Wpisy archiwalne w kategorii

>100 km

Dystans całkowity:81694.69 km (w terenie 19.90 km; 0.02%)
Czas w ruchu:3737:45
Średnia prędkość:19.27 km/h
Maksymalna prędkość:78.22 km/h
Suma podjazdów:513206 m
Liczba aktywności:607
Średnio na aktywność:134.59 km i 7h 03m
Więcej statystyk
Dystans122.81 km Czas06:14 Vśrednia19.70 km/h VMAX39.80 km/h Podjazdy440 m
Wypad do Brańska

Było upalnie i generalnie dość nudno. Ładny był pałac w Rudce i zabudowa kilku wsi (np. Szpaki, Zawyki). Po zjedzeniu obiadu (kebsa) w Brańsku rozjechaliśmy się. M. wracała najprostszą drogą na Łapy a ja drogą okrężną przez Strablę i Suraż. Tamże zwiedzałem piękne grodzisko.

Pałac w Rudce

Uroki Podlasia

Grodzisko w Surażu
Dystans114.99 km Czas06:15 Vśrednia18.40 km/h VMAX35.30 km/h Podjazdy359 m
Biebrzańskie klimaty

Były jusznice i pliszki (gniazdo na platformie widokowej, ratowałem pisklaka). Było upalnie. Łosi nie stwierdzono. Po drodze były jednak 2 h spędzone na rowerach w Białymstoku i szukanie "starówki". Obiad jedliśmy
w Tykocinie, a ja - rzecz jasna - zgubiłem okulary przeciwsłoneczne... 

Biebrzański PN

Uratowałem jej pisklaka

Cerkiew w Topilcu

Dystans147.52 km Czas07:06 Vśrednia20.78 km/h VMAX41.62 km/h Podjazdy583 m
Środek Europy

Była niedziela - nie sposób było kupić butelki wody w sklepie (poza stacjami benzynowymi), za to lodziarnie w każdej większej wsi pootwierane. Słowem: środek Europy, bo tak reklamuje się Suchowola w woj. podlaskim. Pod koniec było trochę podjazdów i dalsze (tym razem skuteczne) poszukiwanie otwartego sklepu w Czarnej Białostockiej. Potem już tylko podjazd pociągiem do Uhowa i luksusy noclegu w pokoju (z łazienką i tarasem).
Czekał mnie tydzień w bazie (nie wypadało wszak przegapić decydujących meczów Mistrzostw Świata w piłce nożnej), zbieranie ostatnich brakujących gmin oraz  zbieranie sił na ciąg dalszy, już poza granicami Macierzy. 

Prostki - sławny słup graniczny z 1545 r., postawiony między Prusami a Koroną. Bardzo chciałem tu być. Udało się!

Jezioro Rajgrodzkie. Z Grajewa cofałem się po własnych śladach na Tworki, by uniknąć jazdy drogą nr 61.

Środek Europy w Suchowoli
Dystans169.89 km Czas08:41 Vśrednia19.57 km/h VMAX46.95 km/h Podjazdy845 m
Ekspres rowerowo-kolejowy przez Prusy

Pierwej była wczesna pobudka, następnie przejazd przez zaspany Toruń (i oczywiście pętelka po starówce) i pierwsze skorzystanie z pociągu (do Jemielnika). Kolekcjonowanie gmin nie było jeszcze zakończone, więc moja trasa na Litwę przybrała skomplikowaną linię. Gdy dotarłem rowerem do Olsztyna (po raz kolejny już w życiu), okazało się, że wszystko jest rozkopane w pobliżu dworca, z którego chciałem wyruszyć na Ełk, po gminne ostatki. W pociągu przez całą niemal trasę rozmawiałem z emerytami-rowerzystami, a konduktor był wyjątkowo sympatyczny (nawet na tle sympatycznych zazwyczaj konduktorów). Gdy już opuściłem rowerem Ełk i podjechałem pod Tworki, zmierzch zmusił mnie do odwrotu na pd-zach i szukania noclegu w lesie, który okazał się wilczym uroczyskiem. Las był ciemny, bardzo ciemny i jak rzadko kiedy czułem się w nim nieswojo.... 

Cały ten galimatias przesiadkowy wynikał z terminów: w niedzielę musiałem zameldować się w Uhowie (gmina Łapy). 

Do Torunia wróć...

Zamek w Karnitach

Olsztyn. Po raz trzeci na rowerze :)

Ełk

Dystans144.70 km Czas07:43 Vśrednia18.75 km/h VMAX47.78 km/h Podjazdy470 m
Bydgoski ćwierćfinał

 Dzień tego typu, że będę go pamiętał do końca życia. Ćwierćfinał Mistrzostw Świata oglądałem w strefie kibica; na stadionie Zawiszy Bydgoszcz! Zjadłem nawet - jak król - obiad w stadionowej restauracji. Najpierw musiałem jednak do tej Bydgoszczy dotrzeć, przez Solec Kujawski (miałem plany i mapy, orientacyjnie było łatwo). Sporych wrażeń dostarczył mi park Myślęcinek i antyrowerowa gmina Ostromecko. Kończyłem bieg w upatrzonym rok wcześniej miejscu, czyli na biwaku w lesie, pod samiuśkim Torrruniem :)
Szkoda jedynie, że Urugwaj tak frajersko to przegrał (Muslera, ty kmiocie!). Brak Cavaniego był dla mnie jednak zaskoczeniem, bo nie śledziłem doniesień na bieżąco i zakładałem, że zdoła się wykurować... (mecz Uru-Port. oglądałem jeszcze w domu). 

 Charakterystyczny zygzak to efekt przegapienia wcześniejszego zjazdu na Solec (był tak nędzny nawierzhniowo, że nie zauważyłem, chyba dobrze). Sama Bydgoszcz bardzo przypominała mi... Katowice. Kiepskie ścieżki rowerowe, centrum niby było, ale jakieś bez wyrazu, spichrze bardzo mnie zawiodły. Rynek w remoncie. Park Myślęcinek to temat na dłuższy esej.
Reasumując: wolę Toruń rzecz jasna. 

Gniewkowo

Solec Kujawski

Bydgosz, rynek w remoncie

Zamek Bierzgłowski - po raz drugi na rowerze

Dystans109.70 km Czas05:11 Vśrednia21.16 km/h VMAX47.30 km/h Podjazdy587 m
SprzętMerida Drakar
Brudzowice
Kategoria >100 km, blisko domu


Brzeziny 

Brudzowice - widok na Łazy

Siewierz, rynek
Dystans112.61 km Czas05:13 Vśrednia21.59 km/h VMAX46.49 km/h Podjazdy724 m
Pętla jeziorna
Kategoria >100 km, trening

Warto było odpuścić w niedzielę, bo pogoda znacznie przyjemniejsza: cieplej, chmury tylko kłębiaste, nawet nieśmiałe słońce raz po raz wyglądało. Nad Rogoźnikiem i Pogoriami pustawo, a przecie zaczęły się wakacje... 


Łubianki słońcem wypalone

Przeczyce

Pogoria IV
Dystans153.28 km Czas07:03 Vśrednia21.74 km/h VMAX48.66 km/h Podjazdy811 m
Kozy
Kategoria >100 km

Czułem mocno niedospanie, wszystko przez świetny mecz MŚ Hiszpania - Portugalia. Na rynku w Wilamowicach niespodzianka w Lewiatanie: Prince Polo XXL po 1,29 zł od sztuki, napoje jab-mięta po tyleż samo; zrobiłem więc sobie II śniadanie. Nad Kozami potężne chmury. W Kętach Ukrainka prosiła mnie o... otwarcie butelki wody mineralnej :) Powrót przez Zator, wzdłuż Wisły. Pod koniec trasy zamieszanie z kluczami, ale to już inna historia.

Tychy


Wilamowice

Kozy

Kęty

Jaworzno-Jeleń

trasa:

Dystans126.83 km Czas06:44 Vśrednia18.84 km/h VMAX43.58 km/h Podjazdy488 m
Tour de Mazovia, dzień 13: Chmury i sady
Tour de Mazovia 2018
 Najsłabszy pogodowo dzień wyjazdu - idealny na zakończenie, by nie odczuwać żalu. Morze sadów, kakofonia dźwięków, bo biedni sadownicy na wszelkie sposoby próbowali zniechęcić szpaki i drozdy od wyżerania czereśni. 2 h padało w okolicy Tarczyna. Po południu pogoda się poprawiła. W Skierniewicach, w "Skwarce" zjadłem pyszny obiad za 13 zł i wsiadłem do pociągu. Z powodu spóźnienia pociągu relacji Łódź - Częstochowa pojeździłem jeszcze po tejże (1.5 h do pociągu KŚ do Gliwic) i załapałem się na cheesburgera... 

Tarczyn

Grójec, rynek

Jeruzal, gmina Kowiesy

Skierniewice

trasa:
Dystans171.81 km Czas09:13 Vśrednia18.64 km/h VMAX42.47 km/h Podjazdy337 m
Tour de Mazovia, dzień 12: Mała Rosja

Kolejny dzień z trudnym do zniesienia upałem. Przed mostem na Wiśle (droga na Górę Kalwarię) zafundowałem sobie prysznic i mycie w zaroślach. Po chwili było mi jednak znowu gorąco, a pod koniec dnia i tak byłem cały spocony...
Naooglądałem się groteskowego bogactwa, przemknąłem przez Konstancin, Milanówek, Podkowę Leśną i Magdalenkę. Około 14 założyłem depozyt w Wilczej Górze i Błonie oraz Ożarów Mazowiecki osiągnąłem na lekko. Dzień niemal bez jedzenia, sklepy zamknięte, obiadu nie jadłem... 

Celestynów, dwór

Otwock

Cudowna kurtyna wodna w Górze Kalwarii była bardzo popularna...

Konstancin

Rekord?

Pruszków - w pięknym, rozległym parku

Błonie, ratusz

Milanówek

Podkowa Leśna

trasa: