Dystans169.80 km Czas08:03 Vśrednia21.09 km/h VMAX64.05 km/h Podjazdy1582 m
Z Liptowa na Łemkowynę
Kategoria >100 km, Karpaty 2019

 W nocy zmarzłem niemiłosiernie. Letni śpiwór o komforcie 13 stopni oraz alumata przy temperaturze od 8 do 4 stopni w nocy to jest znakomity pomysł na survival, ale na nic więcej :( Liczyłem na inwersję, ale się przeliczyłem. Nocleg na tej wysokości (970) okazał się poważnym błędem, tym bardziej że było to dopiero pierwsze namiotowanie w tym roku... Miejsce było położone uroczo, w dodatku bardzo wygodne i pomimo widokowości osłonięte. Trudno - c'est la vie... 
 
Dalsza trasa wzdłuż Czarnego Wagu była cudowna. Wiele lat temu zaplanowałem, że tu pojadę (kusiła dzikość tych gór), ale ostatnie dwa lata skupiałem się na statystykach - a tym sprzyjają niziny... W dolinie dominuje cisza, przerywają ją jedynie ciężarówki z drewnem (Lesy Slovenskej Republiky, czy jakoś tak) kursujące wprost z parku narodowego (słowackie poczucie humoru). Dalsza trasa wiedzie krawędzią przepaści, nad stromymi miejscami brzegami Wagu. Do miasta Svit mknąłem już drogą nr 18. Po wizycie w Lidlu (urzekło mnie granatove jablko) postanowiłem wykorzystać porywisty wiatr na wschód (śr. 7 m/s), przerywając jazdę wyłącznie dla zdjęć i jednego popasu (za Podolińcem, gdzie szwędały się tłumy Romów). Kolejny popas miałem na wygodnym materacu, już po polskiej stronie: między Leluchowem a Muszyną. Brzmi dziwnie, ale tak było: w zaroślach leżał nowy, wygodny materac. Było cudownie sobie na nim poleżeć :)
W Krynicy, pomny super cen i jeszcze lepszego smaku, próbowałem stołować się w Barze za Rogiem - niestety, tłumy były niemożebne. Nawet deszczowa majówka nie uwalnia Krynicy od stonki... Siłą rozpędu dotarłem do Kamiennej, na bezczela mijając nawet leśniczego, w którego leśnictwie zamierzałem nielegalnie biwakować :)
Zamiar ten o mało się nie powiódł z powodu utopienia: las był wielkim bagniskiem (i świadectwem co tu się działo). 


Mogło być epicko, nie było...

Dolny zbiornik "Czarny Wag", po lewej Turkowa i jej 450-metrowy, prądotwórczy stok

Spiska Sobota na tle prześwitujących Tatr

Kieżmark

Miejsce popasu za Podolińcem a przed Lubowlą

Zamek w Lubowli - siedziba polskich starostów Spisza

Pławiec - ruiny zamku, ongiś była to własność niesfornego i wojowniczego biskupa Jana Muskaty

Muszyna - widok na zamek i zakola Popradu. Wspomnienia z pierwszych kolonii

Krynica - powrót po 3 miesiącach

Berest

Kapitalny leśny parking w Kamiannej
Trasa:

Komentarze

Nie ma jeszcze komentarzy.
Komentuj

Imię: Zaloguj się · Zarejestruj się!

Wpisz trzy pierwsze znaki ze słowa nogei
Można używać znaczników: [b][/b] i [url=][/url]