Dystans156.89 km Czas09:02 Vśrednia17.37 km/h Podjazdy935 m
SprzętFocus Arriba 4.0
Norwegia, dzień 17: Powrót do Otty
Cały dzień wieje w gębę. Pomiary wskazują na 12 m/s. Pomyśleć, że miało być łatwo, bo w dół. Budzimy się wśród torfowisk i zarośli brzozy arktycznej. Nie widzieliśmy piżmowołów arktycznych, z których słynie Park Narodowy Dovrefjell, ale ich figury w Dombas już tak.
Byłby to pewnie spokojny dzień odwrotu w stronę Lillehammer gdyby nie ciągle powracające przelotne opady. Na jednym z postojów podłożyłem sobie pod przedłużenie kręgosłupa mapnik (z całą zawartością), by nie siedzieć gołym zadem na bruku, no i zapomniałem o nim ruszając. Odkryłem to 23 km później... W pierwszą stronę - pozbywszy się bagażu - biłem rekordy prędkości. Było z wiatrem i bez deszczu. W drugą nie było już tak lekko. Zlało mnie na powrocie 3 razy. Nie znalazłem też szybko brata, bo zjechałem niepotrzebnie do centrum Vinstry. Najważniejsze, że dzień skończył się szczęśliwie i nic więcej nie zgubiłem, ani nic się nie zepsuło.
Czas ruszać.
Kotlinkę noclegową otaczały głazowiska porosłe brzozą arktyczną
Biwak w kotlince
Z Dombasu do Otty
Przy tych trollach jechałem dokładnie trzykrotnie (efekt powrotu po mapnik)
Stosowałem się do tych ostrzeżeń
Trasa (+46 km na powrót do Otty):
https://ridewithgps.com/routes/40929897
Cały dzień wieje w gębę. Pomiary wskazują na 12 m/s. Pomyśleć, że miało być łatwo, bo w dół. Budzimy się wśród torfowisk i zarośli brzozy arktycznej. Nie widzieliśmy piżmowołów arktycznych, z których słynie Park Narodowy Dovrefjell, ale ich figury w Dombas już tak.
Byłby to pewnie spokojny dzień odwrotu w stronę Lillehammer gdyby nie ciągle powracające przelotne opady. Na jednym z postojów podłożyłem sobie pod przedłużenie kręgosłupa mapnik (z całą zawartością), by nie siedzieć gołym zadem na bruku, no i zapomniałem o nim ruszając. Odkryłem to 23 km później... W pierwszą stronę - pozbywszy się bagażu - biłem rekordy prędkości. Było z wiatrem i bez deszczu. W drugą nie było już tak lekko. Zlało mnie na powrocie 3 razy. Nie znalazłem też szybko brata, bo zjechałem niepotrzebnie do centrum Vinstry. Najważniejsze, że dzień skończył się szczęśliwie i nic więcej nie zgubiłem, ani nic się nie zepsuło.
Czas ruszać.
Kotlinkę noclegową otaczały głazowiska porosłe brzozą arktyczną
Biwak w kotlince
Z Dombasu do Otty
Przy tych trollach jechałem dokładnie trzykrotnie (efekt powrotu po mapnik)
Stosowałem się do tych ostrzeżeń
Trasa (+46 km na powrót do Otty):
https://ridewithgps.com/routes/40929897
Komentarze
Nie ma jeszcze komentarzy.