Dystans375.09 km Czas16:55 Vśrednia22.17 km/h VMAX57.11 km/h Podjazdy2618 m
SprzętFocus Arriba 4.0
Zgorzelec, czyli z Górnego Śląska na Górne Łużyce
To była trasa na przestrzał, cały czas na zachód. W dodatku cały czas przy bezchmurnym niebie. Jeśli coś mnie zaskoczyło, to wyłącznie ruch samochodowy w okolicach Ślęży i tłumy na Ślęży. Pierwotnie miałem zdobyć górę (cyklotrek), ale spasowałem. Krupówki mnie nie pociągają. Co ciekawe, poza okolicami Ślęży było spokojnie, nawet w Świdnicy, Strzegomiu czy Bolkowie, czyli w miejscach zdecydowanie turystycznych... Wystartowałem dość nietypowo, bo w Oleśnie. To zagranie umożliwiło mi jazdę cały czas z korzystnym wiatrem, choć był on symboliczny, na poziomie 3-4 m/s.
Nasyciłem się więc jakościową zabudową śląskich miast i dotarłem na Górne Łużyce, do Zgorzelca, a konkretnie do Görlitz, gdzie byłem pierwszy raz (bo w granicach gminy Zgorzelec byłem już kilka lat wcześniej przy okazji zaliczgmine.pl). Miasto zrobiło na mnie spore wrażenie, największe ze wszystkich mijanych na trasie i oto właśnie chodziło! Görlitz liczone razem ze Zgorzelcem jest najludniejszym niemieckim miastem które nie ucierpiało w czasie II wojny światowej. Widać to gołym okiem i warto było uczynić Görlitz tematem osobnego rajdu.
Zgorzelec z widokiem na Görlitz
Szumirad
Jełowa
Popielów
Brzeg
Dolny Śląsk
Zdążyłem zapomnieć gdzie to było... ale byłem tam już drugi raz na rowerze
Ślęża
Giewontowe klimaty
Krupówki
Świdnica zawsze na propsie
Granitowe serce Polski w Strzegomiu
Zamek Świny w okolicy Bolkowa
Świerzawa
Lubomierz
Mirsk
Leśna
Görlitz
Görlitz
W drodze na regionalny pociąg do Węglińca
Trasa:
To była trasa na przestrzał, cały czas na zachód. W dodatku cały czas przy bezchmurnym niebie. Jeśli coś mnie zaskoczyło, to wyłącznie ruch samochodowy w okolicach Ślęży i tłumy na Ślęży. Pierwotnie miałem zdobyć górę (cyklotrek), ale spasowałem. Krupówki mnie nie pociągają. Co ciekawe, poza okolicami Ślęży było spokojnie, nawet w Świdnicy, Strzegomiu czy Bolkowie, czyli w miejscach zdecydowanie turystycznych... Wystartowałem dość nietypowo, bo w Oleśnie. To zagranie umożliwiło mi jazdę cały czas z korzystnym wiatrem, choć był on symboliczny, na poziomie 3-4 m/s.
Nasyciłem się więc jakościową zabudową śląskich miast i dotarłem na Górne Łużyce, do Zgorzelca, a konkretnie do Görlitz, gdzie byłem pierwszy raz (bo w granicach gminy Zgorzelec byłem już kilka lat wcześniej przy okazji zaliczgmine.pl). Miasto zrobiło na mnie spore wrażenie, największe ze wszystkich mijanych na trasie i oto właśnie chodziło! Görlitz liczone razem ze Zgorzelcem jest najludniejszym niemieckim miastem które nie ucierpiało w czasie II wojny światowej. Widać to gołym okiem i warto było uczynić Görlitz tematem osobnego rajdu.
Zgorzelec z widokiem na Görlitz
Szumirad
Jełowa
Popielów
Brzeg
Dolny Śląsk
Zdążyłem zapomnieć gdzie to było... ale byłem tam już drugi raz na rowerze
Ślęża
Giewontowe klimaty
Krupówki
Świdnica zawsze na propsie
Granitowe serce Polski w Strzegomiu
Zamek Świny w okolicy Bolkowa
Świerzawa
Lubomierz
Mirsk
Leśna
Görlitz
Görlitz
W drodze na regionalny pociąg do Węglińca
Trasa:
Komentarze
Nie ma jeszcze komentarzy.