Dystans67.46 km Czas03:19 Vśrednia20.34 km/h Podjazdy772 m
SprzętFocus Arriba 4.0
Płaskowyż Twardowicki 9/2022
Miało być huczne świętowanie 25. rocznicy pierwszych wagarów. Tymczasem było niestety inaczej. Dwukrotnie dopadły mnie ulewy i kolejny raz przegrałem z klątwą Niegowonic. Musiałem wycofać się z Grodźca, spod GSD, właściwie już z Łagiszy. Nie poddałem się jednak i wybrałem deszczowy Płaskowyż. Tym samym po raz pierwszy nawiedziłem wieżę widokową w Górze Siewierskiej i tutejszy "kompleks ekologiczny". Otwarto go z zaskoczenia jakieś 1,5 roku od ukończenia. Na wieży jeszcze kropiło, ale yr.no wskazywało na poprawę. Tak też się stało, a ja mogłem zdjąć strój płetwonurka i ruszyć na Dziewiczą Górę i Sączów. Najładniej, choć nadal nieszczególnie, było gdy wracałem... Po powrocie burzę oglądałem już zza okna. To wspaniale, że z etapu przymrozków i śnieżyc przechodzimy od razu do kapuśniaczków i burz. Cudowna ta wiosna!
Grodziec w czasie kapuśniaczka
Leje na Wale
Widok na GSD z wieży w Górze Siewierskiej
Smutny, międzydeszczowy Sączów
Miało być huczne świętowanie 25. rocznicy pierwszych wagarów. Tymczasem było niestety inaczej. Dwukrotnie dopadły mnie ulewy i kolejny raz przegrałem z klątwą Niegowonic. Musiałem wycofać się z Grodźca, spod GSD, właściwie już z Łagiszy. Nie poddałem się jednak i wybrałem deszczowy Płaskowyż. Tym samym po raz pierwszy nawiedziłem wieżę widokową w Górze Siewierskiej i tutejszy "kompleks ekologiczny". Otwarto go z zaskoczenia jakieś 1,5 roku od ukończenia. Na wieży jeszcze kropiło, ale yr.no wskazywało na poprawę. Tak też się stało, a ja mogłem zdjąć strój płetwonurka i ruszyć na Dziewiczą Górę i Sączów. Najładniej, choć nadal nieszczególnie, było gdy wracałem... Po powrocie burzę oglądałem już zza okna. To wspaniale, że z etapu przymrozków i śnieżyc przechodzimy od razu do kapuśniaczków i burz. Cudowna ta wiosna!
Grodziec w czasie kapuśniaczka
Leje na Wale
Widok na GSD z wieży w Górze Siewierskiej
Smutny, międzydeszczowy Sączów
Komentarze
Nie ma jeszcze komentarzy.