Wpisy archiwalne w kategorii

w towarzystwie.

121 aktywności, średnio 88.91 km
Dystans całkowity:10757.72 km (w terenie 2.50 km; 0.02%)
Czas w ruchu:478:47
Średnia prędkość:17.45 km/h
Maksymalna prędkość:69.55 km/h
Suma podjazdów:77645 m
Liczba aktywności:121
Średnio na aktywność:88.91 km i 5h 08m
Więcej statystyk
Dystans68.44 km Czas04:16 Vśrednia16.04 km/h VMAX61.64 km/h Podjazdy1252 m
Norwegia, dzień 4: Tłumy na Preikestolen

Rano nieciekawie temperaturowo, bo mroźny zjazd na prom kontrastuje z rozgrzewającym podjeździkiem na hopkę za noclegową chatką. Potem poza podjazdem czeka 8 km z buta na Prekestolen. Jest nieprzyjemnie tłoczno, przypomina mi się dlaczego unikam od wielu lat Tatr i znanych beskidzkich górek. Pogoda jest znakomita, ale widoki pozbawione kropki nad "i". Brakuje efektu "wow", który w Alpach towarzyszy wielu punktom widokowym. Spora temperatura i zadziwiająco silne północne słońce ułatwia suszenie rzeczy, które mi nie przemokły, ale zawilgotniały po wczorajszym deszczobiciu. Zadziwia znów niewielka liczba strumieni i zerowa dostępność pewnej wody pitnej. 

Dominującym uczuciem po 4. dniu jest zawód. Gdzie te surowe krajobrazy, zadzierżyste pionowe uskoki i rwące potoki? Rozmawiamy z bratem o Francji, bo pejzaż momentami przypomina Prowansję i Prealpy, a poza tym, gdyby Francja podbiła Norwegię byłoby znacznie taniej...

Kamień runiczny na finał dnia

Lampa na promowej przeprawie w strone Preikestolen. Bez chmur, deszczu i mgieł jest jakoś jednowymiarowo; cierpienie dodaje głębi

Lysefjord

Preikestolen


Trasa:
https://ridewithgps.com/routes/40920953
https://ridewithgps.com/routes/41855486

Dystans88.09 km Czas05:09 Vśrednia17.10 km/h Podjazdy886 m
Norwegia, dzień 1: Z Danii do krainy deszczu

W Danii dominują ascetyczne w formie, czyste domki w typie "drewnianych chatek" Beenhakkera, otoczone - co warto podkreślić - drewnianymi płotami. Jest płasko, ale las zachwyca porostami. Słońce świeci w zasadzie całą dobę, wieje, ale jest słonecznie a powietrze krystaliczne. 

Potem wielopiętrowy prom, przed promem rozmowa z polskimi motocyklistami i przygnębiająca pogoda po norweskiej stronie cieśniny Skagerrak. Rzucają się w oczy fatalne oznaczenia dróg rowerowych. Leje naprawdę mocno i cieszą ostrożni kierowcy. Zwracają uwagę zimne deszczowe ogrody, zielone owoce czereśni i rododendrony - obowiązkowe przy każdym domu.

Duńskie wybrzeże Morza Północnego

Rzeczywistość bardzo południowej Norwegii

Za Mandal też były białe domy...

Trasa:
https://ridewithgps.com/routes/40920809

Dystans55.05 km Czas03:01 Vśrednia18.25 km/h VMAX47.78 km/h Podjazdy509 m
Trzebinia
Kategoria w towarzystwie

Ponownie przenikliwy wiatr i jazda w towarzystwie do Bukowna na lody. Potem interwałowo do Trzebini. Niemiłą niespodzianką był remont drogi w okolicy Diablej Górze. 

Kość. św. Elżbiety w Szczakowej

W drodze na Bukowno

Elektrownia Siersza

Dystans38.00 km
Odkrywcze Pyskowice bocznymi drogami
Kategoria w towarzystwie

Unikalny przejazd na Wagancie przez poligon Bumaru Łabędy na Pyskowice. Po dłuższym pobycie w Pyskowicach powrót bocznymi drogami o szokującej czasem nawierzchni. Romet dał radę. Na plus wspaniałe lody u Żony Drania ;)

Dystans18.50 km
Odkrywanie opłotków Gliwic
Kategoria w towarzystwie

Wizyta przy radiostacji, stadionie Piasta, rajd do tężni w Parku Kultury i Wypoczynku (lesie komunalnym Gliwic). Powrót przez Żerniki do Szałszy. Na koniec testowanie skrótowego przejazdu na Przezchlebie (niepowodzenie).

Sprzęt: Romet Wagant (bez licznika)

Dystans113.05 km Czas05:53 Vśrednia19.22 km/h VMAX57.49 km/h Podjazdy805 m
Lęborskie drogi

Dynamiczna i deszczowa aura skłoniła nas do wypadu w okolice Lęborka, gdzie miało być najspokojniej. Od Lęborka jechałem już sam. W końcówce trasy przerażał duży ruch i sposób jazdy kierowców. Ten drogowy horror miał miejsce w... niedzielę. Taki są "uroki" Pomorza Gdańskiego.

Typowa aleja w Pomorskiem

Gorzyno

Łeba

Salino

Jezioro w Dąbrówce

Trasa: Karwiny - Orłowo - PKP - Damnica - Gorzyno - Lębork - Salino - Kniewo - Wejherowo - SKM - Orłowo - Karwiny

Dystans76.58 km Czas04:16 Vśrednia17.95 km/h VMAX46.77 km/h Podjazdy591 m
Kociewie i Powiśle

Dzień naznaczony potężną ulewą, która dopadła nas w Sztumie i uwięziła na trzy godziny (13-16) w Bistro Mniam. Zjedliśmy znakomicie, a potem w sznurach deszczu jechaliśmy na najbliższą stację by zdążyć na pociąg powrotny do Gdyni. Żywioł nie dopuścił nas do właściwej mety jaką miał być Malbork. Prognozy były jednak jednoznaczne i potwierdziły się w praktyce: uciekaliśmy przed tężejącymi chmurami niemal od początku trasy. 

Dzierżążno

Gniew

Rynek w Gniewie

Kwidzyn

Sztum

Trasa: Karwiny - Orłowo - PKP - Możeszczyn - Gniew - Kwidzyn - Trzciano - Sztum - PKP

Dystans113.73 km Czas06:24 Vśrednia17.77 km/h VMAX57.91 km/h Podjazdy613 m
Północne Kaszuby, czyli z Helu do celu

Nastąpił wreszcie dzień "helski". Było tak jak w 2014 i 2017 roku, czyli kiepskie nawierzchnie "ścieżek rowerowych" i tłum turystów. Przez cały dzień na niebie nie było ani jednej chmury. Generalnie czym dalej byliśmy od Helu tym bardziej było sympatyczniej. W Kuźnicy jedliśmy pyszne gofry, w Jastrzębiej Górze dobre zapiekanki. Tradycyjnych trudności (tłumy, tłumy, tłumy!) dostarczył przejazd przez Władysławowo, dalej - pozytywnie - zdziwiła mnie dobra droga rowerowa z Władysławowa do Jastrzębiej Góry. Nasza wycieczka połączyła początek Polski na Helu z najdalszym północnym punktem w Jastrzębiej Górze. Potem był zamko-pałac w Krokowej i Jezioro Żarnowieckie. Skończyliśmy trasę tradycyjnie w Wejherowie. 

Hel

Jastrzębia Góra - przyl. Rozewie

Krokowa

Jezioro Żarnowieckie

Wejherowo

Trasa:
Karwiny - Gdynia PKP - Hel - Rozewie - Krokowa - Gniewino - Wejherowo - SKM - Orłowo - Karwiny

Dystans115.22 km Czas06:04 Vśrednia18.99 km/h VMAX44.00 km/h Podjazdy693 m
Żuławy Elbląskie

Kto urodził się trzynastego, ten szczęśliwcem nie umrze. Urodziny miałem uczcić ruszając z Helu, okazało się jednak, że Polregio nie przewiduje jazdy z rowerem na Hel pierwszym pociągiem. Pociąg ten był pusty i posiadał skład przystosowany do przewozu rowerów... W dodatku mieliśmy jechać od pierwszej stacji do ostatniej. Pani w okienku na stacji Gdynia Główna stwierdziła jednak, że nam biletu nie sprzeda... 

W ten magiczny sposób zamiast startować z Helu ruszaliśmy ze Starego Pola. Stamtąd zaś, zygzakiem przez Rozgart i Jezioro w okolice Dzierzgonia i do Pasłęku. Dalej przez Borzynowo i Kamiennik Wielki do Elbląga. Pierwszy etap (żuławski) ukazał inne oblicze Żuław: drogi były fatalne, "dzierzgońskie", dziurawe łatane asfalty lub otoczakowe bruki. W Pasłęku policjant przyłapał nas na niedozwolonym skręcie, ale skończyło się na pouczeniu. W tymże P. zjedliśmy też dobre lody. Nawierzchnie dróg odmieniły się za Pasłękiem. Zmienił się też krajobraz. Wjechaliśmy w świat Wysoczyzny Elbląskiej i zazielenił się nam znowu świat. Finalnie znów dotarłem rowerem do Elbląga. 

Typowa droga na Żuławach Elbląskich

Dom podcieniowy w Stalewie

Dom podcieniowy w Jelonkach

Wysoczyzna Elbląska

Elbląg

Trasa:
Stare Pole - Żuławka Sztumska - Rozgart - Jezioro - Jelonki - Pasłęk - Borzynowo - Milejewo - Elbląg

Dystans129.89 km Czas06:33 Vśrednia19.83 km/h VMAX48.27 km/h Podjazdy362 m
Żuławy Gdańskie

Piękna trasa po Żuławach obfitująca w gotyckie kościoły ceglane, domy podcieniowe, cmentarze i kościoły mennonickie. Drogi dobre, na nich spokój i cisza. Prawdziwa magia Żuław, świata który kiedyś może zniknąć pod wodą. Dobry przykład, że atrakcyjność krajoznawcza nie zależy tylko od atrakcyjności krajobrazowej.

Wielkie Mątowy

Cmentarz mennonicki w Stogach

"Mała architektura" żuławskiej wsi

Typowa zabudowa Żuław

Nowa Kościelnica - dom podcieniowy

Finał w Gdańsku

Trasa: Karwiny - Orłowo - PKP - Lisewo - W. Mątowy - Nw. Staw  - Myszewo - Lubieszewo - Nowa Kościelnica - Gdańsk - SKM- Orłowo - Karwiny