Dystans193.71 km Czas09:50 Vśrednia19.70 km/h VMAX54.16 km/h Podjazdy2230 m
Międzygórze Susko-Żywieckie, cz. I: Górska, nieco zimowa, Wielkanoc
Kategoria >100 km

Pierwszy raz rowerem w Beskidach od sierpnia 2020 roku. Rozkwitała już wszędzie wiosna, ale temperatura była przedwiosenna i oscylowała w okolicach 7 stopni a dzień wcześniej w górach padał śnieg. Trasę jechałem jeszcze z myślą o rowerowych dojazdach do stałej bazy w górach, bo trwały jeszcze moje poszukiwania nieruchomości. Generalnie aż do Kocierza towarzyszyło mi sporo zieleni, piegż, pliszek żółtych i pierwsze odgłosy pisklaków (w Kętach). Tak było na odcinku dojazdowym, w górach towarzyszył mi smród  z kominów i widoki resztek śniegu tuż obok drogi. Na przeł. Kocierskiej były nawet ośnieżone łąki a gdy podjeżdżałem na Zakocierz, nawet ośnieżone lasy. 

W pociągu towarzyszył mi Sołżenicyn (Jeden dzień Iwana Denisowicza - znakomite!) i brzmienie języków rosyjskiego i ukraińskiego. Przez całą trasę towarzyszył mi chłód i co chwilę musiałem się ubierać na zjazdach... Trasa była mocno na wyrost jak na porę roku  i ledwo dowlokłem się do Żywca, ale wynikała z frustracji warunkami atmosferycznymi. 

Widok spode Wilamowic na Beskid zwany Małym

W drodze na Tychy Wilkowyje

Tyska zieleń

Jak wyżej

Tyski pejzaż

Wioska Wola

Drewniak w Górze

Wiosna 

Wilamowice

Kęty

Góralska troska o czyste powietrze

Kobiernice

Porąbka

Dolina Wielkiej Puszczy

Na przeł. Targanickiej - pierwszej w tym roku

Wiadomo gdzie

Ulica Widokowa

Przysiółek Basie

Jechałem aż do końca asfaltu

Gilowice

Ślemień

Cuda, czyli odkrycia w Targoszowie-Roli

Całe Pasmo Babiogórskie jak na dłoni

Przy OSP w Lachowicach

Pole biwakowe między Lachowicami a Kurowem

Spektakularne widoki na deser: Jej Ekscelencja Romanka znad Pewelki

Trasa (trzeba doliczyć powrót z Katowic):

Komentarze

Nie ma jeszcze komentarzy.
Komentuj

Imię: Zaloguj się · Zarejestruj się!

Wpisz cztery pierwsze znaki ze słowa iataz
Można używać znaczników: [b][/b] i [url=][/url]