Dystans233.18 km Czas10:46 Vśrednia21.66 km/h Podjazdy1288 m
SprzętFocus Arriba 4.0
Rajd piekielny
Piekielna to była inspiracja, bo diabeł tkwił w szczegółach. Zależało mi by zobaczyć po raz pierwszy to Piekiełko Szkuckie i zdobyć wreszcie Diablą Górę. Przy okazji po raz pierwszy dotarłem nad uroczy zalew Klekot, taką włoszczowską Costa del Sol :) Było tam bardzo przyjemne, estetycznie i pusto... Generalnie pustka i błogi spokój towarzyszyły mi przez niemal całą trasę. Takie uroki tego włoszczowsko-przedborskiego śródziemia. Przy dobrej pogodzie jest to strefa niezmąconej hałasem rekreacji. Ruch turystyczny jest tu incydentalny - w rezerwacie Piekiełko i na Diablej Górze byłem przeraźliwie sam. Bezruch panował też na wszystkich lokalnych drogach, a jechał niemal wyłącznie po takich.
Sceny akcji wydarzyły się dopiero w Żytnie, gdzie dzielne chłopaki (nastolatki) broniły zasiedziałego jeża na drodze wojewódzkiej nr 785. Wykazali się nie tylko wrażliwością, ale też rozsądkiem (nie chcieli brać go w ręce). Byli bezsprzecznie cierpliwi, bo mijałem ich powtórnie po 10 minutach i dalej niewzruszenie strzegli upartego jeża przed rozprasowaniem przez samochody. Urozmaicili mi trochę monotonię powrotu, bo od Kobieli Wielkich jechałem już na automacie, znaczy na pamięć...
Znów u Jacka Jaworka
Kuźnica Grodziska
Zalew Klekot
Wzorcowa przestrzeń rynkowa we Włoszczowie
Oleszno
Nowa Czarna, czyli w Kotlinie Zabrodzkiej
Cisza i spokój
Ciekawe formy skalne, choć niezbyt wysokie...
Fałków - sporo się zmieniło od ostatniej wizyty
Ten pierwszy raz
Pierwszy raz na Diablej Górze
Mosty Sulejowskie
Strefa kiepskich dróg między Sulejowem a Trzepnicą i Ręcznem
Ładny dwór w Żytnie. Niegdyś siedziba władz gminy.
Trasa:
https://ridewithgps.com/routes/45200671
Piekielna to była inspiracja, bo diabeł tkwił w szczegółach. Zależało mi by zobaczyć po raz pierwszy to Piekiełko Szkuckie i zdobyć wreszcie Diablą Górę. Przy okazji po raz pierwszy dotarłem nad uroczy zalew Klekot, taką włoszczowską Costa del Sol :) Było tam bardzo przyjemne, estetycznie i pusto... Generalnie pustka i błogi spokój towarzyszyły mi przez niemal całą trasę. Takie uroki tego włoszczowsko-przedborskiego śródziemia. Przy dobrej pogodzie jest to strefa niezmąconej hałasem rekreacji. Ruch turystyczny jest tu incydentalny - w rezerwacie Piekiełko i na Diablej Górze byłem przeraźliwie sam. Bezruch panował też na wszystkich lokalnych drogach, a jechał niemal wyłącznie po takich.
Sceny akcji wydarzyły się dopiero w Żytnie, gdzie dzielne chłopaki (nastolatki) broniły zasiedziałego jeża na drodze wojewódzkiej nr 785. Wykazali się nie tylko wrażliwością, ale też rozsądkiem (nie chcieli brać go w ręce). Byli bezsprzecznie cierpliwi, bo mijałem ich powtórnie po 10 minutach i dalej niewzruszenie strzegli upartego jeża przed rozprasowaniem przez samochody. Urozmaicili mi trochę monotonię powrotu, bo od Kobieli Wielkich jechałem już na automacie, znaczy na pamięć...
Znów u Jacka Jaworka
Kuźnica Grodziska
Zalew Klekot
Wzorcowa przestrzeń rynkowa we Włoszczowie
Oleszno
Nowa Czarna, czyli w Kotlinie Zabrodzkiej
Cisza i spokój
Ciekawe formy skalne, choć niezbyt wysokie...
Fałków - sporo się zmieniło od ostatniej wizyty
Ten pierwszy raz
Pierwszy raz na Diablej Górze
Mosty Sulejowskie
Strefa kiepskich dróg między Sulejowem a Trzepnicą i Ręcznem
Ładny dwór w Żytnie. Niegdyś siedziba władz gminy.
Trasa:
https://ridewithgps.com/routes/45200671
Komentarze
Nie ma jeszcze komentarzy.