Dystans62.00 km
SprzętOlpran Spirit
Pełczyska - Probołowice - Czarnocin
To był taki "Tour de Garb Wodzisławski". Ostatni wypad tego typu na "Ukrainie". Katowałem ten rower po wszelkich możliwych nawierzchniach, głównie po fatalnych szutrach. Wówczas dotarłem aż do Swoszowic. Ta droga była koszmarna: wapienioki i piach, ale wygrała ciekawość: musiałem dotrzeć do tych Swoszowic. Krajobraz był tam ładny, no i na mapie wyglądały ciekawie - wszystko przez zaznaczone w pobliżu jary. Wycieczka zapewniła mi moc atrakcji: od Zawienicy w Pełczyskach, przez górkę ariańską w Czarnocinie aż po kapitalny odcinek przez Mękarzowice (szuter i dziury, ale ładne widoki z pagórkami). Gdy odkryłem że mam jeszcze trochę zapasu czasowego postanowiłem eksplorować jeszcze Zawarżę i o mało nie przypłaciłem tego stratą roweru. Był tam odcinek z fatalnych płyt betonowych. Największym przeżyciem wycieczki było jednak zobaczenie stadka turkawek (do dziś jedyna obserwacja w moim życiu - rejon Mękarzowic)!
Pierwszy raz w Czarnocinie
Załapałem się wtedy (była sobota) na rokokowe wnętrze kościoła w Pełczyskach...
To był taki "Tour de Garb Wodzisławski". Ostatni wypad tego typu na "Ukrainie". Katowałem ten rower po wszelkich możliwych nawierzchniach, głównie po fatalnych szutrach. Wówczas dotarłem aż do Swoszowic. Ta droga była koszmarna: wapienioki i piach, ale wygrała ciekawość: musiałem dotrzeć do tych Swoszowic. Krajobraz był tam ładny, no i na mapie wyglądały ciekawie - wszystko przez zaznaczone w pobliżu jary. Wycieczka zapewniła mi moc atrakcji: od Zawienicy w Pełczyskach, przez górkę ariańską w Czarnocinie aż po kapitalny odcinek przez Mękarzowice (szuter i dziury, ale ładne widoki z pagórkami). Gdy odkryłem że mam jeszcze trochę zapasu czasowego postanowiłem eksplorować jeszcze Zawarżę i o mało nie przypłaciłem tego stratą roweru. Był tam odcinek z fatalnych płyt betonowych. Największym przeżyciem wycieczki było jednak zobaczenie stadka turkawek (do dziś jedyna obserwacja w moim życiu - rejon Mękarzowic)!
Pierwszy raz w Czarnocinie
Załapałem się wtedy (była sobota) na rokokowe wnętrze kościoła w Pełczyskach...
Komentarze
Nie ma jeszcze komentarzy.