Dystans115.79 km Czas06:11 Vśrednia18.73 km/h Podjazdy365 m
Zimowa Wielkopolska: dzień 1
Potężny wiatr, na początku mżawka, aż żałowałem wyjścia z pociągu. Szlak wiódł głównie przez miasta ratuszowe (z zabytkowymi ratuszami). Dzięki jeździe niemal cały czas z wiatrem (9 m/s, w porywach do 23 m/s!), jechało się lekko. Wiatr jednak mocno studził efekty wysokiej temp. na poziomie 9 stopni. 

Na plus:
Rydzyna, Poniec (sympatyczna miejska ciasnota na staróweczce), Krobia (ładny rynek z ratuszem), Krotoszyn (duży rynek, miasto przyjazne rowerzystom - wszystkie jednokierunkowe dostępne w obie strony). 

Na minus: 
Zduny, Pępowo (zapomiałem, że pałac odgrodzony od plebsu), Baszków (Dom Opieki Społ. w pałacu) 

Wrażenia: Poza koszmarkami w Pudliszkach i dojazdówce do dworca w Kroto dobre drogi. Bardzo nieprzyjemnie duże natężenie ruchu na odcinku Zduny - Krotoszyn. Sporo rozmów z lokalsami: starszy pan zagadał mnie w Pońcu, na przystanku w Siejewie (przerwa termosowa) dialogi z klasą robotniczą, w Krotoszynie rozmowa z sympatycznym Ukraińcem. Pozytywnych wrażeń dostarczył automat biletowy w Krotoszynie - szybko, prosto i zapłata zbliżeniowo kartą: szacun. Fatalna końcówka (ze stacji w Sulęcinku do Zaniemyśla): zbłądziłem w ciemnościach do wsi Mądre i mądre to nie było, bo od Pigłowic musiałem jechać drogą 432 pod huraganowy wiatr...

13 nowych gmin poznanych na rowerze

Rydzyna, rynek.

Krobia, rynek

Pępowo, pałac

Zduny, mały rynek

Krotoszyn, rynek

Komentarze

Nie ma jeszcze komentarzy.
Komentuj

Imię: Zaloguj się · Zarejestruj się!

Wpisz trzy pierwsze znaki ze słowa ktakz
Można używać znaczników: [b][/b] i [url=][/url]