Dystans73.29 km Czas04:34 Vśrednia16.05 km/h VMAX60.28 km/h Podjazdy1576 m
SprzętFocus Arriba 4.0
Dzika Słowacja, dzień 3: Na dachu Wielkiej Fatry
Po pięknym poranku w pięknych okolicznościach fatrzańskiej przyrody przyszło mi ruszyć w głąb pasma Wielkiej Fatry. Najpierw był rozgardiasz maratonu biegów górskich, który startował u bram Gederskiej doliny, potem był przejazd Dedoszowską doliną i akcja górska w rejonie Ostredoka i Kriżnej - najwyższych punktów Wielkiej Fatry. Cały czas towarzyszyli mi uczestnicy maratonu biegów górskich. Gdy widziałem jak zbiegają po stromych zboczach, bolały mnie kolana. Skutkiem ubocznym było niestety rozchodzone błoto na szlakach.
Sam główny grzbiet był nudny, jak to wszystkie główne grzbiety w Karpatach. Zdecydowanie więcej emocji zaznałem dzień wcześniej i dzień później, czyli wtedy gdy eksplorowałem góry z dala od głównego grzbietu i utartych szlaków.
Po zejściu do doliny pojechałem jeszcze do doliny Blatnickiej, ale okazała się znacznie mniej ciekawa. Na nocleg przeprawiłem się w okolice Klasztoru pod Zniewem i gdy przejechałem miejscowość znowu udało mi się znaleźć znakomity dziki biwak, aczkolwiek miejsce miałem już wcześniej upatrzone, z satelity. To byl drugi z rzędu udany dzień w górach, taki bez opadów.

Powitanie dnia

Gederska dolina aż do końca zapewniała znakomity asfalt i zakaz wjazdu samochodów

Na głównym grzbiecie

Bralna Fatra

Ostredok

Dedoszowska dolina

Blatnica i zabytkowa zabudowa
Trasa:
https://ridewithgps.com/routes/52988843
Po pięknym poranku w pięknych okolicznościach fatrzańskiej przyrody przyszło mi ruszyć w głąb pasma Wielkiej Fatry. Najpierw był rozgardiasz maratonu biegów górskich, który startował u bram Gederskiej doliny, potem był przejazd Dedoszowską doliną i akcja górska w rejonie Ostredoka i Kriżnej - najwyższych punktów Wielkiej Fatry. Cały czas towarzyszyli mi uczestnicy maratonu biegów górskich. Gdy widziałem jak zbiegają po stromych zboczach, bolały mnie kolana. Skutkiem ubocznym było niestety rozchodzone błoto na szlakach.
Sam główny grzbiet był nudny, jak to wszystkie główne grzbiety w Karpatach. Zdecydowanie więcej emocji zaznałem dzień wcześniej i dzień później, czyli wtedy gdy eksplorowałem góry z dala od głównego grzbietu i utartych szlaków.
Po zejściu do doliny pojechałem jeszcze do doliny Blatnickiej, ale okazała się znacznie mniej ciekawa. Na nocleg przeprawiłem się w okolice Klasztoru pod Zniewem i gdy przejechałem miejscowość znowu udało mi się znaleźć znakomity dziki biwak, aczkolwiek miejsce miałem już wcześniej upatrzone, z satelity. To byl drugi z rzędu udany dzień w górach, taki bez opadów.

Powitanie dnia

Gederska dolina aż do końca zapewniała znakomity asfalt i zakaz wjazdu samochodów

Na głównym grzbiecie

Bralna Fatra

Ostredok

Dedoszowska dolina

Blatnica i zabytkowa zabudowa
Trasa:
https://ridewithgps.com/routes/52988843
Komentarze
Nie ma jeszcze komentarzy.