Wpisy archiwalne w kategorii
trening
Dystans całkowity: | 12610.40 km (w terenie 0.00 km; 0.00%) |
Czas w ruchu: | 583:44 |
Średnia prędkość: | 21.60 km/h |
Maksymalna prędkość: | 69.22 km/h |
Suma podjazdów: | 104627 m |
Liczba aktywności: | 171 |
Średnio na aktywność: | 73.75 km i 3h 24m |
Więcej statystyk |
Dystans43.41 km Czas02:17 Vśrednia19.01 km/h Podjazdy369 m
SprzętMerida Drakar
Góra św. Doroty (2/2020)
Kolejny wypad na Dorotkę. Zrobiło się trochę cieplej i zelżał wiatr (obniżający dotąd temp. odczuwalną), dlatego ruszyłem tyłek na rozgrzewkę.
Trasa: Chorzów - Przełajka - GSD - Wojkowice - Chorzów
Kolejny wypad na Dorotkę. Zrobiło się trochę cieplej i zelżał wiatr (obniżający dotąd temp. odczuwalną), dlatego ruszyłem tyłek na rozgrzewkę.
Trasa: Chorzów - Przełajka - GSD - Wojkowice - Chorzów
Dystans25.73 km Czas01:15 Vśrednia20.58 km/h Podjazdy168 m
SprzętKross Raven Meadow
Dystans89.23 km Czas04:13 Vśrednia21.16 km/h Podjazdy691 m
SprzętFocus Arriba 4.0
Dotknięcie kwietnia, czyli zakończenie sezonu
To był cudowny dzień na zakończenie sezonu AD 2019. Najpierw tradycyjny wypad do Grodźca, potem zjazd na zamek i triumfalny przejazd w kwietniowej aurze przez obie Pogorie (III i IV). Do kolekcji zaliczyłem też Przeczyce, Dziewiczą Górę i Rogoźnik. Wróciłem już po zmierzchu, ale było warto.
Ten odchodzący nieubłaganie do historii rok 2019 miał liczne zwroty akcji, ale generalnie był rokiem bardzo udanym rowerowo. Postawiłem na jakość zamiast ilości i udało mi się w całości zrealizować plany. Drugi rok z rzędu - ewenement.
Będzin i czyste grudniowe niebo
Pogoria III i flota śródlądowa Dąbrowy Górniczej
Pogoria IV, czyli odcienie niebieskiego i pasące się łabądki
Tradycyjny piknik w Przeczycach, przy Lewku
Targoszyce, najładniejszy kościół na Płaskowyżu
Frezowali skutecznie i zamiast na centrum Siemonii pojechałem na Dziewiczą i Sączów...
Trasa:
https://ridewithgps.com/routes/31645437
To był cudowny dzień na zakończenie sezonu AD 2019. Najpierw tradycyjny wypad do Grodźca, potem zjazd na zamek i triumfalny przejazd w kwietniowej aurze przez obie Pogorie (III i IV). Do kolekcji zaliczyłem też Przeczyce, Dziewiczą Górę i Rogoźnik. Wróciłem już po zmierzchu, ale było warto.
Ten odchodzący nieubłaganie do historii rok 2019 miał liczne zwroty akcji, ale generalnie był rokiem bardzo udanym rowerowo. Postawiłem na jakość zamiast ilości i udało mi się w całości zrealizować plany. Drugi rok z rzędu - ewenement.
Będzin i czyste grudniowe niebo
Pogoria III i flota śródlądowa Dąbrowy Górniczej
Pogoria IV, czyli odcienie niebieskiego i pasące się łabądki
Tradycyjny piknik w Przeczycach, przy Lewku
Targoszyce, najładniejszy kościół na Płaskowyżu
Frezowali skutecznie i zamiast na centrum Siemonii pojechałem na Dziewiczą i Sączów...
Trasa:
https://ridewithgps.com/routes/31645437
Dystans41.08 km Czas02:03 Vśrednia20.04 km/h VMAX40.27 km/h Podjazdy439 m
SprzętFocus Arriba 4.0
Góra św. Doroty
To był ten 22. raz na GSD w sezonie. Pomimo sporego wiatru smród z kominów dokuczał w Grodźcu okrutnie. Pomimo całkiem łysych opon na Focusie, zdołałem wjechać ścianką 15% na plateau szczytowe. Chwilę potem zwijałem się już z bólu i trening zamienił się w walkę o życie. Skończyło się inaczej niż dwa tygodnie temu. Nie zdołałem dojechać do domu. Dwukrotnie musiałem narobić w krzaki. To już dawno nie jest zabawne. Zjedzenie nawet serka bez laktozy i pizzy z szynką (jedynie na podkładzie z mozzarelli, dzień wcześniej!) kończy się armagedonem. Poprzedzający erupcję ból brzucha był tak dojmujący, że "zmodyfikował" mi średnią przejazdu z 22.60 (na Dorotce) do 20.04... I jazda pod wiatr była najmniejszym zmartwieniem...
Boleradz
Widoczny był zarys gór...
Muszla św. Jakuba towarzyszyła mi w tym roku wielokrotnie...
Trasa:
https://ridewithgps.com/routes/31572153
To był ten 22. raz na GSD w sezonie. Pomimo sporego wiatru smród z kominów dokuczał w Grodźcu okrutnie. Pomimo całkiem łysych opon na Focusie, zdołałem wjechać ścianką 15% na plateau szczytowe. Chwilę potem zwijałem się już z bólu i trening zamienił się w walkę o życie. Skończyło się inaczej niż dwa tygodnie temu. Nie zdołałem dojechać do domu. Dwukrotnie musiałem narobić w krzaki. To już dawno nie jest zabawne. Zjedzenie nawet serka bez laktozy i pizzy z szynką (jedynie na podkładzie z mozzarelli, dzień wcześniej!) kończy się armagedonem. Poprzedzający erupcję ból brzucha był tak dojmujący, że "zmodyfikował" mi średnią przejazdu z 22.60 (na Dorotce) do 20.04... I jazda pod wiatr była najmniejszym zmartwieniem...
Boleradz
Widoczny był zarys gór...
Muszla św. Jakuba towarzyszyła mi w tym roku wielokrotnie...
Trasa:
https://ridewithgps.com/routes/31572153
Dystans53.51 km Czas02:27 Vśrednia21.84 km/h VMAX48.61 km/h Podjazdy342 m
SprzętFocus Arriba 4.0
Jaworzno - Pogorie - Chorzów
Tym razem wiatr był korzystniejszy, słońca podobnie sporo. Prześladował mnie jednak ból brzucha i uniemożliwił w pełni zrealizowanie trasy powrotnej z Jaworzna. Nad Brynicą około Przełajki napotkałem zwyrodnialców z flintami i w jaskrawopomarańczowych czapeczkach. Być może wkrótce pojawią się kolejne niusy o pomyleniu rowerzysty z dzikiem. Oczywiście polowanie z nagonką w żaden sposób nieoznakowane i niezabezpieczone, jak to w standardach państw trzeciego świata...
Pogoria III
Grodziec
Trasa:
https://ridewithgps.com/routes/31513557
Tym razem wiatr był korzystniejszy, słońca podobnie sporo. Prześladował mnie jednak ból brzucha i uniemożliwił w pełni zrealizowanie trasy powrotnej z Jaworzna. Nad Brynicą około Przełajki napotkałem zwyrodnialców z flintami i w jaskrawopomarańczowych czapeczkach. Być może wkrótce pojawią się kolejne niusy o pomyleniu rowerzysty z dzikiem. Oczywiście polowanie z nagonką w żaden sposób nieoznakowane i niezabezpieczone, jak to w standardach państw trzeciego świata...
Pogoria III
Grodziec
Trasa:
https://ridewithgps.com/routes/31513557
Dystans60.84 km Czas02:52 Vśrednia21.22 km/h VMAX44.47 km/h Podjazdy442 m
SprzętFocus Arriba 4.0
Chorzów - GSD - Jaworzno
Bardzo zimny wiatr w twarz przez całą trasę. Niebo niby niemal bezchmurne, ale niewiele to pomagało i temp. odczuwalna niska. Zagłębiowski Olimp zdobyty po raz 21. w tym sezonie. Mało ludzi, jedynie dwóch "łebków" na góralach. Smród gnojówki z pól położonych poniżej obwodnicy majdanu. Spore stado sierpówek na linii energetycznej niedaleko parkingu na Dorotce. Koła na wjeździe buksowały, gruba warstwa wilgotnych liści wprowadzała niepotrzebną niepewność i chybotliwość przy wjeździe. Kolorów już wszędzie niedosyt, szaro i buro. Pejzaż ratowało jedynie ładne niebo. Nad Pogoriami ludzi dużo więcej niż na GSD, nad Trójką sporo spacerowiczów.
Sierpówki na Dorotce. Stado żerowało na kukurydzianym ściernisku
Na szczycie GSD po raz 21. Kolorów już brak...
Trasa:
https://ridewithgps.com/routes/31442973
Bardzo zimny wiatr w twarz przez całą trasę. Niebo niby niemal bezchmurne, ale niewiele to pomagało i temp. odczuwalna niska. Zagłębiowski Olimp zdobyty po raz 21. w tym sezonie. Mało ludzi, jedynie dwóch "łebków" na góralach. Smród gnojówki z pól położonych poniżej obwodnicy majdanu. Spore stado sierpówek na linii energetycznej niedaleko parkingu na Dorotce. Koła na wjeździe buksowały, gruba warstwa wilgotnych liści wprowadzała niepotrzebną niepewność i chybotliwość przy wjeździe. Kolorów już wszędzie niedosyt, szaro i buro. Pejzaż ratowało jedynie ładne niebo. Nad Pogoriami ludzi dużo więcej niż na GSD, nad Trójką sporo spacerowiczów.
Sierpówki na Dorotce. Stado żerowało na kukurydzianym ściernisku
Na szczycie GSD po raz 21. Kolorów już brak...
Trasa:
https://ridewithgps.com/routes/31442973
Dystans107.22 km Czas04:54 Vśrednia21.88 km/h Podjazdy823 m
SprzętFocus Arriba 4.0
Płaskowyż Twardowicki (15/2019)
Tłumy nad Pogoriami i nad Rogoźnikiem. Ciepło i miejscami nieco wietrznie, ale w granicach normy. Zdenerwowały mnie po raz kolejny te 10-centymetrowe progi w Ożarowicach, przy lotnisku, na tzw. ścieżce rowerowej nad A1. To jest zwyczajnie żart. Jezdna celowo megawąska a trakt betonobruku szeroki i odwalony po mogolsku (bez urazy Mongolio!). Kiedyś tak przyjemnie się tu jechało, teraz przyszedł postęp niczym dżuma po renesansie karolińskim.
To już definitywnie zakończenie regularnego sezonu rowerowego. Udało mi się osiągnąć wszystkie cele. Tym razem motywem przewodnim była jakość. I w porównaniu z rokiem poprzednim (wyjątkowo ilościowym, bo jubileuszowym) było oczywiście trudniej. Wielokrotnie trudniej. W skali roku będzie prawie 6000 km mniej, ale za to mam już ustanowiony nowy rekord przewyższeń - mój rekord wszech czasów. Właśnie przekroczyłem kosmiczną wartość 200 000 metrów przewyższenia w roku. Uff... Sprawiony w tym roku nowy napęd w Focusie już ledwo daje radę, starłem w nim łącznie 5 kompletów klocków! Do tego trzeba doliczyć startych od nówki do zera 5 opon + niemal zgon z wycieńczenia w Andorze :) To było szaleństwo. Czas na pisanie relacji z wyprawy i uzupełnianie bilansu czytelniczego. Rok jakości zobowiązuje. Celem na koniec roku jest przekroczenie limitu 30 książek przeczytanych w roku oraz spisanie przynajmniej 100 stron relacji z wyprawy. Za dwa tygodnie meteorologiczna zima, czas na sen zimowy.
Będzin
Pogoria IV - tłumy
Przeczyce
Na płaskowyżu
Widok listopadowy z Dziewiczej Góry
Między Łubiankami a Siemonią
Trasa:
https://ridewithgps.com/routes/31480007
Tłumy nad Pogoriami i nad Rogoźnikiem. Ciepło i miejscami nieco wietrznie, ale w granicach normy. Zdenerwowały mnie po raz kolejny te 10-centymetrowe progi w Ożarowicach, przy lotnisku, na tzw. ścieżce rowerowej nad A1. To jest zwyczajnie żart. Jezdna celowo megawąska a trakt betonobruku szeroki i odwalony po mogolsku (bez urazy Mongolio!). Kiedyś tak przyjemnie się tu jechało, teraz przyszedł postęp niczym dżuma po renesansie karolińskim.
To już definitywnie zakończenie regularnego sezonu rowerowego. Udało mi się osiągnąć wszystkie cele. Tym razem motywem przewodnim była jakość. I w porównaniu z rokiem poprzednim (wyjątkowo ilościowym, bo jubileuszowym) było oczywiście trudniej. Wielokrotnie trudniej. W skali roku będzie prawie 6000 km mniej, ale za to mam już ustanowiony nowy rekord przewyższeń - mój rekord wszech czasów. Właśnie przekroczyłem kosmiczną wartość 200 000 metrów przewyższenia w roku. Uff... Sprawiony w tym roku nowy napęd w Focusie już ledwo daje radę, starłem w nim łącznie 5 kompletów klocków! Do tego trzeba doliczyć startych od nówki do zera 5 opon + niemal zgon z wycieńczenia w Andorze :) To było szaleństwo. Czas na pisanie relacji z wyprawy i uzupełnianie bilansu czytelniczego. Rok jakości zobowiązuje. Celem na koniec roku jest przekroczenie limitu 30 książek przeczytanych w roku oraz spisanie przynajmniej 100 stron relacji z wyprawy. Za dwa tygodnie meteorologiczna zima, czas na sen zimowy.
Będzin
Pogoria IV - tłumy
Przeczyce
Na płaskowyżu
Widok listopadowy z Dziewiczej Góry
Między Łubiankami a Siemonią
Trasa:
https://ridewithgps.com/routes/31480007
Dystans24.67 km Czas01:07 Vśrednia22.09 km/h Podjazdy193 m
SprzętFocus Arriba 4.0
Park Śląski
Rano piękny wschód, po pracy dwie pętle treningowe
Dystans35.87 km Czas01:43 Vśrednia20.90 km/h Podjazdy264 m
SprzętFocus Arriba 4.0
Dystans70.09 km Czas03:14 Vśrednia21.68 km/h Podjazdy423 m
SprzętFocus Arriba 4.0
Jaworzno - Pogorie - Chorzów
Po fatalnej, zimnej i dżdżystej sobocie nadszedł dzień powrotu do Chorzowa. Zlało mnie w Szczakowej. W dodatku było tak zimno, że jechałem w zimowej czapce... Nad Pogoriami silny i lodowaty wiatr rozwiał chmury, ale było na tyle nieprzyjemnie, że nie dałem się wyciągnąć głębiej w Płaskowyż i zarządziłem odwrót z okolic Przeczyc, jadąc do domku trasą na pd. od kuesty triasowej...
Nieopodal sosnowieckiego Balatonu
Pogoria IV, w drodze na Wojkowice K.
Przełajka w słońcu
Trasa:
https://ridewithgps.com/routes/31260632
Po fatalnej, zimnej i dżdżystej sobocie nadszedł dzień powrotu do Chorzowa. Zlało mnie w Szczakowej. W dodatku było tak zimno, że jechałem w zimowej czapce... Nad Pogoriami silny i lodowaty wiatr rozwiał chmury, ale było na tyle nieprzyjemnie, że nie dałem się wyciągnąć głębiej w Płaskowyż i zarządziłem odwrót z okolic Przeczyc, jadąc do domku trasą na pd. od kuesty triasowej...
Nieopodal sosnowieckiego Balatonu
Pogoria IV, w drodze na Wojkowice K.
Przełajka w słońcu
Trasa:
https://ridewithgps.com/routes/31260632