Dystans90.27 km Czas04:53 Vśrednia18.49 km/h Podjazdy447 m
SprzętFocus Arriba 4.0
Tour de Reich 2023, dzień 1: Przygoda z PolRegio
Po tym jak przemieliło mi rower i straciłem rezerwację na Intercity do Szczecina okazało się, że brak wolnych miejsc na pociągi piątkowo-weekendowe. Zdecydowałem się więc - zamiast kombinować z systemem - pojechać jak za dawnych czasów, wyłącznie pociągami regionalnymi; z pierdylionem przesiadek. Ruszałem z Gliwic. To był strzał w "10"! Dłuższą przerwę między pociągami miałem jedynie w Zielonej Górze. To była znakomita okoliczność, bo nigdy nie zwiedzałem tutejszego starego miasta. Altstadt okazał się całkiem ciekawy, żadnych nowszych wstawek, wszystko oryginalne, choć miejscami zaniedbane... Za 453 km zapłaciłem razem z rowerem 42,37 zł a zwiedzanie Grünberg in Schlesien było gratis. Na wyświetlaczu co chwilę pojawiało hasło by "przeżyć przygodę z PolRegio". Przeżyłem i stwierdzam, że było warto. Tradycyjny tłumek okupował pociąg jedynie tuż przed Opolem i między Opolem a Wrocławiem. Poza tym luz, blues i rozkosz zwiedzania dworców w Oppeln, Breslau i Grünberg. To było takie wprowadzenie do motywu przewodniego mojej trasy: niemieckości ;)
Wysiadłem na dobre w Königsberg in der Neumark czyli na terenie Nowej Marchii, regionu-świadectwa skuteczności Drang nach Osten. W nowomowie powojennej zwie się to wypalone ognisko cywilizacji Chojną... Ruszyłem na Rurkę, gdzie na romańskim kościółku zastałem arcypolski napis "teren prywatny". W Swobnicy przedostałem się do wieży zamkowej a potem, prawie po Gryfino, jechałem polską droga rowerową, pełną fałd i gałęzi rzecz jasna. Gdy tylko przekroczyłem granicę dostałem się na pokazowe wzorcowe niemieckie ddr-y, w dawnym DDR zresztą... Na lewym brzegu Odry rzeźba zrobiła się bardzo morenowa a atmosfera iście wakacyjna. Po chwili wróciłem na polską stronę granicy i za wsią Pargowo o iście teutońskim charakterze rozłożyłem obóz warowny nad wąwozem, osłonięty przez pole kukurydzy. Przeszkadzały mi nieco komary ale zachwycały harce nietoperzy i ciągnące na niebie klucze dzikich gęsi.
Przygoda z PolRegio przed Tarnowem Opolskim :)
Grünberg czyli Zielona Góra
W poszukiwaniu romańskiego kościółka w Rurce
Trasa:
https://ridewithgps.com/routes/44316025
Po tym jak przemieliło mi rower i straciłem rezerwację na Intercity do Szczecina okazało się, że brak wolnych miejsc na pociągi piątkowo-weekendowe. Zdecydowałem się więc - zamiast kombinować z systemem - pojechać jak za dawnych czasów, wyłącznie pociągami regionalnymi; z pierdylionem przesiadek. Ruszałem z Gliwic. To był strzał w "10"! Dłuższą przerwę między pociągami miałem jedynie w Zielonej Górze. To była znakomita okoliczność, bo nigdy nie zwiedzałem tutejszego starego miasta. Altstadt okazał się całkiem ciekawy, żadnych nowszych wstawek, wszystko oryginalne, choć miejscami zaniedbane... Za 453 km zapłaciłem razem z rowerem 42,37 zł a zwiedzanie Grünberg in Schlesien było gratis. Na wyświetlaczu co chwilę pojawiało hasło by "przeżyć przygodę z PolRegio". Przeżyłem i stwierdzam, że było warto. Tradycyjny tłumek okupował pociąg jedynie tuż przed Opolem i między Opolem a Wrocławiem. Poza tym luz, blues i rozkosz zwiedzania dworców w Oppeln, Breslau i Grünberg. To było takie wprowadzenie do motywu przewodniego mojej trasy: niemieckości ;)
Wysiadłem na dobre w Königsberg in der Neumark czyli na terenie Nowej Marchii, regionu-świadectwa skuteczności Drang nach Osten. W nowomowie powojennej zwie się to wypalone ognisko cywilizacji Chojną... Ruszyłem na Rurkę, gdzie na romańskim kościółku zastałem arcypolski napis "teren prywatny". W Swobnicy przedostałem się do wieży zamkowej a potem, prawie po Gryfino, jechałem polską droga rowerową, pełną fałd i gałęzi rzecz jasna. Gdy tylko przekroczyłem granicę dostałem się na pokazowe wzorcowe niemieckie ddr-y, w dawnym DDR zresztą... Na lewym brzegu Odry rzeźba zrobiła się bardzo morenowa a atmosfera iście wakacyjna. Po chwili wróciłem na polską stronę granicy i za wsią Pargowo o iście teutońskim charakterze rozłożyłem obóz warowny nad wąwozem, osłonięty przez pole kukurydzy. Przeszkadzały mi nieco komary ale zachwycały harce nietoperzy i ciągnące na niebie klucze dzikich gęsi.
Przygoda z PolRegio przed Tarnowem Opolskim :)
Grünberg czyli Zielona Góra
W poszukiwaniu romańskiego kościółka w Rurce
Trasa:
https://ridewithgps.com/routes/44316025
Komentarze
Nie ma jeszcze komentarzy.