Dystans129.05 km Czas05:51 Vśrednia22.06 km/h VMAX45.46 km/h Podjazdy894 m
SprzętFocus Arriba 4.0
Złote łany brzóz
To była 101. rocznica odzyskania niepodległości. I cóż? Ano, złote łany brzóz. Warto napomknąć, że brzoza niektórym polskim patriotom kojarzyła się złowrogo:
Jadę, ot w pochodzie, i przypominam: znałem takiego malarza-patriotę. Ach, powiadał on, jak ja nienawidzę tych "rosyjskich brzóz i topoli" w motywach! Ja bym, powiada, wyrąbał u nas wszystkie brzozy i topole - pisał Józef Mackiewicz.
Z Mackiewiczem łączy mnie patriotyzm pejzażu, a każdy patriota pejzażu brzozy kocha. To one dają nam resztki kolorów w listopadzie. Wespół z modrzewiami. Proweniencja tych ohydnych modrzewi jest jeszcze bardziej podejrzana - toć chaty Sybiraków jeno z modrzewi powstawały. To są dopiero antypolskie konotacje!
Tak więc ten antypolski duet zdominował moje zdjęcia - o zgrozo! - dokumentujące rajdzik przez prapolskie, odwiecznie małopolskie dziedziny Jury Środkowej (Pasmo Smoleńsko-Niegowonickie). Gościńce były czasem wilgotne, chmury tylko raz po raz dopuszczały do głosu promienie słońca:
Gdzieniegdzie domki szpeciły z poddasza.
To Polska!... Polska!... To Ojczyzna nasza! - parafrazując tego starego Ukraińca, Fredrę.
Ja zaś, korzystając z nostalgicznych resztówek jesieni, wspiąłem się na wzgórze Grochowcem Wielkim zwane i tym samym odbyłem ostatni w roku cyklotrek. A kto był pierwszym Polakiem w tej najszlachetniejszej z dyscyplin? Chyba Kazimierz Nowak...
Dopiero gdy dobiłem do Dąbrowy Górniczej, chmury zaczęły się rozstępować. Końcówkę na Szląsku odbywałem już przy bezchmurnym, czystym niebie.
Jesienny Krążek
Kwaśniów Górny
W drodze do Ryczowa - skrzą się złotem brzozy i modrzewie
W okolicach Ruskich Gór
Ryczowski "złoty róg":
A dołem, dołem jak wzrok sięgnąć może,
Złocistych brzóz kołysze się morze - parafrazując Fredrę
Widok na Ruskie Góry. Tak, tak - ruskie...
Widok z Grochowca na Ruskie Góry. Tu było imperium; rosyjskie... Do granicy stąd jeszcze daleko było, gdzie tam Brynica...
Trasa:
https://ridewithgps.com/routes/31446569/edit
To była 101. rocznica odzyskania niepodległości. I cóż? Ano, złote łany brzóz. Warto napomknąć, że brzoza niektórym polskim patriotom kojarzyła się złowrogo:
Jadę, ot w pochodzie, i przypominam: znałem takiego malarza-patriotę. Ach, powiadał on, jak ja nienawidzę tych "rosyjskich brzóz i topoli" w motywach! Ja bym, powiada, wyrąbał u nas wszystkie brzozy i topole - pisał Józef Mackiewicz.
Z Mackiewiczem łączy mnie patriotyzm pejzażu, a każdy patriota pejzażu brzozy kocha. To one dają nam resztki kolorów w listopadzie. Wespół z modrzewiami. Proweniencja tych ohydnych modrzewi jest jeszcze bardziej podejrzana - toć chaty Sybiraków jeno z modrzewi powstawały. To są dopiero antypolskie konotacje!
Tak więc ten antypolski duet zdominował moje zdjęcia - o zgrozo! - dokumentujące rajdzik przez prapolskie, odwiecznie małopolskie dziedziny Jury Środkowej (Pasmo Smoleńsko-Niegowonickie). Gościńce były czasem wilgotne, chmury tylko raz po raz dopuszczały do głosu promienie słońca:
Gdzieniegdzie domki szpeciły z poddasza.
To Polska!... Polska!... To Ojczyzna nasza! - parafrazując tego starego Ukraińca, Fredrę.
Ja zaś, korzystając z nostalgicznych resztówek jesieni, wspiąłem się na wzgórze Grochowcem Wielkim zwane i tym samym odbyłem ostatni w roku cyklotrek. A kto był pierwszym Polakiem w tej najszlachetniejszej z dyscyplin? Chyba Kazimierz Nowak...
Dopiero gdy dobiłem do Dąbrowy Górniczej, chmury zaczęły się rozstępować. Końcówkę na Szląsku odbywałem już przy bezchmurnym, czystym niebie.
Jesienny Krążek
Kwaśniów Górny
W drodze do Ryczowa - skrzą się złotem brzozy i modrzewie
W okolicach Ruskich Gór
Ryczowski "złoty róg":
A dołem, dołem jak wzrok sięgnąć może,
Złocistych brzóz kołysze się morze - parafrazując Fredrę
Widok na Ruskie Góry. Tak, tak - ruskie...
Widok z Grochowca na Ruskie Góry. Tu było imperium; rosyjskie... Do granicy stąd jeszcze daleko było, gdzie tam Brynica...
Trasa:
https://ridewithgps.com/routes/31446569/edit
Komentarze
Nie ma jeszcze komentarzy.