Dystans99.35 km Czas07:13 Vśrednia13.77 km/h VMAX51.58 km/h Podjazdy1916 m
SprzętFocus Arriba 4.0
Dzika Słowacja, dzień 6: Największy wulkan Słowacji
Po kolejnym przyjemnym noclegu czekał mnie odcinek transportowy. Musiałem dostać się w masyw Polany. Droga wiodła wzdłuż doliny Hronu. Były po drodze miasta: Żar nad Hronem i Zwoleń (zrobiłem tu zakupy), było też sporo kombinowania z trasą, bo jechałem stale bocznymi drogami, które nieraz wchodziły w paradę drogom głównym.
Zapach przygody poczułem dopiero po południu, gdy zdołałem znaleźć przyszłe miejsce noclegowe i ruszyłem na lekko, by dotrzeć na wierzchołek Polany. Z buta było tam ponad 20 km, tym bardziej, że odwiedziłem oddalone od głównego wierzchołka punkty widokowe. Regiel górny rośnie tu aż po wierzchołek, by nacieszyć się widokiem trzeba więc dotrzeć na skraj dawnej kaldery wulkanicznej.
Po drodze mijałem opuszczony gmach hotelu górskiego; zrobił on na mnie prawie tak duże wrażenie jak cała ta trasa, na której nie spotkałem żadnego turysty, ale mogłem uratować gołebia poturbowanego przez jastrzębia.
Ogółem była to najdziksza wycieczka z kategorii "Dzika Słowacja". W całym rozległym masywie nie było chyba żywego człowieka poza mną.

Na skraju kaldery wulkanicznej Polany - widok na Niżne Tatry

Niedaleko Górnej Żdany - punkt startu

W dolinie Hronu

Zvolen - zamek

Piękne chwile na Polanie

Najwyższy punkt masywu

Widok na Fatrę z punktu widokowego

Powrót do depozytu noclegowego
Trasa:
https://ridewithgps.com/routes/52991850
Po kolejnym przyjemnym noclegu czekał mnie odcinek transportowy. Musiałem dostać się w masyw Polany. Droga wiodła wzdłuż doliny Hronu. Były po drodze miasta: Żar nad Hronem i Zwoleń (zrobiłem tu zakupy), było też sporo kombinowania z trasą, bo jechałem stale bocznymi drogami, które nieraz wchodziły w paradę drogom głównym.
Zapach przygody poczułem dopiero po południu, gdy zdołałem znaleźć przyszłe miejsce noclegowe i ruszyłem na lekko, by dotrzeć na wierzchołek Polany. Z buta było tam ponad 20 km, tym bardziej, że odwiedziłem oddalone od głównego wierzchołka punkty widokowe. Regiel górny rośnie tu aż po wierzchołek, by nacieszyć się widokiem trzeba więc dotrzeć na skraj dawnej kaldery wulkanicznej.
Po drodze mijałem opuszczony gmach hotelu górskiego; zrobił on na mnie prawie tak duże wrażenie jak cała ta trasa, na której nie spotkałem żadnego turysty, ale mogłem uratować gołebia poturbowanego przez jastrzębia.
Ogółem była to najdziksza wycieczka z kategorii "Dzika Słowacja". W całym rozległym masywie nie było chyba żywego człowieka poza mną.

Na skraju kaldery wulkanicznej Polany - widok na Niżne Tatry

Niedaleko Górnej Żdany - punkt startu

W dolinie Hronu

Zvolen - zamek

Piękne chwile na Polanie

Najwyższy punkt masywu

Widok na Fatrę z punktu widokowego

Powrót do depozytu noclegowego
Trasa:
https://ridewithgps.com/routes/52991850












Komentarze
Nie ma jeszcze komentarzy.