Wpisy archiwalne w miesiącu
Październik, 2022
Dystans całkowity: | 1535.93 km (w terenie 0.00 km; 0.00%) |
Czas w ruchu: | 76:06 |
Średnia prędkość: | 20.18 km/h |
Maksymalna prędkość: | 53.40 km/h |
Suma podjazdów: | 11815 m |
Liczba aktywności: | 25 |
Średnio na aktywność: | 61.44 km i 3h 02m |
Więcej statystyk |
Dystans108.13 km Czas05:43 Vśrednia18.91 km/h VMAX45.34 km/h Podjazdy852 m
SprzętFocus Arriba 4.0
Z Krasic do Jaworzna
Tym razem mgieł nie było, ruszyłem więc z Krasic w kierunku Jaworzna by wraz z końcem października zaliczyć zapewne ostatnią setkę w tym roku na rowerze. Pogoda rozpieszczała tak bardzo, że przez cały dzień nie zobaczyłem ani jednej chmurki. Postanowiłem więc trochę poeksplorować trochę i zweryfikować trasę rowerową ze Skrajniwy na Mełchów i Lelów. W Lelowie zwróciłem po raz pierwszy uwagę na stary cmentarz, położony ładnie na jakimś grodzisku. Po raz pierwszy dotarłem też do Turzyna i zachwyciło mnie położenie tutejszego dworku i park dworski. W Wygiełzowie dwór był znacznie mniej atrakcyjny a park szczątkowy, za to krajobraz zrobił się bardzo malowniczy. Od Zawadki był już sprint w kierunku linii kolejowej. Do Jeżówki dotarłem więc sporo przed czasem i nawet pejzażowe plenery nie okazały się na tyle czasochłonne bym nie dotarł do stacji w Wolbromiu (nowe perony) ze sporym zapasem czasowym. Podjechałem pociągiem "kozłowskim" do Bukowna i byłą to miła przejażdżka za zaledwie 8.96 zł, bo jak się okazało na odcinku małopolskim obowiązuje małopolski bilet rowerowy za zaledwie 4 zł (do Katowic jest to 8 zł). Pociąg był wygodny i pustawy, jest to zresztą moja ulubiona linia kolejowa a odnowiony "kibel" EN57 oferował kilkanaście miejsc na rowery :)
Okolice Jeżówki
Grób pielgrzymów
Mełchów
Lelów
Park dworski - Turzyn
Dwór w Turzynie
Malowniczo za Turzynem
W rejonie Otoli też
Odwiedziłem Udórz i Chlinę
A w Jeżówce walczyłem z grawitacją
Epilog, czyli odcinek Bukowno-Jaworzno
Trasa:
Tym razem mgieł nie było, ruszyłem więc z Krasic w kierunku Jaworzna by wraz z końcem października zaliczyć zapewne ostatnią setkę w tym roku na rowerze. Pogoda rozpieszczała tak bardzo, że przez cały dzień nie zobaczyłem ani jednej chmurki. Postanowiłem więc trochę poeksplorować trochę i zweryfikować trasę rowerową ze Skrajniwy na Mełchów i Lelów. W Lelowie zwróciłem po raz pierwszy uwagę na stary cmentarz, położony ładnie na jakimś grodzisku. Po raz pierwszy dotarłem też do Turzyna i zachwyciło mnie położenie tutejszego dworku i park dworski. W Wygiełzowie dwór był znacznie mniej atrakcyjny a park szczątkowy, za to krajobraz zrobił się bardzo malowniczy. Od Zawadki był już sprint w kierunku linii kolejowej. Do Jeżówki dotarłem więc sporo przed czasem i nawet pejzażowe plenery nie okazały się na tyle czasochłonne bym nie dotarł do stacji w Wolbromiu (nowe perony) ze sporym zapasem czasowym. Podjechałem pociągiem "kozłowskim" do Bukowna i byłą to miła przejażdżka za zaledwie 8.96 zł, bo jak się okazało na odcinku małopolskim obowiązuje małopolski bilet rowerowy za zaledwie 4 zł (do Katowic jest to 8 zł). Pociąg był wygodny i pustawy, jest to zresztą moja ulubiona linia kolejowa a odnowiony "kibel" EN57 oferował kilkanaście miejsc na rowery :)
Okolice Jeżówki
Grób pielgrzymów
Mełchów
Lelów
Park dworski - Turzyn
Dwór w Turzynie
Malowniczo za Turzynem
W rejonie Otoli też
Odwiedziłem Udórz i Chlinę
A w Jeżówce walczyłem z grawitacją
Epilog, czyli odcinek Bukowno-Jaworzno
Trasa:
Dystans143.59 km Czas07:28 Vśrednia19.23 km/h VMAX50.61 km/h Podjazdy935 m
SprzętFocus Arriba 4.0
W poszukiwaniu przejścia północno-wschodniego
Podjechałem do Sikorki korzystając z roweru za 0 zł. Powitały mnie gęste mgły i widoczność na 50 m. Takie okoliczności towarzyszyły mi aż do Złożeńca. Wcześniej zaskoczyły mnie zmiany na odcinku Niegowoniczki - Jeziorowice, gdzie częściowo wyasfaltowano drogę a częściowo poczyniono już przygotowania do wyasfaltowania całego odcinka. Zdziwił mnie też nowy Dino w Chechle. Prawdziwie klimatycznie zrobiło się jednak w Złożeńcu, nie dlatego że mgły ustąpiły, owionęły mnie bowiem odgłosy modlących się babć z tutejszej "kaplicy zgody". Potem - jak zwykle - oczarowały mnie kolory i kształty okolic Smolenia i Strzegowej. Zaliczyłem wycieczkę pieszą na nowe dla mnie wzgórze zapewniające kapitalny widok. W Smoleniu-Dołach miałem okazję dłużej porozmawiać z lokalsem a rozmowa wprowadziła mnie w znakomity nastrój (kwota za którą jego brat sprzedał 7 arów z domkiem bez ogrodzenia).
Po eksploracjach "smoleńskich" pognałem w kierunku Szczekocin, ale celem było tytułowe poszukiwanie przejścia północno-wschodniego ze Środkowej Jury w kierunku Krasic. Wzorowałem się na Johnie Franklinie, mnie jednak się udało. Przy okazji odwiedziłem grób-kopiec Prusaków poległych w bitwie pod Szczekocinami i zaliczyłem niebezpieczne spotkanie z bezpańskimi kundlami. Dotarłem też do wsi Chałupki - miejsca tragicznej katastrofy kolejowej sprzed 10 lat. Z Chałupek dojechałem też do wsi Wespazjana Kochowskiego (Goleniowy) i po raz pierwszy odwiedziłem wsie Tarnawa Górna i Bógdał, wdając się zresztą w kolejną rozmowę z lokalsem (tarnawskim), tym razem rowerzystą (z dzieckiem na rowerze, godne pochwały). W okolicznych lasach natrafiłem na grzybiarzy-szabrowników rozkradających stare letniska, ale do końca trasy jechałem już bez szczególnych zdarzeń, docierając na działkę już po zmierzchu.
Kapitalny nowy punkt widokowy
Mgliste początki przed Głazówką
Mgliste Niegowonice
Golczowice
Krzywopłoty
Blisko Ruskich Gór
U stóp Smolenia
Smoleń
Strzegowa
Cisowa
W drodze pod Szczekociny
Obiechów
Kopiec Pruskaów pod Wywłą
Chałupki pod Szczekocinami
Bógdał - wiodła stąd na północ gruntówka, nieco piaszczysta niestety...
Bolesławów
Trasa:
Podjechałem do Sikorki korzystając z roweru za 0 zł. Powitały mnie gęste mgły i widoczność na 50 m. Takie okoliczności towarzyszyły mi aż do Złożeńca. Wcześniej zaskoczyły mnie zmiany na odcinku Niegowoniczki - Jeziorowice, gdzie częściowo wyasfaltowano drogę a częściowo poczyniono już przygotowania do wyasfaltowania całego odcinka. Zdziwił mnie też nowy Dino w Chechle. Prawdziwie klimatycznie zrobiło się jednak w Złożeńcu, nie dlatego że mgły ustąpiły, owionęły mnie bowiem odgłosy modlących się babć z tutejszej "kaplicy zgody". Potem - jak zwykle - oczarowały mnie kolory i kształty okolic Smolenia i Strzegowej. Zaliczyłem wycieczkę pieszą na nowe dla mnie wzgórze zapewniające kapitalny widok. W Smoleniu-Dołach miałem okazję dłużej porozmawiać z lokalsem a rozmowa wprowadziła mnie w znakomity nastrój (kwota za którą jego brat sprzedał 7 arów z domkiem bez ogrodzenia).
Po eksploracjach "smoleńskich" pognałem w kierunku Szczekocin, ale celem było tytułowe poszukiwanie przejścia północno-wschodniego ze Środkowej Jury w kierunku Krasic. Wzorowałem się na Johnie Franklinie, mnie jednak się udało. Przy okazji odwiedziłem grób-kopiec Prusaków poległych w bitwie pod Szczekocinami i zaliczyłem niebezpieczne spotkanie z bezpańskimi kundlami. Dotarłem też do wsi Chałupki - miejsca tragicznej katastrofy kolejowej sprzed 10 lat. Z Chałupek dojechałem też do wsi Wespazjana Kochowskiego (Goleniowy) i po raz pierwszy odwiedziłem wsie Tarnawa Górna i Bógdał, wdając się zresztą w kolejną rozmowę z lokalsem (tarnawskim), tym razem rowerzystą (z dzieckiem na rowerze, godne pochwały). W okolicznych lasach natrafiłem na grzybiarzy-szabrowników rozkradających stare letniska, ale do końca trasy jechałem już bez szczególnych zdarzeń, docierając na działkę już po zmierzchu.
Kapitalny nowy punkt widokowy
Mgliste początki przed Głazówką
Mgliste Niegowonice
Golczowice
Krzywopłoty
Blisko Ruskich Gór
U stóp Smolenia
Smoleń
Strzegowa
Cisowa
W drodze pod Szczekociny
Obiechów
Kopiec Pruskaów pod Wywłą
Chałupki pod Szczekocinami
Bógdał - wiodła stąd na północ gruntówka, nieco piaszczysta niestety...
Bolesławów
Trasa:
Dystans88.20 km Czas04:27 Vśrednia19.82 km/h VMAX45.79 km/h Podjazdy672 m
SprzętFocus Arriba 4.0
Płaskowyż Twardowicki 19/2022
Opóźniłem wyjazd do Krasic i korzystając z dobrej pogody wyskoczyłem na Płaskowyż. Wypad o charakterze treningu. Przejechałem też się dookoła Pyrzowic. Generalnie na drogach spokojnie, ale nie mijałem bezpośrednio żadnego cmentarza...
Przełajka
Okolice Ożarowic
Okolice Poddzwonka
Opóźniłem wyjazd do Krasic i korzystając z dobrej pogody wyskoczyłem na Płaskowyż. Wypad o charakterze treningu. Przejechałem też się dookoła Pyrzowic. Generalnie na drogach spokojnie, ale nie mijałem bezpośrednio żadnego cmentarza...
Przełajka
Okolice Ożarowic
Okolice Poddzwonka
Dystans12.11 km Czas00:36 Vśrednia20.18 km/h Podjazdy 90 m
SprzętFocus Arriba 4.0
Dystans12.11 km Czas00:36 Vśrednia20.18 km/h Podjazdy 90 m
SprzętFocus Arriba 4.0
Dystans74.05 km Czas03:43 Vśrednia19.92 km/h VMAX45.92 km/h Podjazdy665 m
SprzętFocus Arriba 4.0
Płaskowyż Twardowicki 18/2022
Gdy wyruszyłem było słonecznie, od 14 niebo zaczęły dominować chmury, coraz groźniejsze chmury. Kolory jednak dopisały. Odkryłem przy okazji, że nad Rogoźnikiem usunięto worki ze śmieciami zostawione tam w posagu przez obrotnego Janusza. Wszystko na koszt podatnika, jak zawsze.
Cudny świat z Równej Góry
Okolice Twardowic
Okolice Psar
Gdy wyruszyłem było słonecznie, od 14 niebo zaczęły dominować chmury, coraz groźniejsze chmury. Kolory jednak dopisały. Odkryłem przy okazji, że nad Rogoźnikiem usunięto worki ze śmieciami zostawione tam w posagu przez obrotnego Janusza. Wszystko na koszt podatnika, jak zawsze.
Cudny świat z Równej Góry
Okolice Twardowic
Okolice Psar
Dystans26.43 km Czas01:32 Vśrednia17.24 km/h Podjazdy188 m
SprzętFocus Arriba 4.0
Praca + Park Śląski
Wypad do parku i wizyta w skansenie.
Wypad do parku i wizyta w skansenie.
Dystans12.13 km Czas00:37 Vśrednia19.67 km/h Podjazdy 90 m
SprzętFocus Arriba 4.0
Dystans101.58 km Czas05:19 Vśrednia19.11 km/h Podjazdy760 m
SprzętFocus Arriba 4.0
Z Jaworzna przez Sławków, Pogorie i Płaskowyż do Chorzowa
Rano wilgotno i chmurno, po 12. zrobił się piękny dzień. Trochę eksplorowałem dopóki pogoda nie rozpieszczała: wzdłuż Przemszy i na Sroczej Górze. Potem już w słońcu, wśród licznych spacerowiczów nad Czwórką i przez Płaskowyż (Garbacz, Góra Siewierska) do domu.
Zastanawiały po drodze bandy kawek, totalnie niepłochliwe, włażące niemal pod koła...
Nad Przemszą
Eksploracje na Sroczej Górze
Srocza
Nad Czwórką
Trasa:
Rano wilgotno i chmurno, po 12. zrobił się piękny dzień. Trochę eksplorowałem dopóki pogoda nie rozpieszczała: wzdłuż Przemszy i na Sroczej Górze. Potem już w słońcu, wśród licznych spacerowiczów nad Czwórką i przez Płaskowyż (Garbacz, Góra Siewierska) do domu.
Zastanawiały po drodze bandy kawek, totalnie niepłochliwe, włażące niemal pod koła...
Nad Przemszą
Eksploracje na Sroczej Górze
Srocza
Nad Czwórką
Trasa:
Dystans55.50 km Czas02:37 Vśrednia21.21 km/h Podjazdy433 m
SprzętFocus Arriba 4.0
Z Chorzowa do Jaworzna
Pochmurno, niezbyt ciepło, ale bez ryzyka deszczu. Na Gołonogu trwa budowa centrum przesiadkowego, nad Pogorią niemal bezludnie.
Grodziec
W drodze na Maczki
Pochmurno, niezbyt ciepło, ale bez ryzyka deszczu. Na Gołonogu trwa budowa centrum przesiadkowego, nad Pogorią niemal bezludnie.
Grodziec
W drodze na Maczki