Wpisy archiwalne w miesiącu
Sierpień, 1999
Dystans całkowity: | 683.76 km (w terenie 0.00 km; 0.00%) |
Czas w ruchu: | b.d. |
Średnia prędkość: | b.d. |
Liczba aktywności: | 12 |
Średnio na aktywność: | 56.98 km |
Więcej statystyk |
Dystans104.76 km
SprzętOlpran Spirit
Rudy Raciborskie
Pierwszy raz w Rudach Raciborskich i druga setka w życiu. W tamtych czasach, de facto pod koniec sierpnia kończyłem regularny sezon...
Co ciekawe z racji pory (koniec sierpnia, zaorane pola), nie zabrałem aparatu, było to takie pożegnanie bardzo udanych i zasłużonych wakacji (po pierwszym roku w liceum).
Trasa:
https://ridewithgps.com/routes/31551737
Co ciekawe z racji pory (koniec sierpnia, zaorane pola), nie zabrałem aparatu, było to takie pożegnanie bardzo udanych i zasłużonych wakacji (po pierwszym roku w liceum).
Trasa:
https://ridewithgps.com/routes/31551737
Dystans83.00 km
SprzętUkraina
Wiślica - Nowy Korczyn - Solec - Łatanice
Forma rosła z każdym dniem katowania Ukrainy. Wycieczki mi się wydłużały i następowały jedna po drugiej. Gdybym wtedy dysponował lepszym rowerem wyjechałbym z pewnością poza granice Ponidzia. Ponieważ tak się nie stanie i w roku 2000 dalej będę miał do dyspozycji jedynie Ukrainę, skoncentruje się na zabytkach i klasycznym krajoznawstwie. Jakość zamiast ilości będzie racjonalnym rozwiązaniem, ukształtuje mnie mentalnie i tak mi już zostanie... Chwała Ukrainie! (nie mylić z zawołaniem ludobójców spod znaku UPA)
Ta wycieczka okaże się moim rekordem na tym rowerze. Umknęła mi w statystykach, bo w dzienniku zapisywałem pod koniec pobytu już tylko przebieg trasy i datę, bez odległości (co jest świadectwem, że odległość straciła znaczenie). Po latach utwierdziłem się w przekonaniu, że jedyne co liczy się na wycieczce rowerowej to wrażenia i własne małe odkrycia. To one nadają jej niepowtarzalności. Wszelkie statystyki to zwyczajnie sprawy drugorzędne. No i liczą się jeszcze zdjęcia - pozwalają utrwalić ulotne chwile, choć nieśmiertelność tym minionym chwilom dają jedynie opisy. Zdjęcia też kiedyś wyblakną, a dobry opis przetrwa stulecia. Gdyby tak nie było, nie pielgrzymowałbym do Czarnolasu.
Ciekawość zwyciężyła i dotarłem w Korczynie aż do promu
W pierwszą stronę jechałem przez Wiślicę... To moje pierwsze własnoręczne i zachowane zdjęcie z Wiślicy, rok wcześniej jeździłem jeszcze bez aparatu. Po co fotografować wypady? Właśnie po to by na pierwszym planie uwiecznić Fiata 125 p i Poloneza.
Forma rosła z każdym dniem katowania Ukrainy. Wycieczki mi się wydłużały i następowały jedna po drugiej. Gdybym wtedy dysponował lepszym rowerem wyjechałbym z pewnością poza granice Ponidzia. Ponieważ tak się nie stanie i w roku 2000 dalej będę miał do dyspozycji jedynie Ukrainę, skoncentruje się na zabytkach i klasycznym krajoznawstwie. Jakość zamiast ilości będzie racjonalnym rozwiązaniem, ukształtuje mnie mentalnie i tak mi już zostanie... Chwała Ukrainie! (nie mylić z zawołaniem ludobójców spod znaku UPA)
Ta wycieczka okaże się moim rekordem na tym rowerze. Umknęła mi w statystykach, bo w dzienniku zapisywałem pod koniec pobytu już tylko przebieg trasy i datę, bez odległości (co jest świadectwem, że odległość straciła znaczenie). Po latach utwierdziłem się w przekonaniu, że jedyne co liczy się na wycieczce rowerowej to wrażenia i własne małe odkrycia. To one nadają jej niepowtarzalności. Wszelkie statystyki to zwyczajnie sprawy drugorzędne. No i liczą się jeszcze zdjęcia - pozwalają utrwalić ulotne chwile, choć nieśmiertelność tym minionym chwilom dają jedynie opisy. Zdjęcia też kiedyś wyblakną, a dobry opis przetrwa stulecia. Gdyby tak nie było, nie pielgrzymowałbym do Czarnolasu.
Ciekawość zwyciężyła i dotarłem w Korczynie aż do promu
W pierwszą stronę jechałem przez Wiślicę... To moje pierwsze własnoręczne i zachowane zdjęcie z Wiślicy, rok wcześniej jeździłem jeszcze bez aparatu. Po co fotografować wypady? Właśnie po to by na pierwszym planie uwiecznić Fiata 125 p i Poloneza.
Dystans73.00 km
SprzętUkraina
Piasek Wielki - Chotel Czerwony
18 sierpnia 1999 r. dokonałem wielkiego wyczynu, czyli przejechałem na Ukrainie 73 km. Jednego dnia dotarłem do Skorocic, Dobrowody, Piasku Wielkiego, rezerwatu Góry Wschodnie w Chotlu. Wracałem przez Gorysławice i Kobylniki. To był kolejny miesiąc intensywnej jazdy na rowerze, a jazda na radzieckiej Ukrainie nieźle wyrabiała formę... Wstydziłem się tej Ukrainy i nie fotografowałem, nie umieszczałem w kadrach, jakże tego żałuję!
Rezerwat "Góry Wschodnie" - pięknie tu było
Po raz pierwszy w Chotlu
Ciekawił mnie gotycki kościół w Piasku, dlatego nadrobiłem drogi. Byłem zawiedziony...
Dobrowoda
18 sierpnia 1999 r. dokonałem wielkiego wyczynu, czyli przejechałem na Ukrainie 73 km. Jednego dnia dotarłem do Skorocic, Dobrowody, Piasku Wielkiego, rezerwatu Góry Wschodnie w Chotlu. Wracałem przez Gorysławice i Kobylniki. To był kolejny miesiąc intensywnej jazdy na rowerze, a jazda na radzieckiej Ukrainie nieźle wyrabiała formę... Wstydziłem się tej Ukrainy i nie fotografowałem, nie umieszczałem w kadrach, jakże tego żałuję!
Rezerwat "Góry Wschodnie" - pięknie tu było
Po raz pierwszy w Chotlu
Ciekawił mnie gotycki kościół w Piasku, dlatego nadrobiłem drogi. Byłem zawiedziony...
Dobrowoda
Dystans42.00 km
SprzętUkraina
Okolice Buska
Na trasie Chotelek Zielony, Owczary, Bronina, Łagiewniki. Powrót szosą na Pińczów.
W sklepie w Chotelku Zielonym były tanie i schłodzone Tymbarki!
Na trasie Chotelek Zielony, Owczary, Bronina, Łagiewniki. Powrót szosą na Pińczów.
W sklepie w Chotelku Zielonym były tanie i schłodzone Tymbarki!
Dystans63.00 km
SprzętUkraina
Działoszyce
Pierwszy rajd do Działoszyc. Fascynowały mnie wtedy małe miasta a Działoszyce były 3. najmniejszym miastem Polski
Wola Chroberska po żniwach
20 lat to tak mało dla historii i tak wiele dla człowieka...
Pierwszy rajd do Działoszyc. Fascynowały mnie wtedy małe miasta a Działoszyce były 3. najmniejszym miastem Polski
Wola Chroberska po żniwach
20 lat to tak mało dla historii i tak wiele dla człowieka...
Dystans59.00 km
SprzętUkraina
Chmielnik
Historyczny pierwszy raz w Chmielniku. Fascynował mnie, bo nie dotarliśmy tam w ramach rodzinnych wycieczek. Do pałacu w Śladkowie dotarłem zeszłej jesieni po 20 latach i wyglądał dokładnie identycznie. Ta sama ruina, aż dziw że ten dach ciągle się nie zawalił...
Historyczny pierwszy raz w Chmielniku. Fascynował mnie, bo nie dotarliśmy tam w ramach rodzinnych wycieczek. Do pałacu w Śladkowie dotarłem zeszłej jesieni po 20 latach i wyglądał dokładnie identycznie. Ta sama ruina, aż dziw że ten dach ciągle się nie zawalił...
Dystans61.00 km
SprzętUkraina
Skorocice - Radzanów - Szczaworyż
W ten dzień panował straszny upał, ja zaś wziąłem do butelki kompot i w Radzanowie musiałem kupować wodę mineralną bo kompocik kompletnie zgerował. Najciekawszym fragmentem trasy była eksploracja grodziska w Szczaworyżu (Kapturowie). Miałem duże nadzieje po Stradowie, ale obiekt okazał się dużo mniej efektowny.
W ten dzień panował straszny upał, ja zaś wziąłem do butelki kompot i w Radzanowie musiałem kupować wodę mineralną bo kompocik kompletnie zgerował. Najciekawszym fragmentem trasy była eksploracja grodziska w Szczaworyżu (Kapturowie). Miałem duże nadzieje po Stradowie, ale obiekt okazał się dużo mniej efektowny.
Dystans28.00 km
SprzętUkraina
Dystans50.00 km
SprzętUkraina
Janina - Widuchowa
Widuchowa 20 lat temu...
Klasycyzm w Janinie
Widuchowa 20 lat temu...
Klasycyzm w Janinie