Wpisy archiwalne w miesiącu
Luty, 2020
Dystans całkowity: | 820.75 km (w terenie 0.00 km; 0.00%) |
Czas w ruchu: | 42:57 |
Średnia prędkość: | 19.11 km/h |
Suma podjazdów: | 6304 m |
Liczba aktywności: | 26 |
Średnio na aktywność: | 31.57 km i 1h 39m |
Więcej statystyk |
Dystans12.16 km Czas00:37 Vśrednia19.72 km/h Podjazdy 91 m
SprzętMerida Drakar
Praca
Tchnienie wiosny nawet o poranku, rozśpiewane kosy w parku i ciepło, wiosenny, ciepły wiatr i zapach rozgrzanej ziemi. Połowa lutego 2020 r.
Tchnienie wiosny nawet o poranku, rozśpiewane kosy w parku i ciepło, wiosenny, ciepły wiatr i zapach rozgrzanej ziemi. Połowa lutego 2020 r.
Dystans118.95 km Czas05:57 Vśrednia19.99 km/h Podjazdy838 m
SprzętMerida Drakar
Do źródeł Brynicy i Małej Panwi
Pierwsza w roku setka obfitowała w zaskoczenia, ale był to oczywisty czar wypadu krajoznawczego. U Pogorii Trzeciej obserwowałem rara avis rodzimej motoryzacji - pięknie utrzymaną syrenkę, jadącą raźnie i radośnie po szosie. Tyle lat minęło od zakończenia produkcji, świat tak bardzo się zmienił a ja żałowałem, że nie zdążyłem jej uwiecznić.
Kolejne uniesienia przeżywałem już w pejzażach Progu Woźnickiego. Pod Pińczycami powitały mnie trele skowronków. Ganiały się po skibach, a najbardziej stęsknione wiosny darły się już spod nieboskłonu. Odgłosy radosnych treli powtórzyły się także pod Krusinem. Bliżej GOP-u skowronki jeszcze nie zawitały, czyżby przyczyną było zbyt rachityczne rolnictwo okolic konurbacji?
Ostatnim wrażeniem, tym razem przykrym, był stan źródlisk Brynicy i Małej Panwi. Te pierwsze cofnęły się o kilkaset metrów, drugie zanikły całkiem w pierwotnej lokalizacji. Może by tak przedsięwziąć ekspedycję w poszukiwaniu źródeł Małej Panwi? Oficjalny punkt wypływu już dawno nieaktualny...
Czeka nas niebywała susza, gruntówki na polach w całości przejezdne, nawet jazda po bezdrożach znośna. O tej porze ziemia powinna być wielką gąbką a przypomina wymiętą, starą podeszwę.
Gzichów - przedwiośnie po bezzimiu
Sensacya - nowy asfaltus w Kazimierzówce, przed kulminacją pierwszego garbu Progu Woźnickiego
Żródło Małej Panwi - susz, posusz, pustynia
Trasa:
https://ridewithgps.com/routes/31953812
Pierwsza w roku setka obfitowała w zaskoczenia, ale był to oczywisty czar wypadu krajoznawczego. U Pogorii Trzeciej obserwowałem rara avis rodzimej motoryzacji - pięknie utrzymaną syrenkę, jadącą raźnie i radośnie po szosie. Tyle lat minęło od zakończenia produkcji, świat tak bardzo się zmienił a ja żałowałem, że nie zdążyłem jej uwiecznić.
Kolejne uniesienia przeżywałem już w pejzażach Progu Woźnickiego. Pod Pińczycami powitały mnie trele skowronków. Ganiały się po skibach, a najbardziej stęsknione wiosny darły się już spod nieboskłonu. Odgłosy radosnych treli powtórzyły się także pod Krusinem. Bliżej GOP-u skowronki jeszcze nie zawitały, czyżby przyczyną było zbyt rachityczne rolnictwo okolic konurbacji?
Ostatnim wrażeniem, tym razem przykrym, był stan źródlisk Brynicy i Małej Panwi. Te pierwsze cofnęły się o kilkaset metrów, drugie zanikły całkiem w pierwotnej lokalizacji. Może by tak przedsięwziąć ekspedycję w poszukiwaniu źródeł Małej Panwi? Oficjalny punkt wypływu już dawno nieaktualny...
Czeka nas niebywała susza, gruntówki na polach w całości przejezdne, nawet jazda po bezdrożach znośna. O tej porze ziemia powinna być wielką gąbką a przypomina wymiętą, starą podeszwę.
Gzichów - przedwiośnie po bezzimiu
Sensacya - nowy asfaltus w Kazimierzówce, przed kulminacją pierwszego garbu Progu Woźnickiego
Żródło Małej Panwi - susz, posusz, pustynia
Trasa:
https://ridewithgps.com/routes/31953812
Dystans68.62 km Czas03:29 Vśrednia19.70 km/h Podjazdy528 m
SprzętMerida Drakar
Jaworzno - GSD - Rogoźnik - Chorzów
Sporo rowerzystów, w przeciwieństwie do walentynek... Nad Pogoriami tłumy, w piątek (14.02) nie było nikogo. Nawet na Dorotce byli rowerzyści. Z GSD wracałem przy parku w Wojkowicach i przez Rogoźnik. Słońce i niezbyt silny, ale zimny wiatr z północy. Podjazd na Dorotkę najtrudniejszą trasą mtb o tej porze morderczy, na pograniczu zawału...
Trasa: Jaworzno - Pogorie - GSD - Wojkowice - Rogoźnik - Chorzów
Wygodne siedziska pod pergolą w Parku Zielona
Sporo rowerzystów, w przeciwieństwie do walentynek... Nad Pogoriami tłumy, w piątek (14.02) nie było nikogo. Nawet na Dorotce byli rowerzyści. Z GSD wracałem przy parku w Wojkowicach i przez Rogoźnik. Słońce i niezbyt silny, ale zimny wiatr z północy. Podjazd na Dorotkę najtrudniejszą trasą mtb o tej porze morderczy, na pograniczu zawału...
Trasa: Jaworzno - Pogorie - GSD - Wojkowice - Rogoźnik - Chorzów
Wygodne siedziska pod pergolą w Parku Zielona
Dystans59.03 km Czas03:03 Vśrednia19.35 km/h Podjazdy429 m
SprzętMerida Drakar
Chorzów - WG - Jaworzno
Ryzyko opadów deszczu pozostało niespełnioną groźbą. Drogi do 15. były wymarłe jak w niedzielę rano. Było pochmurno, ale w miarę ciepło, w dodatku jechałem z wiatrem. Nad Pogorią Trzecią nie było żywego ducha. Od Maczek ruch samochodowy nagle wzrósł i wrócił zwykły rytm piątkowy, czyli jazda w towarzystwie blachosmrodów.
Trasa: Chorzów - Katowice - Grodziec - Pogoria III - WG - Maczki - Jaworzno
Bezludnie w piątunio nad Pogorią...
Ryzyko opadów deszczu pozostało niespełnioną groźbą. Drogi do 15. były wymarłe jak w niedzielę rano. Było pochmurno, ale w miarę ciepło, w dodatku jechałem z wiatrem. Nad Pogorią Trzecią nie było żywego ducha. Od Maczek ruch samochodowy nagle wzrósł i wrócił zwykły rytm piątkowy, czyli jazda w towarzystwie blachosmrodów.
Trasa: Chorzów - Katowice - Grodziec - Pogoria III - WG - Maczki - Jaworzno
Bezludnie w piątunio nad Pogorią...
Dystans12.19 km Czas00:37 Vśrednia19.77 km/h Podjazdy 91 m
SprzętMerida Drakar
Dystans23.68 km Czas01:14 Vśrednia19.20 km/h Podjazdy171 m
SprzętKross Raven Meadow
Praca + inne
Momentami przebłyski słońca. Sporo odwiedzonych miejsc, w tym biblioteka śląska
Momentami przebłyski słońca. Sporo odwiedzonych miejsc, w tym biblioteka śląska
Dystans13.55 km Czas00:40 Vśrednia20.33 km/h Podjazdy103 m
SprzętFocus Arriba 4.0
Praca
Po drodze sklepy; silny, bardzo zimny wiatr.
Po drodze sklepy; silny, bardzo zimny wiatr.
Dystans12.27 km Czas00:37 Vśrednia19.90 km/h Podjazdy 91 m
SprzętKross Raven Meadow
Praca
Nie taki huragan straszny jak go malowali, odczuwalny dopiero w drodze powrotnej. W parku bez zniszczeń i opadłych gałęzi.
Nie taki huragan straszny jak go malowali, odczuwalny dopiero w drodze powrotnej. W parku bez zniszczeń i opadłych gałęzi.
Dystans62.11 km Czas04:13 Vśrednia14.73 km/h Podjazdy463 m
SprzętMerida Drakar
Płaskowyż Twardowicki (2/2020)
Najpierw wstrząsający odcinek przy Uciekaju, same kałuże, błoto i i lód, wszystko naraz. Na całej trasie zaliczyłem jeszcze dwie przykre niespodzianki, nawet trzy. Pierwszą było niebo, nieporównywalne do tego z soboty, drugą była straszliwa maź na twardowickich gruntówkach (w sobotę była zmrożona) a trzecią przebicie dętki.
Zdarzyło się to akurat w Sadowiu Drugim, w najwyższym i niemal najdalszym punkcie trasy. Okazało się, że mam jedynie dętkę 30 mm, a opona mojego Drakara liczyła sobie 57 mm. Niestety próba reanimacji starej, szerokiej dętki była nieudana (spora dziura). Tym samym sprawdzałem empirycznie z jaką prędkością da się jechać na dwukrotnie za małej dętce. Wynik to przeszło 2h jazdy na dystansie 25 km... W dodatku był to niezły wycisk i walka z czasem, bo zbliżał się zmierzch. Plusem było poznanie nowej gruntówki na płaskowyżu i zmobilizowanie się do kupna dętek, bo magazynek domowy okazał się całkiem pusty.
Trasa: Chorzów - Przełajka - Strzyżowice - Góra Siewierska - Toporowice - Sadowie II - Dol. Jaworznika - Chorzów.
Pozytywne skutki awarii - nowy landszafcik z Płaskowyżu
Najpierw wstrząsający odcinek przy Uciekaju, same kałuże, błoto i i lód, wszystko naraz. Na całej trasie zaliczyłem jeszcze dwie przykre niespodzianki, nawet trzy. Pierwszą było niebo, nieporównywalne do tego z soboty, drugą była straszliwa maź na twardowickich gruntówkach (w sobotę była zmrożona) a trzecią przebicie dętki.
Zdarzyło się to akurat w Sadowiu Drugim, w najwyższym i niemal najdalszym punkcie trasy. Okazało się, że mam jedynie dętkę 30 mm, a opona mojego Drakara liczyła sobie 57 mm. Niestety próba reanimacji starej, szerokiej dętki była nieudana (spora dziura). Tym samym sprawdzałem empirycznie z jaką prędkością da się jechać na dwukrotnie za małej dętce. Wynik to przeszło 2h jazdy na dystansie 25 km... W dodatku był to niezły wycisk i walka z czasem, bo zbliżał się zmierzch. Plusem było poznanie nowej gruntówki na płaskowyżu i zmobilizowanie się do kupna dętek, bo magazynek domowy okazał się całkiem pusty.
Trasa: Chorzów - Przełajka - Strzyżowice - Góra Siewierska - Toporowice - Sadowie II - Dol. Jaworznika - Chorzów.
Pozytywne skutki awarii - nowy landszafcik z Płaskowyżu
Dystans63.00 km Czas03:41 Vśrednia17.10 km/h Podjazdy545 m
SprzętMerida Drakar
Płaskowyż Twardowicki (1/2020)
Pełno błota w miejscu remontu, czyli na przełączce cmentarnej (Pomłynie - Strzyżowice), wcześniej w okolicach nowego osiedla Srebrowo błoto zmrożone i lód na kałużach, w miejscach zacienionych szron. Na kueście brzękowickiej kwitnące wierzby iwe i zmrożona ziemia. Zimno, ale bardzo słonecznie. Święta Agnieszka nie wypuściła jednak swego czasu skowronków z mieszka...
Trasa: Chorzów - Rogoźnik - Góra Siewierska - Dąbie - Łubianki - Dziewicza Góra - Sączów - Dobieszowice - Chorzów
W drodze na Srebrowo, w poszukiwaniu ginącego świata Płaskowyżu
Pełno błota w miejscu remontu, czyli na przełączce cmentarnej (Pomłynie - Strzyżowice), wcześniej w okolicach nowego osiedla Srebrowo błoto zmrożone i lód na kałużach, w miejscach zacienionych szron. Na kueście brzękowickiej kwitnące wierzby iwe i zmrożona ziemia. Zimno, ale bardzo słonecznie. Święta Agnieszka nie wypuściła jednak swego czasu skowronków z mieszka...
Trasa: Chorzów - Rogoźnik - Góra Siewierska - Dąbie - Łubianki - Dziewicza Góra - Sączów - Dobieszowice - Chorzów
W drodze na Srebrowo, w poszukiwaniu ginącego świata Płaskowyżu