Dystans114.76 km Czas06:29 Vśrednia17.70 km/h Podjazdy1526 m
SprzętFocus Arriba 4.0
Dzika Słowacja, dzień 1: Deszczowe ze Słowakami rozmowy
Od rana towarzyszy mi ponurość i beznadzieja. W Ujsole spostrzegam starą oponę traktora. Próbując odcedzić kartofelki trafiam nad samym potokiem napis "Zakaz wysypywania śmieci" przywalony stertą śmieci... Dzieje się to w samych Ujsołach.
Ponurość aury rozjaśniają mi kolejne rozmowy ze Słowakami. W Orawskiej Leśnej, gdy rozmawiam z miejscowym Słowakiem, zatrzymuje się przy nas Czech, pytając o przejezdność przełęczy Hola. Tworzymy więc żywy trójstyk zachodniej Słowiańszczyny. W Zazrivej, gdy chronię się przed ulewą pod okapem przystanku, rozmawiam sobie z kolei z miejscową Słowaczką. Zapamiętam zwrot, że pruszy deszcz, piękne! Gdy po przejechaniu wsi staję na kolejnym przystanku (kolejna ulewa), trafiam na słowackich motocyklistów puszczających sobie radośnie muzykę.
Zanim zjeżdżam do centrum Zazrvy podejmuję ryzyko wejścia pieszo na Paracz. Próbowałem tego w 2020 roku, powstrzymały mnie wtedy potężne wiatrowały. Tym razem utrudnieniem są pola błota, a kropić zaczyna dopiero gdy schodzę do roweru. Aura sprawia, że nie spotykam nikogo.
Pod koniec dnia chmury zaczynają nabierać rozstępów. Wraz ze zmianą scenerii trafiam na znakomite miejsce noclegowe przy nieczynnej chacie "Tiesniawskiej". Mam pod ręką ujęcie wody i sławojkę. Są też ławy i stoliki, na których jem obiadokolację. Nikt mi nie zakłóca posiłku, myję więc menażkę w czystej wodzie z ujęcia i udaję się na spoczynek.

Zazriva w trakcie potopu

Glinka

Orawska Leśna

Regiel górny na Paraczu

Na samiuśkim szczycie

Przemierzając Małą Fatrę

Šíp widoczny z doliny

W dolinie rzeki Orawy

Królewiany

Krpeľany - przy Tiesňavskiej chacie
Trasa:
https://ridewithgps.com/routes/52987419 (+ dojazd na dworzec w Kato)
Od rana towarzyszy mi ponurość i beznadzieja. W Ujsole spostrzegam starą oponę traktora. Próbując odcedzić kartofelki trafiam nad samym potokiem napis "Zakaz wysypywania śmieci" przywalony stertą śmieci... Dzieje się to w samych Ujsołach.
Ponurość aury rozjaśniają mi kolejne rozmowy ze Słowakami. W Orawskiej Leśnej, gdy rozmawiam z miejscowym Słowakiem, zatrzymuje się przy nas Czech, pytając o przejezdność przełęczy Hola. Tworzymy więc żywy trójstyk zachodniej Słowiańszczyny. W Zazrivej, gdy chronię się przed ulewą pod okapem przystanku, rozmawiam sobie z kolei z miejscową Słowaczką. Zapamiętam zwrot, że pruszy deszcz, piękne! Gdy po przejechaniu wsi staję na kolejnym przystanku (kolejna ulewa), trafiam na słowackich motocyklistów puszczających sobie radośnie muzykę.
Zanim zjeżdżam do centrum Zazrvy podejmuję ryzyko wejścia pieszo na Paracz. Próbowałem tego w 2020 roku, powstrzymały mnie wtedy potężne wiatrowały. Tym razem utrudnieniem są pola błota, a kropić zaczyna dopiero gdy schodzę do roweru. Aura sprawia, że nie spotykam nikogo.
Pod koniec dnia chmury zaczynają nabierać rozstępów. Wraz ze zmianą scenerii trafiam na znakomite miejsce noclegowe przy nieczynnej chacie "Tiesniawskiej". Mam pod ręką ujęcie wody i sławojkę. Są też ławy i stoliki, na których jem obiadokolację. Nikt mi nie zakłóca posiłku, myję więc menażkę w czystej wodzie z ujęcia i udaję się na spoczynek.

Zazriva w trakcie potopu

Glinka

Orawska Leśna

Regiel górny na Paraczu

Na samiuśkim szczycie

Przemierzając Małą Fatrę

Šíp widoczny z doliny

W dolinie rzeki Orawy

Królewiany

Krpeľany - przy Tiesňavskiej chacie
Trasa:
https://ridewithgps.com/routes/52987419 (+ dojazd na dworzec w Kato)
Komentarze
Nie ma jeszcze komentarzy.