Dystans184.56 km Czas09:47 Vśrednia18.86 km/h VMAX51.58 km/h Podjazdy1567 m
SprzętFocus Arriba 4.0
Cierpienia młodej Nidzicy
Miało być inaczej. Miałem wracać bezpośrednio z Ostrowca przez caluśkie wiosenne Ponidzie. Sos kebabowy sprawił jednak, że musiałem skorzystać z pomocy pociągu. O dziwo, 3 maja przed 5. rano pociąg był wypełniony niemal w 100%. Większość pasażerów wysiadła jednak w Kielcach, ja dojechałem aż do ulubionego przystanku w Klimontowie. Stąd wyruszyłem na trasę zastępczą, do źródeł Nidzicy w Rogowie (nigdy nie szukałem!) i jej górnym biegiem do epicentrum Wyzyny Miechowskiej. Dolegliwości żołądkowe przeszły dopiero wczesnym popołudniem, ale do tego czasu syciłem się niespiesznie majowym misterium w okolicach Cisiej Woli, Małoszowa, Gór Miechowskich i Klonowa.
Znalazłem miłki wiosenne w rez. Dąbie, ale niewiele potem "zdechło" słońce. Przygasł też koloryt mojej trasy i nie ożywiły go ani komercyjne loty śmigłowcem pod Imbramowicami, ani nawet ulubiona przeprawa przez Zagrabie z Zarzecza na Kolbark. Moje tempo wzrosło dopiero od Kolbarku, na odcinku Chechło - DG Tucznawa ocierałem się także o większy ruch samochodowy. Szczególnie było to widać na fragmenciku drogi 791 z Ogrodzieńca i przy przekraczaniu odnogi drogi 91 w Antoniowie. Przejhazd dalej nie ukończony, ale prace postępują w bardzo dobrym tempie. Majowy tłumek mijałem jedynie na Pogoriami.
Kiepskie Nidzicy początki
Tabliczka umieszczona w miejscu z d.py
Cudny przejazd na Cisią Wolę z Mianocic
Spłoszyłem panią Kosową
Tarniny okolic Książa Wielkiego
Małoszów
Najładniejszy fragment doliny Nidzicy
Okolice Gór Miechowskich
jw.
Rez. Dąbie
Walka z przewyższeniami i wiatrem w Czaplach
Spokój w DG Łęce
Nad Pogorią IV
Trasa:
Miało być inaczej. Miałem wracać bezpośrednio z Ostrowca przez caluśkie wiosenne Ponidzie. Sos kebabowy sprawił jednak, że musiałem skorzystać z pomocy pociągu. O dziwo, 3 maja przed 5. rano pociąg był wypełniony niemal w 100%. Większość pasażerów wysiadła jednak w Kielcach, ja dojechałem aż do ulubionego przystanku w Klimontowie. Stąd wyruszyłem na trasę zastępczą, do źródeł Nidzicy w Rogowie (nigdy nie szukałem!) i jej górnym biegiem do epicentrum Wyzyny Miechowskiej. Dolegliwości żołądkowe przeszły dopiero wczesnym popołudniem, ale do tego czasu syciłem się niespiesznie majowym misterium w okolicach Cisiej Woli, Małoszowa, Gór Miechowskich i Klonowa.
Znalazłem miłki wiosenne w rez. Dąbie, ale niewiele potem "zdechło" słońce. Przygasł też koloryt mojej trasy i nie ożywiły go ani komercyjne loty śmigłowcem pod Imbramowicami, ani nawet ulubiona przeprawa przez Zagrabie z Zarzecza na Kolbark. Moje tempo wzrosło dopiero od Kolbarku, na odcinku Chechło - DG Tucznawa ocierałem się także o większy ruch samochodowy. Szczególnie było to widać na fragmenciku drogi 791 z Ogrodzieńca i przy przekraczaniu odnogi drogi 91 w Antoniowie. Przejhazd dalej nie ukończony, ale prace postępują w bardzo dobrym tempie. Majowy tłumek mijałem jedynie na Pogoriami.
Kiepskie Nidzicy początki
Tabliczka umieszczona w miejscu z d.py
Cudny przejazd na Cisią Wolę z Mianocic
Spłoszyłem panią Kosową
Tarniny okolic Książa Wielkiego
Małoszów
Najładniejszy fragment doliny Nidzicy
Okolice Gór Miechowskich
jw.
Rez. Dąbie
Walka z przewyższeniami i wiatrem w Czaplach
Spokój w DG Łęce
Nad Pogorią IV
Trasa:
Komentarze
Nie ma jeszcze komentarzy.