Dystans195.19 km Czas11:03 Vśrednia17.66 km/h VMAX60.29 km/h Podjazdy2606 m
SprzętFocus Arriba 4.0
Bielsko - Kocierz - Rychwałd - Zembrzyce - Wadowice - Jaworzno
Niespieszny rajd testowy kolana. Rano przyjemnie rześko i pusta droga na Przegibek :) Potem magiczne chwile w dolinie Wielkiej Puszczy (dla mnie od zawsze najładniejsze miejsce w Beskidzie Małym), walka z grawitacją na Przeł. Targanickiej i początek ruchu samochodowego na podjeździe kocierskim. Tamże pierwsza przerwa. Od Rychwałdu coraz cieplej; zaskoczyła mnie trochę ogólna schludność Pewli Ślemieńskiej. Upierdliwie zrobiło się dopiero na pełnym słońcu w Ślemieniu i Koconiu, choć w tym pierwszym podziwiałem baner z okazji 72 lat Smreku Ślemień i awansu do okręgówki...
Potem znów jechało się przyjemnie aż po Krzeszów. Dopiero na tej wierzchowinie krzeszowskiej objawił się prawdziwy upałek (tzn. w słońcu 30 stopni). Apogeum osiągnął przy objeżdżaniu Zalewu Świnna Poręba. Cały płaski odcinek pokonałem jednak ze średnia 30 km/h, bo napotkany Ukrainiec zaproponował jazdę wymienną na tempo. To był świetny pomysł. Facet gdzieś przed 60. a dawał radę (ja na trekkingu on na crossie).
Po tym miłym incydencie nastąpił bardzo męczący podjazd od Zagórza na Gorzeń i dalej na Wadowice. Po przerwie sklepowej w Wadowicach poczułem, że mam dość. Po zaledwie 120 km (choć 2300 m przewyższenia). Kolano dawało radę ale ja po dwóch tygodniach luźnej jazdy rekreacyjnej - nie. Całkowity brak rytmu treningowego i obniżona wydolność dały o sobie boleśnie znać. Odżyłem dopiero za Chrzanowem, gdy okazało się że mam 2 godziny opóźnienia w stosunku od planu i zakończę rajdzik w Jaworznie zamiast wlec się do Chorzowa...
Wyszła bardzo gruba setka, choć w bardzo kiepskim tempie. Grunt, ze przeszkodą były zaległości treningowe i strach przed przeciążeniem, a nie samo kolano. Będzie lepiej.
Bielsko o poranku
Na Przegibku
Czereśnie w Porąbce nie przemarzły! Tak jak wszędzie zresztą w górach, uratowało je późniejsze kwitnienie.
Wielka Puszcza
Kolejne boczne osadki...
Samiuśki koniec doliny
Kocierz
Rychwałd
Ulica Spacerowa
Przełęcz Rychwałdzka ma w sobie sporo wigoru, dawno tu nie byłem.
Pewel Ślemieńska - znajome miejsce, niekoniecznie najbardziej reprezentacyjne...
Nad Kurówką
Dolina Rzeczki
Widoki z wierzchowiny krzeszowskiej
Nad zalewem
Zalew Świnna Poręba w Zagórzu
Najciekawszy chyba odcinek drogi dookoła zalewu
Wadowice
Zatorskie apartamentowce...?
Na wale do Mętkowa
Chrzanów. Platany rosną, będzie wkrótce bardzo przyjemnie.
Trasa:
https://ridewithgps.com/routes/47091609
Niespieszny rajd testowy kolana. Rano przyjemnie rześko i pusta droga na Przegibek :) Potem magiczne chwile w dolinie Wielkiej Puszczy (dla mnie od zawsze najładniejsze miejsce w Beskidzie Małym), walka z grawitacją na Przeł. Targanickiej i początek ruchu samochodowego na podjeździe kocierskim. Tamże pierwsza przerwa. Od Rychwałdu coraz cieplej; zaskoczyła mnie trochę ogólna schludność Pewli Ślemieńskiej. Upierdliwie zrobiło się dopiero na pełnym słońcu w Ślemieniu i Koconiu, choć w tym pierwszym podziwiałem baner z okazji 72 lat Smreku Ślemień i awansu do okręgówki...
Potem znów jechało się przyjemnie aż po Krzeszów. Dopiero na tej wierzchowinie krzeszowskiej objawił się prawdziwy upałek (tzn. w słońcu 30 stopni). Apogeum osiągnął przy objeżdżaniu Zalewu Świnna Poręba. Cały płaski odcinek pokonałem jednak ze średnia 30 km/h, bo napotkany Ukrainiec zaproponował jazdę wymienną na tempo. To był świetny pomysł. Facet gdzieś przed 60. a dawał radę (ja na trekkingu on na crossie).
Po tym miłym incydencie nastąpił bardzo męczący podjazd od Zagórza na Gorzeń i dalej na Wadowice. Po przerwie sklepowej w Wadowicach poczułem, że mam dość. Po zaledwie 120 km (choć 2300 m przewyższenia). Kolano dawało radę ale ja po dwóch tygodniach luźnej jazdy rekreacyjnej - nie. Całkowity brak rytmu treningowego i obniżona wydolność dały o sobie boleśnie znać. Odżyłem dopiero za Chrzanowem, gdy okazało się że mam 2 godziny opóźnienia w stosunku od planu i zakończę rajdzik w Jaworznie zamiast wlec się do Chorzowa...
Wyszła bardzo gruba setka, choć w bardzo kiepskim tempie. Grunt, ze przeszkodą były zaległości treningowe i strach przed przeciążeniem, a nie samo kolano. Będzie lepiej.
Bielsko o poranku
Na Przegibku
Czereśnie w Porąbce nie przemarzły! Tak jak wszędzie zresztą w górach, uratowało je późniejsze kwitnienie.
Wielka Puszcza
Kolejne boczne osadki...
Samiuśki koniec doliny
Kocierz
Rychwałd
Ulica Spacerowa
Przełęcz Rychwałdzka ma w sobie sporo wigoru, dawno tu nie byłem.
Pewel Ślemieńska - znajome miejsce, niekoniecznie najbardziej reprezentacyjne...
Nad Kurówką
Dolina Rzeczki
Widoki z wierzchowiny krzeszowskiej
Nad zalewem
Zalew Świnna Poręba w Zagórzu
Najciekawszy chyba odcinek drogi dookoła zalewu
Wadowice
Zatorskie apartamentowce...?
Na wale do Mętkowa
Chrzanów. Platany rosną, będzie wkrótce bardzo przyjemnie.
Trasa:
https://ridewithgps.com/routes/47091609
Komentarze
Nie ma jeszcze komentarzy.