Dystans135.84 km Czas06:15 Vśrednia21.73 km/h VMAX44.39 km/h Podjazdy905 m
SprzętFocus Arriba 4.0
Na Próg Woźnicki i z powrotem
Wstałem o 2:46 i nie potrafiłem zasnąć powtórnie. Tymczasem prognozy zapowiadały ładne przedpołudnie i sztormowe popołudnie. Kierując się tym przesłaniem o 4:49 wyruszałem więc na przejażdżkę. Zakończyłem ją rekordowo szybko, bo o 12:19... Wtedy dopadły mnie pierwsze krople. Zza okna obserwowałem już prawdziwy potop...
Rano mgły były potężne a asfalty i trawy mokruteńkie. Mgły odpuściły dopiero za Siewierzem, temperatura skoczyła wtedy gwałtownie i było bardzo przyjemnie. W miłej scenerii zajechałem zatem do Woźnik i ponownie zrobiło się mniej fajnie: od południa sunęły deszczowe chmury. Ledwo zdążyłem, w Parku Redena było już mokro, ale przemknąłem się między falami uderzeniowymi.
Wypad miał charakter majówkowego pleneru w dość dobrym, trekingowym tempie, wymuszonym przez okoliczności (czas brutto: 7,5 h). Długi postój miałem w Kozich, ale to wynikało z nieudanej próby zalogowania do darmowego Wi-Fi na rynku, by sprawdzić co z prognozami pogody... (razem 47 minut!)
Cisza i spokój na będzińskiej "Nerce"
Bażant na Mariankach nie zamierzał zejść mi z drogi, nie dziwię mu się: dookoła rozlewiska a trawy ociekające wodą
Zamek siewierski i podnoszące się mgły
Sensacja: czyli nowy asfalt na drodze Nowa Wioska - Pińczyce.
Rynek w Koziegłowach
Wiosna w Woźnikach
Umajony las około Strąkowa
Postępy drogowe przy lotnisku Pyrzowice (Ożarowice). Wygląd chmur nakazywał odwrót...
Trasa:
Wstałem o 2:46 i nie potrafiłem zasnąć powtórnie. Tymczasem prognozy zapowiadały ładne przedpołudnie i sztormowe popołudnie. Kierując się tym przesłaniem o 4:49 wyruszałem więc na przejażdżkę. Zakończyłem ją rekordowo szybko, bo o 12:19... Wtedy dopadły mnie pierwsze krople. Zza okna obserwowałem już prawdziwy potop...
Rano mgły były potężne a asfalty i trawy mokruteńkie. Mgły odpuściły dopiero za Siewierzem, temperatura skoczyła wtedy gwałtownie i było bardzo przyjemnie. W miłej scenerii zajechałem zatem do Woźnik i ponownie zrobiło się mniej fajnie: od południa sunęły deszczowe chmury. Ledwo zdążyłem, w Parku Redena było już mokro, ale przemknąłem się między falami uderzeniowymi.
Wypad miał charakter majówkowego pleneru w dość dobrym, trekingowym tempie, wymuszonym przez okoliczności (czas brutto: 7,5 h). Długi postój miałem w Kozich, ale to wynikało z nieudanej próby zalogowania do darmowego Wi-Fi na rynku, by sprawdzić co z prognozami pogody... (razem 47 minut!)
Cisza i spokój na będzińskiej "Nerce"
Bażant na Mariankach nie zamierzał zejść mi z drogi, nie dziwię mu się: dookoła rozlewiska a trawy ociekające wodą
Zamek siewierski i podnoszące się mgły
Sensacja: czyli nowy asfalt na drodze Nowa Wioska - Pińczyce.
Rynek w Koziegłowach
Wiosna w Woźnikach
Umajony las około Strąkowa
Postępy drogowe przy lotnisku Pyrzowice (Ożarowice). Wygląd chmur nakazywał odwrót...
Trasa:
Komentarze
Nie ma jeszcze komentarzy.