Wpisy archiwalne w kategorii
>100 km
Dystans całkowity: | 81583.73 km (w terenie 19.90 km; 0.02%) |
Czas w ruchu: | 3732:27 |
Średnia prędkość: | 19.27 km/h |
Maksymalna prędkość: | 78.22 km/h |
Suma podjazdów: | 512321 m |
Liczba aktywności: | 606 |
Średnio na aktywność: | 134.63 km i 7h 03m |
Więcej statystyk |
Dystans116.71 km Czas05:57 Vśrednia19.62 km/h VMAX52.80 km/h Podjazdy822 m
SprzętFocus Arriba 4.0
Wiosenne żądze w gminie Irządze
Druga połowa kwietnia, czyli zaczyna się zielony kwartał, najpiękniejszy moment roku w Polszcze. Najpiękniej pod koniec kwietnia jest na lessach, tu ziemia pachnie żyznością, rośliny rosną szybciej a rolniczy otwarty krajobraz pozwala nieustannie przenikać z jednego mikrokosmosu do drugiego. Ważne jest tylko by trafić na pogodę. W kwietniowym słońcu chce się żyć, chce się jeździć. Odwiedziłem tego dnia kilkanaście gmin, ale najpiękniej było w gminach Irządze i Niegowa, czyli na lessowej Jurze i Progu Lelowskim. Wyjazd z założenia miał profil pejzażowy, bo nie potrafię ignorować takiego otoczenia. Rower był tylko sługą pejzażu, pozwalał przemieszczać się między punktami widokowymi.
Rower nurzał się w zieloność i jak łódka brodził...
Tarniny były nawet w lasach
Łąki Przyrowskie
Ruiny pałacu Zwierkowskiego w Białej Wielkiej.
Lessowy Próg Lelowski
Opoka kredowa Progu Lelowskiego
Wieś Wierzbie
i okolice
Mikołajewice
Malownicza droga 794
Okolice Dąbrówna
Dąbrówno jest kapitalnie położone
Rezerwat Bukowa Kępa
Trasa:
https://ridewithgps.com/routes/45009468
Druga połowa kwietnia, czyli zaczyna się zielony kwartał, najpiękniejszy moment roku w Polszcze. Najpiękniej pod koniec kwietnia jest na lessach, tu ziemia pachnie żyznością, rośliny rosną szybciej a rolniczy otwarty krajobraz pozwala nieustannie przenikać z jednego mikrokosmosu do drugiego. Ważne jest tylko by trafić na pogodę. W kwietniowym słońcu chce się żyć, chce się jeździć. Odwiedziłem tego dnia kilkanaście gmin, ale najpiękniej było w gminach Irządze i Niegowa, czyli na lessowej Jurze i Progu Lelowskim. Wyjazd z założenia miał profil pejzażowy, bo nie potrafię ignorować takiego otoczenia. Rower był tylko sługą pejzażu, pozwalał przemieszczać się między punktami widokowymi.
Rower nurzał się w zieloność i jak łódka brodził...
Tarniny były nawet w lasach
Łąki Przyrowskie
Ruiny pałacu Zwierkowskiego w Białej Wielkiej.
Lessowy Próg Lelowski
Opoka kredowa Progu Lelowskiego
Wieś Wierzbie
i okolice
Mikołajewice
Malownicza droga 794
Okolice Dąbrówna
Dąbrówno jest kapitalnie położone
Rezerwat Bukowa Kępa
Trasa:
https://ridewithgps.com/routes/45009468
Dystans110.39 km Czas05:33 Vśrednia19.89 km/h VMAX48.81 km/h Podjazdy893 m
SprzętFocus Arriba 4.0
Do Krasic 2/2023
Aż do południa chłodno i chmurno. Wiatr jak to o tej porze był sprzyjający (na płn-wsch). Trasa bardziej treningowa, na tempo i sprawdzenie w praktyce najszybszej drogi dojazdowej do Krasic. Taką się okazała, pomógł też wiatr, ale na miejscu byłem w mniej niż 5 h brutto, co przy tym przewyższeniu, bagażu (pełna duźa sakwa) i porze roku (2 miesiące od zakończenia poważnej jazdy) było więcej niż zadowalające.
Ddr między Koziegłowami a Porajem
Małe Siostry Baranka w Choroniu
Olsztyn Jurajski
Stokrotki na działce
Trasa:
Aż do południa chłodno i chmurno. Wiatr jak to o tej porze był sprzyjający (na płn-wsch). Trasa bardziej treningowa, na tempo i sprawdzenie w praktyce najszybszej drogi dojazdowej do Krasic. Taką się okazała, pomógł też wiatr, ale na miejscu byłem w mniej niż 5 h brutto, co przy tym przewyższeniu, bagażu (pełna duźa sakwa) i porze roku (2 miesiące od zakończenia poważnej jazdy) było więcej niż zadowalające.
Ddr między Koziegłowami a Porajem
Małe Siostry Baranka w Choroniu
Olsztyn Jurajski
Stokrotki na działce
Trasa:
Dystans113.17 km Czas06:09 Vśrednia18.40 km/h Podjazdy807 m
SprzętFocus Arriba 4.0
Do Krasic 1/2023
Nadszedł czas na kontrolę instalacji wodnej, bojlera itp. na działce. Przy okazji skorzystałem z przyjemności jakich dostarcza droga do celu, a ruszyłem wcześnie, bo nie mogłem spać od 4. rano. Dodatkową "podnietą" była nowa wersja trasy do przetestowania. Gdybym nie miał celu, z pewnością nie ruszyłbym tyłka, bo poranek był ohydny: wilgotny, chmurny, bez cienia nadziei na szybką poprawę. Ta nastąpiła dopiero w Mokrzeszy i kolejne 4 godziny spędziłem na rozrywkach gospodarskich i na pociąg w Częstochowie stawiłem się już w ciemności.
Przeprawa przez piachy w dolinie Ordonki
Cynków
Pierwszy raz na nowej ddr z Koziegłów do Poraja
Poraj - zalew atrakcji...
Piachy w drodze na Zrębice
Kaplica św. Idziego w Zrębicach
Kochbunkier na Małym Kamyku
Widok z Kamionki na Dupnicę
Opłotki Mokrzeszy
Powrót - świąteczny rynek w Mstowie
Nadszedł czas na kontrolę instalacji wodnej, bojlera itp. na działce. Przy okazji skorzystałem z przyjemności jakich dostarcza droga do celu, a ruszyłem wcześnie, bo nie mogłem spać od 4. rano. Dodatkową "podnietą" była nowa wersja trasy do przetestowania. Gdybym nie miał celu, z pewnością nie ruszyłbym tyłka, bo poranek był ohydny: wilgotny, chmurny, bez cienia nadziei na szybką poprawę. Ta nastąpiła dopiero w Mokrzeszy i kolejne 4 godziny spędziłem na rozrywkach gospodarskich i na pociąg w Częstochowie stawiłem się już w ciemności.
Przeprawa przez piachy w dolinie Ordonki
Cynków
Pierwszy raz na nowej ddr z Koziegłów do Poraja
Poraj - zalew atrakcji...
Piachy w drodze na Zrębice
Kaplica św. Idziego w Zrębicach
Kochbunkier na Małym Kamyku
Widok z Kamionki na Dupnicę
Opłotki Mokrzeszy
Powrót - świąteczny rynek w Mstowie
Dystans108.03 km Czas05:16 Vśrednia20.51 km/h VMAX48.13 km/h Podjazdy764 m
SprzętFocus Arriba 4.0
Sławków - zakończenie sezonu
Sporo słońca, więc jak na porę roku dałem się jeszcze wyciągnąć, ale najwyższy już czas kończyć sezon. To była ostatnia setka.
Okolice Trzebyczki - powrót
Wjazd do miasta królewskiego Sławkowa
Brynica w Okradzionowie
Trasa:
Sporo słońca, więc jak na porę roku dałem się jeszcze wyciągnąć, ale najwyższy już czas kończyć sezon. To była ostatnia setka.
Okolice Trzebyczki - powrót
Wjazd do miasta królewskiego Sławkowa
Brynica w Okradzionowie
Trasa:
Dystans108.13 km Czas05:43 Vśrednia18.91 km/h VMAX45.34 km/h Podjazdy852 m
SprzętFocus Arriba 4.0
Z Krasic do Jaworzna
Tym razem mgieł nie było, ruszyłem więc z Krasic w kierunku Jaworzna by wraz z końcem października zaliczyć zapewne ostatnią setkę w tym roku na rowerze. Pogoda rozpieszczała tak bardzo, że przez cały dzień nie zobaczyłem ani jednej chmurki. Postanowiłem więc trochę poeksplorować trochę i zweryfikować trasę rowerową ze Skrajniwy na Mełchów i Lelów. W Lelowie zwróciłem po raz pierwszy uwagę na stary cmentarz, położony ładnie na jakimś grodzisku. Po raz pierwszy dotarłem też do Turzyna i zachwyciło mnie położenie tutejszego dworku i park dworski. W Wygiełzowie dwór był znacznie mniej atrakcyjny a park szczątkowy, za to krajobraz zrobił się bardzo malowniczy. Od Zawadki był już sprint w kierunku linii kolejowej. Do Jeżówki dotarłem więc sporo przed czasem i nawet pejzażowe plenery nie okazały się na tyle czasochłonne bym nie dotarł do stacji w Wolbromiu (nowe perony) ze sporym zapasem czasowym. Podjechałem pociągiem "kozłowskim" do Bukowna i byłą to miła przejażdżka za zaledwie 8.96 zł, bo jak się okazało na odcinku małopolskim obowiązuje małopolski bilet rowerowy za zaledwie 4 zł (do Katowic jest to 8 zł). Pociąg był wygodny i pustawy, jest to zresztą moja ulubiona linia kolejowa a odnowiony "kibel" EN57 oferował kilkanaście miejsc na rowery :)
Okolice Jeżówki
Grób pielgrzymów
Mełchów
Lelów
Park dworski - Turzyn
Dwór w Turzynie
Malowniczo za Turzynem
W rejonie Otoli też
Odwiedziłem Udórz i Chlinę
A w Jeżówce walczyłem z grawitacją
Epilog, czyli odcinek Bukowno-Jaworzno
Trasa:
Tym razem mgieł nie było, ruszyłem więc z Krasic w kierunku Jaworzna by wraz z końcem października zaliczyć zapewne ostatnią setkę w tym roku na rowerze. Pogoda rozpieszczała tak bardzo, że przez cały dzień nie zobaczyłem ani jednej chmurki. Postanowiłem więc trochę poeksplorować trochę i zweryfikować trasę rowerową ze Skrajniwy na Mełchów i Lelów. W Lelowie zwróciłem po raz pierwszy uwagę na stary cmentarz, położony ładnie na jakimś grodzisku. Po raz pierwszy dotarłem też do Turzyna i zachwyciło mnie położenie tutejszego dworku i park dworski. W Wygiełzowie dwór był znacznie mniej atrakcyjny a park szczątkowy, za to krajobraz zrobił się bardzo malowniczy. Od Zawadki był już sprint w kierunku linii kolejowej. Do Jeżówki dotarłem więc sporo przed czasem i nawet pejzażowe plenery nie okazały się na tyle czasochłonne bym nie dotarł do stacji w Wolbromiu (nowe perony) ze sporym zapasem czasowym. Podjechałem pociągiem "kozłowskim" do Bukowna i byłą to miła przejażdżka za zaledwie 8.96 zł, bo jak się okazało na odcinku małopolskim obowiązuje małopolski bilet rowerowy za zaledwie 4 zł (do Katowic jest to 8 zł). Pociąg był wygodny i pustawy, jest to zresztą moja ulubiona linia kolejowa a odnowiony "kibel" EN57 oferował kilkanaście miejsc na rowery :)
Okolice Jeżówki
Grób pielgrzymów
Mełchów
Lelów
Park dworski - Turzyn
Dwór w Turzynie
Malowniczo za Turzynem
W rejonie Otoli też
Odwiedziłem Udórz i Chlinę
A w Jeżówce walczyłem z grawitacją
Epilog, czyli odcinek Bukowno-Jaworzno
Trasa:
Dystans143.59 km Czas07:28 Vśrednia19.23 km/h VMAX50.61 km/h Podjazdy935 m
SprzętFocus Arriba 4.0
W poszukiwaniu przejścia północno-wschodniego
Podjechałem do Sikorki korzystając z roweru za 0 zł. Powitały mnie gęste mgły i widoczność na 50 m. Takie okoliczności towarzyszyły mi aż do Złożeńca. Wcześniej zaskoczyły mnie zmiany na odcinku Niegowoniczki - Jeziorowice, gdzie częściowo wyasfaltowano drogę a częściowo poczyniono już przygotowania do wyasfaltowania całego odcinka. Zdziwił mnie też nowy Dino w Chechle. Prawdziwie klimatycznie zrobiło się jednak w Złożeńcu, nie dlatego że mgły ustąpiły, owionęły mnie bowiem odgłosy modlących się babć z tutejszej "kaplicy zgody". Potem - jak zwykle - oczarowały mnie kolory i kształty okolic Smolenia i Strzegowej. Zaliczyłem wycieczkę pieszą na nowe dla mnie wzgórze zapewniające kapitalny widok. W Smoleniu-Dołach miałem okazję dłużej porozmawiać z lokalsem a rozmowa wprowadziła mnie w znakomity nastrój (kwota za którą jego brat sprzedał 7 arów z domkiem bez ogrodzenia).
Po eksploracjach "smoleńskich" pognałem w kierunku Szczekocin, ale celem było tytułowe poszukiwanie przejścia północno-wschodniego ze Środkowej Jury w kierunku Krasic. Wzorowałem się na Johnie Franklinie, mnie jednak się udało. Przy okazji odwiedziłem grób-kopiec Prusaków poległych w bitwie pod Szczekocinami i zaliczyłem niebezpieczne spotkanie z bezpańskimi kundlami. Dotarłem też do wsi Chałupki - miejsca tragicznej katastrofy kolejowej sprzed 10 lat. Z Chałupek dojechałem też do wsi Wespazjana Kochowskiego (Goleniowy) i po raz pierwszy odwiedziłem wsie Tarnawa Górna i Bógdał, wdając się zresztą w kolejną rozmowę z lokalsem (tarnawskim), tym razem rowerzystą (z dzieckiem na rowerze, godne pochwały). W okolicznych lasach natrafiłem na grzybiarzy-szabrowników rozkradających stare letniska, ale do końca trasy jechałem już bez szczególnych zdarzeń, docierając na działkę już po zmierzchu.
Kapitalny nowy punkt widokowy
Mgliste początki przed Głazówką
Mgliste Niegowonice
Golczowice
Krzywopłoty
Blisko Ruskich Gór
U stóp Smolenia
Smoleń
Strzegowa
Cisowa
W drodze pod Szczekociny
Obiechów
Kopiec Pruskaów pod Wywłą
Chałupki pod Szczekocinami
Bógdał - wiodła stąd na północ gruntówka, nieco piaszczysta niestety...
Bolesławów
Trasa:
Podjechałem do Sikorki korzystając z roweru za 0 zł. Powitały mnie gęste mgły i widoczność na 50 m. Takie okoliczności towarzyszyły mi aż do Złożeńca. Wcześniej zaskoczyły mnie zmiany na odcinku Niegowoniczki - Jeziorowice, gdzie częściowo wyasfaltowano drogę a częściowo poczyniono już przygotowania do wyasfaltowania całego odcinka. Zdziwił mnie też nowy Dino w Chechle. Prawdziwie klimatycznie zrobiło się jednak w Złożeńcu, nie dlatego że mgły ustąpiły, owionęły mnie bowiem odgłosy modlących się babć z tutejszej "kaplicy zgody". Potem - jak zwykle - oczarowały mnie kolory i kształty okolic Smolenia i Strzegowej. Zaliczyłem wycieczkę pieszą na nowe dla mnie wzgórze zapewniające kapitalny widok. W Smoleniu-Dołach miałem okazję dłużej porozmawiać z lokalsem a rozmowa wprowadziła mnie w znakomity nastrój (kwota za którą jego brat sprzedał 7 arów z domkiem bez ogrodzenia).
Po eksploracjach "smoleńskich" pognałem w kierunku Szczekocin, ale celem było tytułowe poszukiwanie przejścia północno-wschodniego ze Środkowej Jury w kierunku Krasic. Wzorowałem się na Johnie Franklinie, mnie jednak się udało. Przy okazji odwiedziłem grób-kopiec Prusaków poległych w bitwie pod Szczekocinami i zaliczyłem niebezpieczne spotkanie z bezpańskimi kundlami. Dotarłem też do wsi Chałupki - miejsca tragicznej katastrofy kolejowej sprzed 10 lat. Z Chałupek dojechałem też do wsi Wespazjana Kochowskiego (Goleniowy) i po raz pierwszy odwiedziłem wsie Tarnawa Górna i Bógdał, wdając się zresztą w kolejną rozmowę z lokalsem (tarnawskim), tym razem rowerzystą (z dzieckiem na rowerze, godne pochwały). W okolicznych lasach natrafiłem na grzybiarzy-szabrowników rozkradających stare letniska, ale do końca trasy jechałem już bez szczególnych zdarzeń, docierając na działkę już po zmierzchu.
Kapitalny nowy punkt widokowy
Mgliste początki przed Głazówką
Mgliste Niegowonice
Golczowice
Krzywopłoty
Blisko Ruskich Gór
U stóp Smolenia
Smoleń
Strzegowa
Cisowa
W drodze pod Szczekociny
Obiechów
Kopiec Pruskaów pod Wywłą
Chałupki pod Szczekocinami
Bógdał - wiodła stąd na północ gruntówka, nieco piaszczysta niestety...
Bolesławów
Trasa:
Dystans101.58 km Czas05:19 Vśrednia19.11 km/h Podjazdy760 m
SprzętFocus Arriba 4.0
Z Jaworzna przez Sławków, Pogorie i Płaskowyż do Chorzowa
Rano wilgotno i chmurno, po 12. zrobił się piękny dzień. Trochę eksplorowałem dopóki pogoda nie rozpieszczała: wzdłuż Przemszy i na Sroczej Górze. Potem już w słońcu, wśród licznych spacerowiczów nad Czwórką i przez Płaskowyż (Garbacz, Góra Siewierska) do domu.
Zastanawiały po drodze bandy kawek, totalnie niepłochliwe, włażące niemal pod koła...
Nad Przemszą
Eksploracje na Sroczej Górze
Srocza
Nad Czwórką
Trasa:
Rano wilgotno i chmurno, po 12. zrobił się piękny dzień. Trochę eksplorowałem dopóki pogoda nie rozpieszczała: wzdłuż Przemszy i na Sroczej Górze. Potem już w słońcu, wśród licznych spacerowiczów nad Czwórką i przez Płaskowyż (Garbacz, Góra Siewierska) do domu.
Zastanawiały po drodze bandy kawek, totalnie niepłochliwe, włażące niemal pod koła...
Nad Przemszą
Eksploracje na Sroczej Górze
Srocza
Nad Czwórką
Trasa:
Dystans105.03 km Czas04:53 Vśrednia21.51 km/h Podjazdy936 m
SprzętFocus Arriba 4.0
Z Krasic przez Tankowiec
Dalej w każdym zagajniku, w każdym lesie obowiązkowo autka grzybiarzy, sporo z nich także w głębi lasu na absolutnych zakazach. W Siedlcu zwróciłem uwagę na "Kocichatkę", w Poraju objechałem zalew a potem już gnałem co sił w nogach przez Koziegłowy i Zendek. Tempo i pierogi z truskawkami okazały się zresztą złym duetem i kilka godzin po powrocie zajmowała mnie głównie defekacja.
Jesiennie
Płonąca jesienią czereśnia
Pięknie w ulubionych Pabianicach
Na Tankowcu. Jest tu jaskinia, typowa pionowa studnia. Cenniejszy jest spokój i dość rozległy widok.
Przybynów
Poraj, plaża
Koziegłowy, kościół prafaiualny
Trasa:
Dalej w każdym zagajniku, w każdym lesie obowiązkowo autka grzybiarzy, sporo z nich także w głębi lasu na absolutnych zakazach. W Siedlcu zwróciłem uwagę na "Kocichatkę", w Poraju objechałem zalew a potem już gnałem co sił w nogach przez Koziegłowy i Zendek. Tempo i pierogi z truskawkami okazały się zresztą złym duetem i kilka godzin po powrocie zajmowała mnie głównie defekacja.
Jesiennie
Płonąca jesienią czereśnia
Pięknie w ulubionych Pabianicach
Na Tankowcu. Jest tu jaskinia, typowa pionowa studnia. Cenniejszy jest spokój i dość rozległy widok.
Przybynów
Poraj, plaża
Koziegłowy, kościół prafaiualny
Trasa:
Dystans196.22 km Czas09:13 Vśrednia21.29 km/h VMAX53.40 km/h Podjazdy1045 m
SprzętFocus Arriba 4.0
Góra Kamieńsk i Piotrków Trybunalski
Plany były inne, wstałem jednak wcześnie i kilka razy ukarał mnie deszcz. Nie miałem nic przeciwdeszczowego poza lekką kurtką i gdy siąpiło między innymi na podjeździe i zjeździe z Góry Kamieńsk nie czułem się komfortowo. Na szczęście deszcz padał niezbyt intensywnie i robił dłuższe przerwy. W miarę jak zbliżałem się do Piotrkowa pogoda się stablizowała, z racji tego że dotarłem do miasta przed 15, postanowiłem wracać rowerem do Krasic przez Radomsko.
Nieznanice
Rzepak był na polach całkiem liczny, jako poplon?
Radomsko
Piotrków Trybunalski
Rynek w Piotrkowie Trybunalskim
Neobarokowy dwór w Parzniewicach
W lesie za Gomunicami
Przed Radomskiem
Trasa:
Plany były inne, wstałem jednak wcześnie i kilka razy ukarał mnie deszcz. Nie miałem nic przeciwdeszczowego poza lekką kurtką i gdy siąpiło między innymi na podjeździe i zjeździe z Góry Kamieńsk nie czułem się komfortowo. Na szczęście deszcz padał niezbyt intensywnie i robił dłuższe przerwy. W miarę jak zbliżałem się do Piotrkowa pogoda się stablizowała, z racji tego że dotarłem do miasta przed 15, postanowiłem wracać rowerem do Krasic przez Radomsko.
Nieznanice
Rzepak był na polach całkiem liczny, jako poplon?
Radomsko
Piotrków Trybunalski
Rynek w Piotrkowie Trybunalskim
Neobarokowy dwór w Parzniewicach
W lesie za Gomunicami
Przed Radomskiem
Trasa:
Dystans101.87 km Czas04:53 Vśrednia20.86 km/h Podjazdy867 m
SprzętFocus Arriba 4.0
Do Krasic przez Biakło
Zszarzałe wiechy nawłoci, a i niebo było długo nieszczególne. Jechałem więc w stronę słońca, a Olsztyn reklamuje się jako Słońce Jury. Wstąpiłem też z buta na Biakło i do Biedronki w Olsztynie i dopiero wtedy do Mstowa i Krasic.
W drodze na Sączów
Cynków
Choroń
Przy kościele w Choroniu
Góry Sokole z Biakła
W stronę Częstochowy
Olsztyn jesienny
Trasa:
Zszarzałe wiechy nawłoci, a i niebo było długo nieszczególne. Jechałem więc w stronę słońca, a Olsztyn reklamuje się jako Słońce Jury. Wstąpiłem też z buta na Biakło i do Biedronki w Olsztynie i dopiero wtedy do Mstowa i Krasic.
W drodze na Sączów
Cynków
Choroń
Przy kościele w Choroniu
Góry Sokole z Biakła
W stronę Częstochowy
Olsztyn jesienny
Trasa: