Dystans84.29 km Czas04:48 Vśrednia17.56 km/h VMAX43.49 km/h Podjazdy896 m
SprzętFocus Arriba 4.0
Tour de Altes Reich, dzień 7: Klęska pod Warburgiem
To miał być dzień transportowy na zachód Niemiec. Niestety musiałem pilnie serwisować tylne koło. Tymczasem internet uporczywie pokazywał brak sklepów rowerowych w Warburgu. Wizja lokalna potwierdziła ten fakt. Przyszło mi więc, zamiast szybko załatwić sprawę i wsiąść pociąg w stronę Zagłębia Ruhry, pedałować do Hofgeismar. Miasto było pod każdym niemal względem nędzniejsze od Warburga, ale będzie zbawione, albowiem miało aż dwa sklepy rowerowe z serwisami. Zrobili mi centrowanie i wymianę szprych o połowę taniej niż w Norwegii i... bez rachunku. Niemców już nie ma.
Moja radość z odzyskania sprawnego roweru nie trwałą długo: zgubiłem zapięcie rowerowe. Odkryłem to niewiele przed Bad Karlshafen, no i musiałem zawracać "na wyścigi" do Hofgeismar, gdzie zresztą okazało się, że obydwa sklepy rowerowe są już zamknięte...
W ten oto sposób straciłem ostatnie złudzenia, że mam prawo do odrobiny farta. Wszystko zaczęło mnie wykurzać: upał, trwające tu żniwa, ścierniska, wszechobecne osy, remonty dróg i kolei. Najbardziej szkoda, że nie dotarłem do kolejnego ładnego miasteczka - do Uslar.
Warburg jest ładnym miastem, choć do heskiej elity mu daleko (zresztą to już Westfalia)
Sympatyczny Trendelburg/Hessen. Do Bad Karlshafen już nie dotarłem.
"Heska Bohemia" - tak nazwałem te rejony.
Trasa:
https://ridewithgps.com/routes/41884462
To miał być dzień transportowy na zachód Niemiec. Niestety musiałem pilnie serwisować tylne koło. Tymczasem internet uporczywie pokazywał brak sklepów rowerowych w Warburgu. Wizja lokalna potwierdziła ten fakt. Przyszło mi więc, zamiast szybko załatwić sprawę i wsiąść pociąg w stronę Zagłębia Ruhry, pedałować do Hofgeismar. Miasto było pod każdym niemal względem nędzniejsze od Warburga, ale będzie zbawione, albowiem miało aż dwa sklepy rowerowe z serwisami. Zrobili mi centrowanie i wymianę szprych o połowę taniej niż w Norwegii i... bez rachunku. Niemców już nie ma.
Moja radość z odzyskania sprawnego roweru nie trwałą długo: zgubiłem zapięcie rowerowe. Odkryłem to niewiele przed Bad Karlshafen, no i musiałem zawracać "na wyścigi" do Hofgeismar, gdzie zresztą okazało się, że obydwa sklepy rowerowe są już zamknięte...
W ten oto sposób straciłem ostatnie złudzenia, że mam prawo do odrobiny farta. Wszystko zaczęło mnie wykurzać: upał, trwające tu żniwa, ścierniska, wszechobecne osy, remonty dróg i kolei. Najbardziej szkoda, że nie dotarłem do kolejnego ładnego miasteczka - do Uslar.
Warburg jest ładnym miastem, choć do heskiej elity mu daleko (zresztą to już Westfalia)
Sympatyczny Trendelburg/Hessen. Do Bad Karlshafen już nie dotarłem.
"Heska Bohemia" - tak nazwałem te rejony.
Trasa:
https://ridewithgps.com/routes/41884462
Komentarze
Nie ma jeszcze komentarzy.