Dystans135.20 km Czas06:37 Vśrednia20.43 km/h Podjazdy1076 m
SprzętFocus Arriba 4.0
Przedwiośnie na Progu Woźnickim
Marcowe słońce ozłaca
Daleką, szczerą równinę,
Na której, jak okiem sięgnąć,
Drzewko widnieje jedyne.
Jeszcze się nic nie zieleni,
Pierwszy przystanek: Siewierz
Remoncik jakich wiele i wszystkie wkurwiające, bo na moich ulubionych drogach
Pierwszy biwaczek - Koclin
Na Progu Woźnickim
Koziegłowy znad Bożego Stoku
Wylągi
Woźniki
Cynków - granica historyczna
Kolonia Za Wodą, czyli pod Sączowem
Trasa:
Marcowe słońce ozłaca
Daleką, szczerą równinę,
Na której, jak okiem sięgnąć,
Drzewko widnieje jedyne.
Jeszcze się nic nie zieleni,
Nago i pusto, jak w stepie,
Tylko wiatr tańczy i hula,
I drzewkiem targa i siepie.
Tylko wiatr tańczy i hula,
I drzewkiem targa i siepie.
A drzewko chwieje gałęźmi
W wesołej z wiatrem przekorze,
Że choć mu liść zwiał w jesieni,
Cienia zwiać z ziemi nie może.
Leopold Staff, Marcowe słońce
Marcowe słońce wydobyło na powierzchnie nie tylko zeschłe psie kupy, pojawiły się pszczoły i motocykliści. Bardziej ucieszyły mnie pszczoły. Cieszyło też słońce, smuciła lokalnie jakość powietrza: podtrucie smogiem w Chorzowie Starym i po koniec trasy, siwy dym w Zendku... Pierwszy raz w sezonie nawiedziłem Koziegłowy, Siewierz i - co dość dziwne - Pogorie. Na trasie drażniły głównie kolejne remonty: w Przełajce, Niepiekle, Wojkowicach, Siewierzu. Najprzyjemniej jechało się rzecz jasna nad Pogoriami i na odcinku z Koziegłów do Mzyków, gdzie byłem jedynym pojazdem na drodze.
W wesołej z wiatrem przekorze,
Że choć mu liść zwiał w jesieni,
Cienia zwiać z ziemi nie może.
Leopold Staff, Marcowe słońce
Marcowe słońce wydobyło na powierzchnie nie tylko zeschłe psie kupy, pojawiły się pszczoły i motocykliści. Bardziej ucieszyły mnie pszczoły. Cieszyło też słońce, smuciła lokalnie jakość powietrza: podtrucie smogiem w Chorzowie Starym i po koniec trasy, siwy dym w Zendku... Pierwszy raz w sezonie nawiedziłem Koziegłowy, Siewierz i - co dość dziwne - Pogorie. Na trasie drażniły głównie kolejne remonty: w Przełajce, Niepiekle, Wojkowicach, Siewierzu. Najprzyjemniej jechało się rzecz jasna nad Pogoriami i na odcinku z Koziegłów do Mzyków, gdzie byłem jedynym pojazdem na drodze.
Pierwszy przystanek: Siewierz
Remoncik jakich wiele i wszystkie wkurwiające, bo na moich ulubionych drogach
Pierwszy biwaczek - Koclin
Na Progu Woźnickim
Koziegłowy znad Bożego Stoku
Wylągi
Woźniki
Cynków - granica historyczna
Kolonia Za Wodą, czyli pod Sączowem
Trasa:
Komentarze
Nie ma jeszcze komentarzy.