Dystans178.72 km Czas10:15 Vśrednia17.44 km/h VMAX31.22 km/h Podjazdy225 m
SprzętFocus Arriba 4.0
Walka o Parnawę
Miało być prosto i przyjemnie. Nie uwzględniłem wiatru. Potężnego wiatru ze wschodu - niemiła okoliczność, gdy planuje się jechać 200 km na wschód... Byłem wypoczęty po saremskich wczasach, ale niewiele to pomogło. W dodatku siadła, znakomita dotąd, pogoda. Biednemu zawsze (przeciwny) wiatr w oczy... Byłem przekonany, że z łatwością po płaśni tej części Estonii jednego dnia osiągnę Parnawę i do zmierzchu zamelduję się w okolicach Abja-Paluoi by kolejnego dnia pozwiedzać okoliczne pałace.
Żywioł był tak potężny, że zaczałem nawet rozważać nocleg przed Parnawą. Ostatecznie resztką sił zajechałem aż do Uulu, rozbijając się tuż za miejscowością (gdzie trwały zresztą jakieś dożynki, co nie ułatwiało mi noclegowej konspiracji). Tym samym nie dotarłem do kolejnego legalnego biwaku RMK i znowu musiałem ukrywać się po haszczach...
No cóż: raz na wozie, raz pod wozem :(
Jeszcze na Saremce. Razi tylko ten eternit.
Parnawa
Miało być prosto i przyjemnie. Nie uwzględniłem wiatru. Potężnego wiatru ze wschodu - niemiła okoliczność, gdy planuje się jechać 200 km na wschód... Byłem wypoczęty po saremskich wczasach, ale niewiele to pomogło. W dodatku siadła, znakomita dotąd, pogoda. Biednemu zawsze (przeciwny) wiatr w oczy... Byłem przekonany, że z łatwością po płaśni tej części Estonii jednego dnia osiągnę Parnawę i do zmierzchu zamelduję się w okolicach Abja-Paluoi by kolejnego dnia pozwiedzać okoliczne pałace.
Żywioł był tak potężny, że zaczałem nawet rozważać nocleg przed Parnawą. Ostatecznie resztką sił zajechałem aż do Uulu, rozbijając się tuż za miejscowością (gdzie trwały zresztą jakieś dożynki, co nie ułatwiało mi noclegowej konspiracji). Tym samym nie dotarłem do kolejnego legalnego biwaku RMK i znowu musiałem ukrywać się po haszczach...
No cóż: raz na wozie, raz pod wozem :(
Jeszcze na Saremce. Razi tylko ten eternit.
Parnawa
Komentarze
Nie ma jeszcze komentarzy.