Dystans162.76 km Czas07:06 Vśrednia22.92 km/h VMAX42.65 km/h Podjazdy581 m
Ziemia Rawska
Kategoria >100 km

Trasa: 149.90 km /wg bikemap 148 km/ + dojazd na stację Chorzów Batory, powrót ze stacji Katowice do Chorzowa oraz pętle po Skierniewicach (razem dodatkowe 12.86 km).
17 nowych gmin na rowerze. 

  Wyruszyłem z Łaznowa licząc na fotkę miejscowego drewniaka, ale ten okazał się być w fazie remontu dachu, pierwszym przystankiem był zatem Ujazd. Odtąd towarzyszyły mi pseudościeżki z bruku (do Budziszewic). W Żelechlinku wypasiony urząd gminy z właściwym herbem :) W Rawie rynek pozbawiony szczególnego uroku, ale z bezcennym cieniem pozwalającym zjeść drugie śniadanie. Potem okrężna droga przez gminę Sadkowice do Białej Rawskiej i dalej do kolejnych gmin.
Mazowsze znowu załamało kiepską jakością dróg i ich niezywkłą cechą - totalnym brakiem utwardzonego pobocza. W Mszczonowie mijałem centrum dystrybucyjne Biedronki, ale zakazy jazdy dla rowerów po podrzędnej drodze i nakaz jazdy po sowicie wyposażonej w wysokie krawężniki "ścieżce" popsuły mi doszczętnie humor. Jakimś cudem trafiłem przez Budy Mszczonowskie do Radziejowic. To był jedyny poza rawskim rynkiem moment sielanki, potem powrót przez gminę Jaktorów do Żyrardowa.

  Tradycyjnie szykując się do zwiedzania miasta podjechałem najpierw na dworzec by zakupić bilet do Skierniewic (wszak rower gratis!) i dokładnie w tej chwili nadjechał mój pociąg. Przed opłatą dodatkową uratowali mnie inni psażerowie komentujący tłok do kasy. Ja nawet wewnątrz dworca nie zdążyłem się zameldować! Konuktor był łaskawy, zgłosiłem się do niego zostawiając rower w pociągu - może to pomogło? (czytałem o orzeczeniu w tej sprawie). Szczęście skończyło się w Skierniewicach. Przejechałem spory szmat miasta, ale wszędzie tylko kebaby których osobiście nie znoszę. Ostatecznie wróciłem w okolice dworca i skonsumowałem hamburgera max. W kasie babsko oszukało mnie na 11 zł - to się nazywa "karma wraca", ech... Dworzec beznadziejny, schody do nieba bez żadnych alternatyw. Jeszcze gorzej w Koluszkach (przesiadka), gdzie dwa razy zmieniali peron przyjazdu pociągu. Tam także brak alternatywy dla schodów. Na koniec był najbardziej cywylizowany dworzec w Cz-wie gdzie zdołałem wtoczyć rower pod budkę z hamburgerami, zaliczając drugiego maxa (który trzymał mnie do końca dnia) w kiosku z szybką obsługą i przystępną ceną. 

Ujazd

Rynek "wojewódzki" w Rawie. Przez ponad trzy stulecia Rawa była stolicą województwa rawskiego. 

Jeden z nielicznych malowniczych kościołów na trasie - Regnów

Gmina Kowiesy

Radziejowice - pałac

Wiadomo gdzie...

Skierniewice - park pałacowy

Komentarze

Nie ma jeszcze komentarzy.
Komentuj

Imię: Zaloguj się · Zarejestruj się!

Wpisz cztery pierwsze znaki ze słowa cesam
Można używać znaczników: [b][/b] i [url=][/url]