Babia Góra
Trasa: Zawoja Markowa - Markowe Szczawiny - Brona - Diablak - Brona - Markowe Szczawiny - Zawoja Markowa
Odległość 12,6 km; przewyższenie 1050 m.
Babia Góra - tak wyglądać miało zwieńczenie mojego styczniowego, zimowo-górskiego, cyklu treningowego.
Od Brony towarzyszył nam porywisty, niesamowicie lodowaty wiatr, ale na niebie nie było ani jednej chmurki. Temp. od -7 (w chwili zejścia) do -13 (w chwili wyjścia na szlak, odczuwalna na grzbiecie minimum -20). Był poniedziałek, niemały mróz, ludzi jednak sporo (łącznie mineliśmy kilkadziesiąt osób). Babia to taki beskidzki zimowy mainstream. Byli narciarze, rakietowcy (choć nie wiem po co, bo szlaki przetarte jak na Krupówki), nawet czekanowcy. W kopule szczytowej śnieg mocno wywiany, tu i ówdzie formy lodowe. Kijki i raczki bardzo przydatne. Niezbędne kurtki z kapturem i grube rękawiczki. Prawdziwa Arktyka, ale jak dla mnie bardziej prestiżowe i duuużo bardziej wymagające kondycyjnie są nieprzetarte szlaki niższych partii Beskidu Żywieckiego. Widoki są mniej spektakularne, ale jest totalna cisza i odludność. Na Babiej w zasięgu wzroku stale byli jacyś ludzie - jestem zniesmaczony :)
Trasa: Zawoja Markowa - Markowe Szczawiny - Brona - Diablak - Brona - Markowe Szczawiny - Zawoja Markowa
Odległość 12,6 km; przewyższenie 1050 m.
Babia Góra - tak wyglądać miało zwieńczenie mojego styczniowego, zimowo-górskiego, cyklu treningowego.
Od Brony towarzyszył nam porywisty, niesamowicie lodowaty wiatr, ale na niebie nie było ani jednej chmurki. Temp. od -7 (w chwili zejścia) do -13 (w chwili wyjścia na szlak, odczuwalna na grzbiecie minimum -20). Był poniedziałek, niemały mróz, ludzi jednak sporo (łącznie mineliśmy kilkadziesiąt osób). Babia to taki beskidzki zimowy mainstream. Byli narciarze, rakietowcy (choć nie wiem po co, bo szlaki przetarte jak na Krupówki), nawet czekanowcy. W kopule szczytowej śnieg mocno wywiany, tu i ówdzie formy lodowe. Kijki i raczki bardzo przydatne. Niezbędne kurtki z kapturem i grube rękawiczki. Prawdziwa Arktyka, ale jak dla mnie bardziej prestiżowe i duuużo bardziej wymagające kondycyjnie są nieprzetarte szlaki niższych partii Beskidu Żywieckiego. Widoki są mniej spektakularne, ale jest totalna cisza i odludność. Na Babiej w zasięgu wzroku stale byli jacyś ludzie - jestem zniesmaczony :)
Komentarze
Nie ma jeszcze komentarzy.