Dystans137.97 km Czas07:39 Vśrednia18.04 km/h Podjazdy1871 m
Dzień 33: Tłok, zaduch i dziury, czyli włoska rzeczywistość

 Aura się nie zmienia, dalej zaduch. Czeka mnie dzień tranzytowy. Muszę wymknąć się z zatoki zwanej Aostą i zacumować u brzegów jeziora Maggiore. Na mapie wygląda prosto. Jakieś 120-130 km przebijania się przez rejony gdzie Alpy schodzą w Nizinę Padańską.
Po zwiedzaniu rzymskiego mostu w Pont-Saint-Martin docieram w okolice miasta Ivrea (Borgofranco d’Ivrea) i rozpoczynam wspinaczkę do miasta Biella. Jadę lokalną drogą, trawersującą zbocza Alp, przez tunel przejechać się nie da (jest zakaz, choć ma tylko 1 km długości). Aż tu schodzi długie ramię najwyższego masywu Szwajcarii – Monte Rosa. Z 250 m. wspinam się wpierw do Nomaglio (600 m) a potem do Andrate (830 m n.p.m). Tam drogowskazy znikają, gdy głowię się nad mapą z pomocą przychodzi włoskie małżeństwo. Sami oferują pomoc, gdy wymawiam Donato pokazują, że w dół i w lewo. Faktycznie, tak było. Gdybym wtedy źle skręcił dotarłbym na przełęcz Colle della Colma (1622), prosto w kłębowisko burz, oddaliłbym się też od jeziora Maggiore.

Dzięki pomocy lokalsów docieram interwałową asfaltówką do Griglii i zjeżdżam do Bielli. W samej Bielli wdaje się w zakamarki celem aprowizacji, jest to przyczyną moich kłopotów nawigacyjnych. Drogowskazy są znowu kiepskie i w efekcie na węźle drogowym kierują mnie wprost na drogę ekspresową. Gdy orientuje się w sytuacji jest już za późno, wjeżdżam na ekspresówkę. Na szczęście jest tu szerokie pobocze, ale Włosi gnają jak torpedy. Jadę tak d najbliższego dogodnego zjazdu, czyli jakieś 9 km. Nikt na mnie nie trąbi! Gdy w końcu zjeżdżam do Cossato kamień spada mi z serca. Niesłusznie zresztą, tutaj ruch jest jeszcze większy, jadą równie szybko, natomiast brakuje pobocza… Są za to dorodne dziury, spękania i przełomy. Prawdziwy włoski horror drogowy.

Długo tego nie wytrzymuję, w San Giacomo del Bosco zjeżdżam na spokojną, lokalną drogę do Rovasendy. Dopiero stamtąd jadę na Gattinarę. Nadrabiam drogi, ale zachowuje integralność cielesną. Kilka razy musnęli mnie już lusterkami po rękawku…
Gdy powracam na drogę 142 niewiele się zmienia. Już wiem, że 33. dzień podróży będzie tym najnudniejszym i najbardziej nie rowerowym na mojej trasie. Gdy docieram wreszcie do Arony, niemal całuję brzegi jeziora Maggiore. Wiszą nade mną ciężkie chmury, ale dzięki zjechaniu na nizinę odsunąłem trochę wyrok w czasie. Nie mam złudzeń – najpóźniej w nocy zacznie się deszczowy Armagedon.

Ostatnim podrygiem siły przetrwania wspinam się z poziomu jeziora (200) na zakręt drogi (370), gdzie wśród stromych zboczy znajduję niewielka półeczką w miarę równej ziemi, powstałą na bulwie korzeniowej starego kasztana. Zaczyna padać, decyduję że zostaję tu na awaryjny nocleg. Jeszcze nie wiem, że spędzę tu dwie noce…


Jeszcze w dolinie Aosty - Forte di Bard, XIX-wieczna twierdza sabaudzka

Już nad jeziorem Maggiore

Komentarze

davidbaluch
07:10 wtorek, 12 maja 2020
A ja Włochy wręcz kocham...
Stradovius
16:29 niedziela, 5 stycznia 2020
Dali zakaz, dali - oczywiście w miejscu gdy jednokierunkowy łącznik włączał się do ekspresówki... Jej niska ranga była widoczna na oznaczeniach, które na nią kierowały, a poważna rzeczywistość dopiero gdy na nią skierowały znaki (bez możliwości szybkiego wycofu). Najlepsze, że starałem się usilnie na nią nie trafić...

Jechało się na niej lepiej i bezpieczniej niż na równoległej, w pełni legalnej SP300... Gdyby nie szalejące burze nad Alpami, jechałbym z Bielli na Maggiore górami, przez Ortę. Takie odcinki do pięta achillesowa wielodniowych tras długodystansowych...
turdus23
15:10 niedziela, 5 stycznia 2020
"Urok" włoskich dróg jest niepodrabiany, porównywalny tylko z Polską i Bałkanami. Z ciekawości sprawdziłem, SP142var z Bielli to droga powiatowa (absurd analogiczny do naszej DTŚ) czyli niższa kategoria od SS26 (Superstrade) z Aosty - duży ruch na niej nie dziwi (autostrada płatna z bramkami), ciesz się że aby nie dali tam zakazu rowerów - na południu bardzo dużo SS ma tylko słodko brzmiący "divieto di transito alle biciclette".
Komentuj

Imię: Zaloguj się · Zarejestruj się!

Wpisz dwa pierwsze znaki ze słowa kalne
Można używać znaczników: [b][/b] i [url=][/url]