Dystans88.35 km Czas04:48 Vśrednia18.41 km/h VMAX59.23 km/h Podjazdy1869 m
SprzętFocus Arriba 4.0
Dzika Słowacja, dzień 5: W masywie Ptacznika
Cały dzień spędziłem w rejonie masywu Ptacznika, który dominuje nad tym regionem Słowacji. I o ile sam masyw jest rozległy i odludny, a jego partie szczytowe ciekawe i widokowe, to podejście było mocno "pierdołowate" (nikłe nachylenie, nie licząc samego wierzchołka). Odludność była wzmocniona fatalnym utrzymaniem szlaku; miejscami całkiem zarósł młodą buczyną, przez która trzeba było brodzić na oślep. Jeszcze się z czymś takim nie spotkałem. Schronisko Partizanska chata okazało się opuszczone, ale drogi dojazdowe do niego były w całkiem niezłym stanie.
Podjeżdżałem a następnie podchodziłem od strony kolejnej wioski zaginionej w rozległym górskim krajobrazie: od Prochota (Prochoty?). Nagrodą był kapitalny zjazd prosto na miejsce noclegowe, bo za wsią Górna Żdana zostawiłem wszystek swój bagaż. Byłem na tyle wcześnie, że zdołałem jeszcze wziąć polowy prysznic i zjeść obiadokolację.
W Żarnowicy (miejscu aprowizacji) zaliczyłem ciekawą rozmowę z kloszardem.

Podchodząc na szczyt Ptacznika

Droga do Żarnowicy

Zamek, a w zasadzie ładny hrad Revište z Podzamcza

Prochot - u kresu zasiedlenia w masywie Ptacznika

Drogi leśne w masywie Ptacznika

Pusto, widokowo i dobre nawierzchnie

Na dachu "tej części świata", czyli na wierzchołku Ptacznika

Ładne, nieco obok samego wierzchołka

Nieczynna Partizanska chata
Trasa:
https://ridewithgps.com/routes/52989677
Cały dzień spędziłem w rejonie masywu Ptacznika, który dominuje nad tym regionem Słowacji. I o ile sam masyw jest rozległy i odludny, a jego partie szczytowe ciekawe i widokowe, to podejście było mocno "pierdołowate" (nikłe nachylenie, nie licząc samego wierzchołka). Odludność była wzmocniona fatalnym utrzymaniem szlaku; miejscami całkiem zarósł młodą buczyną, przez która trzeba było brodzić na oślep. Jeszcze się z czymś takim nie spotkałem. Schronisko Partizanska chata okazało się opuszczone, ale drogi dojazdowe do niego były w całkiem niezłym stanie.
Podjeżdżałem a następnie podchodziłem od strony kolejnej wioski zaginionej w rozległym górskim krajobrazie: od Prochota (Prochoty?). Nagrodą był kapitalny zjazd prosto na miejsce noclegowe, bo za wsią Górna Żdana zostawiłem wszystek swój bagaż. Byłem na tyle wcześnie, że zdołałem jeszcze wziąć polowy prysznic i zjeść obiadokolację.
W Żarnowicy (miejscu aprowizacji) zaliczyłem ciekawą rozmowę z kloszardem.

Podchodząc na szczyt Ptacznika

Droga do Żarnowicy

Zamek, a w zasadzie ładny hrad Revište z Podzamcza

Prochot - u kresu zasiedlenia w masywie Ptacznika

Drogi leśne w masywie Ptacznika

Pusto, widokowo i dobre nawierzchnie

Na dachu "tej części świata", czyli na wierzchołku Ptacznika

Ładne, nieco obok samego wierzchołka

Nieczynna Partizanska chata
Trasa:
https://ridewithgps.com/routes/52989677
Komentarze
Nie ma jeszcze komentarzy.