysłem, bo w zeszłym roku skończyło się tak samo: pociętą oponą.

Przybliżanie na smartfonie to nie jest dobry pomysł...

W Miłości zawsze jest miło

Niektórym piachom 2,25 cala nie sprosta i zazdrości się Fatbike'om. To zacna wydma była...

Przykre odkrycie tuż przed Zrębicami.
Trasa:
https://ridewithgps.com/routes/45097250
Bardzo długo wszystko szło dobrze. Trudne skróty pokryte piachem czy ostrymi kamieniami nie robiły na mnie wrażenia, aż do momentu gdy pociąłem oponę w kilku miejscach na raz. Opona ledwo jechała, jechałem właściwie na dętce gdzieniegdzie wzmocnionej oponą, my=usiałem więc bardzo uważać, bo drugiej dętki zapasowej nie miałem, nie mówiąc o oponie. Chyba jazda z wypełnioną sakwą po takim terenie nie jest najlepszym pomysłem, bo w zeszłym roku skończyło się tak samo: pociętą oponą.

Przybliżanie na smartfonie to nie jest dobry pomysł...

W Miłości zawsze jest miło

Niektórym piachom 2,25 cala nie sprosta i zazdrości się Fatbike'om. To zacna wydma była...

Przykre odkrycie tuż przed Zrębicami.
Trasa:
https://ridewithgps.com/routes/45097250
Dystans193.19 km Czas09:03 Vśrednia21.35 km/h VMAX52.38 km/h Podjazdy1303 m
SprzętFocus Arriba 4.0
Z Krasic przez Moskorzew do Chorzowa
Niedziela miała być piękna, słoneczna i bezchmurna. Plan był więc prosty: wracać jak najdłużej i przy okazji zajrzeć wreszcie do wnętrz kościołów w Moskorzewie i Żarnowcu. Łudziłem się też, że ponownie zobaczę freski królowej Adelajdy w Łanach Wielkich, ale aż tak dobrze nie było. Dostałem jednak po drodze soczystą zieleń, śpiewy ptaków i kwiaty bzów (lilaków). Zjadłem cudne drugie śniadanko w Mękarzowie (fajna wiata), potem czekałem trochę aż opustoszeje kościół w Moskorzewie, w Żarnowcu zaś miałem szczęście, bo kościół był otwarty. mniej szczęści miałem w Kuczkowie, gdzie trwał remont drogi z wyraźnym wycięciem jednego z pasów "do ziemi". Generalnie mimo rosnącej temperatury tempo miałem niezłe i osiagnąłem niemal wszystkie cele. Przy okazji był to najdłuższy wypad w sezonie; wypadało przejść z fazy eksploracyjnej do fazy bardziej siłowej, bo zbliżało się lato a latem przydaje się dobra kondycja... Poza tym, wiele atrakcji wiosenno-wyżynnych latem po prostu zanika, tonie w bujnej zieleni i eksploracje tracą sens.

Stanisław, gm. Przyrów

Kuźnica Wąsowska

Brzostek

Perzyny

Moskorzew ariański

Moskorzew katolicki

Kopiec Kościuszki w Chebdziu

Dość niezwykłe miejsce, dwie niezamieszkałe chałupy na pustkowiu, które nazywam Przysiółkiem Nigdzie choć formalnie to Obiechów Podlesie...

Stara Wieś - zapędziłem się tu z rozpędu bo wyłączyłem myślenie i jechałem główną drogą

Piękne boczne drogi w dolinie Pilicy

Najpiękniejsze wywierzysko w Polsce czyli Łany Wielkie

Żarnowiec - wreszcie we wnętrzu

Wolbrom

Zagrabie

Nowy asfalt...

Toporowice
Trasa:
https://ridewithgps.com/routes/45128450
Niedziela miała być piękna, słoneczna i bezchmurna. Plan był więc prosty: wracać jak najdłużej i przy okazji zajrzeć wreszcie do wnętrz kościołów w Moskorzewie i Żarnowcu. Łudziłem się też, że ponownie zobaczę freski królowej Adelajdy w Łanach Wielkich, ale aż tak dobrze nie było. Dostałem jednak po drodze soczystą zieleń, śpiewy ptaków i kwiaty bzów (lilaków). Zjadłem cudne drugie śniadanko w Mękarzowie (fajna wiata), potem czekałem trochę aż opustoszeje kościół w Moskorzewie, w Żarnowcu zaś miałem szczęście, bo kościół był otwarty. mniej szczęści miałem w Kuczkowie, gdzie trwał remont drogi z wyraźnym wycięciem jednego z pasów "do ziemi". Generalnie mimo rosnącej temperatury tempo miałem niezłe i osiagnąłem niemal wszystkie cele. Przy okazji był to najdłuższy wypad w sezonie; wypadało przejść z fazy eksploracyjnej do fazy bardziej siłowej, bo zbliżało się lato a latem przydaje się dobra kondycja... Poza tym, wiele atrakcji wiosenno-wyżynnych latem po prostu zanika, tonie w bujnej zieleni i eksploracje tracą sens.

Stanisław, gm. Przyrów

Kuźnica Wąsowska

Brzostek

Perzyny

Moskorzew ariański

Moskorzew katolicki

Kopiec Kościuszki w Chebdziu

Dość niezwykłe miejsce, dwie niezamieszkałe chałupy na pustkowiu, które nazywam Przysiółkiem Nigdzie choć formalnie to Obiechów Podlesie...

Stara Wieś - zapędziłem się tu z rozpędu bo wyłączyłem myślenie i jechałem główną drogą

Piękne boczne drogi w dolinie Pilicy

Najpiękniejsze wywierzysko w Polsce czyli Łany Wielkie

Żarnowiec - wreszcie we wnętrzu

Wolbrom

Zagrabie

Nowy asfalt...

Toporowice
Trasa:
https://ridewithgps.com/routes/45128450
Dystans73.87 km Czas03:46 Vśrednia19.61 km/h Podjazdy626 m
SprzętFocus Arriba 4.0
Czatachowa
Przejażdżka w ramach przerwy od zajęć ogrodniczych. Celem nominalnym była Czatachowa, ale chodziło tylko o urozmaicenie dnia wysiłkiem fizycznym. Po południu niebo stało się przejrzyste temperatura jak najbardziej letnia.

Zrębice

Widok na Góry Sokole z podjazdu na Zawadę/Jaroszów

Lasy Złotopotockie

Okolice Przyrowa
Trasa:
https://ridewithgps.com/routes/45128134
Przejażdżka w ramach przerwy od zajęć ogrodniczych. Celem nominalnym była Czatachowa, ale chodziło tylko o urozmaicenie dnia wysiłkiem fizycznym. Po południu niebo stało się przejrzyste temperatura jak najbardziej letnia.

Zrębice

Widok na Góry Sokole z podjazdu na Zawadę/Jaroszów

Lasy Złotopotockie

Okolice Przyrowa
Trasa:
https://ridewithgps.com/routes/45128134
Dystans96.43 km Czas04:38 Vśrednia20.81 km/h Podjazdy786 m
SprzętFocus Arriba 4.0
Do Krasic
Przejazd po pracy do Krasic przez Koziegłowy, Suliszowice, Zrębice i skrótem na Skowronów i Czepurkę. Sporo wysokich warstw chmur przymulających słońce. Zwracały uwagę dorodne już zboża wyrosłe z oziminy.

Sączów

Koziegłowy

Szczypie

Widok ze Skowronowa na Piasek
Przejazd po pracy do Krasic przez Koziegłowy, Suliszowice, Zrębice i skrótem na Skowronów i Czepurkę. Sporo wysokich warstw chmur przymulających słońce. Zwracały uwagę dorodne już zboża wyrosłe z oziminy.

Sączów

Koziegłowy

Szczypie

Widok ze Skowronowa na Piasek
Dystans95.82 km Czas04:46 Vśrednia20.10 km/h Podjazdy863 m
SprzętFocus Arriba 4.0
Z Krasic
Powrót z Krasic przez Jurę tradycyjną trasą przez Zrębice i Koziegłowy i trochę eksploracji między Gęzynem a Koziegłowami.

Wiosna w Mokrzeszy

Zrębice

Suliszowice

W maju na Poraju :)

Na Garbie Woźnickim

Stare Koziegłowy
Powrót z Krasic przez Jurę tradycyjną trasą przez Zrębice i Koziegłowy i trochę eksploracji między Gęzynem a Koziegłowami.

Wiosna w Mokrzeszy

Zrębice

Suliszowice

W maju na Poraju :)

Na Garbie Woźnickim

Stare Koziegłowy