Wpisy archiwalne w kategorii

trening

Dystans całkowity:12424.68 km (w terenie 0.00 km; 0.00%)
Czas w ruchu:575:19
Średnia prędkość:21.60 km/h
Maksymalna prędkość:69.22 km/h
Suma podjazdów:102867 m
Liczba aktywności:168
Średnio na aktywność:73.96 km i 3h 25m
Więcej statystyk
Dystans77.45 km Czas03:11 Vśrednia24.33 km/h VMAX52.89 km/h Podjazdy651 m
Płaskowyż Twardowicki 14/2022
Kategoria trening

Ciepło mimo wczesnej pory. Widziałem jerzyki i kwitnące robinie.

Okolice Góry S.

Przeczyce

Dystans104.13 km Czas03:49 Vśrednia27.28 km/h Podjazdy773 m
Płaskowyż Twardowicki i nieco dalsze okolice
Kategoria >100 km, trening

Po powrocie z pracy przesiadka na szosę i dłuższy trening po Płaskowyżu i okolicach, czyli Przeczycach, Zendku, Pyrzowicach.

Centrum Edukacji Ekologicznej w Górze Siewierskiej

Zjazd z Garbacza

Ożarowice
Dystans163.04 km Czas10:37 Vśrednia15.36 km/h VMAX62.74 km/h Podjazdy3537 m
Przez góry i przełęcze, tak długo aż się zmęczę
Kategoria >100 km, trening

Klasyczny test mocy podjazdowej. Przy okazji chciałem wjechać rowerem tam gdzie jeszcze nie byłem, czyli wspiąć się na stoki Magury, tej obok Klimczoka. Trasę ułożyłem sobie nader śmiałą, bo na rozgrzewkę była Magurka Wilkowicka; lubię tu jeździć o poranku, gdy nie ma żywego ducha. Przemykają tylko kosy i rudziki, las rozbrzmiewa porannymi trelami. Przy schronisku na Magurce panuje przyjemny bezruch. Czuć łaskotanie przygody i chce się krzyknąć "hajże na Soplicę" albo balzakowskie: "Teraz się spróbujemy". 

Nie krzyczę, ale realizuję. Przy okazji odkrywam, że na tych hamulcach moja trasa będzie męką. Ma to taką zaletę, że bojąc się zjazdów jeszcze bardziej delektowałem się katorżniczymi podjazdami. Jadę na oponach 42mm, z dość agresywnym bieżnikiem, jadę na trekkingu z wypełnioną po brzegi dużą sakwą. Zależy mi, by sobie zbytnio nie ułatwiać. Po raz pierwszy opór poczuje podjeżdżając na Kozińce, na Ochodzitą podjadę płynnie, ale wyłącznie ze względu na sporą liczbę widzów na końcówce. Po tym jasnym sygnale, ze czas zacząć oszczędzać kolana zjadę na Laliki i nie chcąc jeszcze wracać na pociąg dojadę aż do Żywca, nabijając już głównie kilometry, nie przewyższenia.

Kozińce

Magurka Wilkowicka

Skrzyczne z podjazdu na Orle Gniazdo

Mały wygrzewał się na środku drogi

Szczyrk Podmagura

Biały Krzyż

Wisła, nad Wisłą

W drodze na Bukową

i na Równicę, przy Gołębiewskim

Równica

Trzy Kopce Wiślańskie

Pasmo Wiślańskie

Na Kozińce

Tu wreszcie poczułem kolanka

Stecówka po raz wtóry 2022

Na Ochodzitą

Finał

Sporo ludzi tu lazło, trzeba było więc wjechać w dobrym tempie, ale nogi czułem już mocno

Nie lubię tej drogi fizycznie, ale widokowo to co innego :)

Trasa (+ ok. 15 km na pociąg do i z dworca w Kato):


Dystans68.63 km Czas03:12 Vśrednia21.45 km/h Podjazdy585 m
Płaskowyż Twardowicki 12/2022
Kategoria blisko domu, trening

Ostatni z cyklu treningów podjazdowych po Płaskowyżu na trekkingu, takich pod kątem wyjazdu. Nastepne już na szosie (Focus idzie do serwisu). W Rogoźniku mylę wrzaski dzieci z pawiami... chwilę potem przejazd zagradza mi przewrócona brzoza. Jadę najpierw na Rogoźnik i Górę Siewierską, potem przez Toporowice zawracam na Myszkowice, Dziewiczą Górę i Siemonię.

Siemonia

Rogoźnik

Toporowice

Dystans74.13 km Czas03:21 Vśrednia22.13 km/h Podjazdy698 m
Płaskowyż Twardowicki 11/2022
Kategoria blisko domu, trening

Gdy wyjechałem z pracy niemal bezchmurnie, po 2 godzinach zaczałem się niepokoić, po 3 godzinach uciekałem gdzie pieprz rośnie...

Gdzieś na Płaskowyżu

Odwrót z Dziewiczej Góry

Dystans158.60 km Czas09:29 Vśrednia16.72 km/h VMAX63.49 km/h Podjazdy2591 m
Międzygórze Susko-Żywieckie, cz. IV: Okrężna droga do Żywca

Niby niedziela, powinien być spokój na drogach, ale nie. Rano ruch, bo górale muszą przejechać kilka kilometrów do kościoła, kiedyś trzykroć większe odległości chodzili w zamieci, dziś nawet w maju, przy ładnej pogodzie wożą cztery litery. Górali już nie ma. Wszędzie są za to auta i skutery. Młodzież bierze przykład ze starych, takiej liczby nastolatków na skuterach nigdzie w Polsce nie spotkacie. Po południu góry przejmują quady i nie, nie mam na myśli tych wynajmowanych przez "turystów". To miejscowi po obiadku i po kościółku postanawiają zbratać się z przyrodą i postraszyć trochę lokalną faunę. W tym towarzystwie spalin, ryku silników i zaparkowanych wszędzie autek jechałem sobie kolejny dzień przez góry. 

Majowa zieleń, kwitnące drzewa owocowe i łany mniszków upiększały krajobraz, ale nie były w stanie sprawić bym zapomniał o mankamentach tej podróży. Po tym jednak gdy w sobotę cały dzień niemalże uciekałem przed nadmiernym ruchem, spodziewałem się spokoju przynajmniej do południa w niedzielę. Cóż, poza mało znanymi, wąskimi asfaltami do przysiółków, nasze Beskidy nie są wymarzonym miejscem do rowerowej rekreacji. Bo ten drugi dzień był pomyślany bardziej pejzażowo. Pierwotnie z Zawadki i Cyrhli ruszyłem na Pcim, ale uznałem że jednak jest zbyt płasko i po Bieńkówce i Makowskiej Górze pojechałem na Grzechynię i Koszarawę-Bystrą, co oznaczało znacznie większy niż rekreacyjny udział przewyższeń na trasie, ale dobry wycisk nie jest zły...

Z ciekawostek: gdy już prawie doścignąłem dwóch góralowców podjeżdżając na Makowską, wtenczas, na zjeździe objawił się potrącony gołąbek. Ja się zawahałem, a jeden z nich po prostu się zatrzymał by znieść gołąbka na pobocze. 

Zawadka

W drodze na Koskową

Na samiuśkim szczycie Koskowej

Widoki z Pasma Koskowej

Łatwo wykroić landszaft bez samochodu, ale to nie znaczy że nie ma go w pobliżu

Dzikoochrona

Kolejny podjazd

Na przełęczy

Na Makowskiej Górze

Po pokonaniu Grzechynii

W drodze na Klekociny

Z Klekocin już tylko w dół, do Żywca

Trasa (+ powrót z Kato):


Dystans170.05 km Czas09:39 Vśrednia17.62 km/h VMAX58.56 km/h Podjazdy3413 m
Międzygórze Susko-Żywieckie, cz. III: Ambitnie do Skawicy Oblicy

W majówkę "właściwą" ceny noclegów w Beskidach osiągnęły astronomiczny pułap. Gdy dodałem sobie do tego tłok na drogach, spasowałem, postanowiłem odłożyć górską majówkę na później (wybrałem Góry Świętokrzyskie). Plany udało mi się zrealizować 14 maja, od razu też postanowiłem pojechać bez ograniczeń, z jak największą liczbą podjazdów. Zaliczyłem więc podjazdy na Przegibek, Żar, Łysinę (po raz pierwszy), Hucisko ze Ślemienia, Przysłop, Krowiarki, Przeł. Zubrzycką, Żarnówkę i Ostrysz (po raz pierwszy). Były więc nowe elementy i sporo wycisku. Cel zrealizowałem, choć pół godziny dobijałem się do miejsca zarezerwowanego i opłaconego noclegu w Oblicy, bo nie było tam zasięgu ani dzwonka... 

Udało mi się skutecznie połączyć trening podjazdowy z okazją by zobaczyć coś nowego, a dużo mi tego nieznanego w Beskidzie Żywieckim i Makowskim nie zostało... Koncentrowanie się na wycisku i dobrym tempie sprawiło jednak, że poza jedną kurtuazyjną rozmową z góralem-emerytem w Hucisku, trasa pozbawiona była kolorytu.

Góra Żar

Przełęcz Przegibek

Jezioro Międzybrodzkie

Na Żarze

Łysina

Eksploracje Łysiny

Hucisko

Widok na Babią Górę

Przeł. Lipnicka

Przeł. Zubrzycka

Ostrysz - niezłe stromizny

Trasa:

Dystans61.85 km Czas02:47 Vśrednia22.22 km/h VMAX48.05 km/h Podjazdy596 m
Płaskowyż Twardowicki 10/2022
Kategoria blisko domu, trening

Trening. GSD + Równa Góra i Łubianki, gdzie fatalne wrażenia z nawierzchni.

Grodziec

GSD

Równa Góra
Dystans83.18 km Czas03:48 Vśrednia21.89 km/h Podjazdy900 m
Płaskowyż Twardowicki 8/2022
Kategoria blisko domu, trening

Ciąg dalszy ćwiczeń na Płaskowyżu. Tym razem z odkryciami i wizytą na GSD.

W drodze na Najdziszów

GSD

Odkrycie na Wale, mpzp jest realizowany kosztem zagłady tych pięknych głogowych czyżni
Dystans79.12 km Czas03:37 Vśrednia21.88 km/h Podjazdy723 m
Płaskowyż Twardowicki 7/2022
Kategoria blisko domu, trening

Trening. Dalej ciepło i z niegroźnymi chmurami przysłaniającymi całe niebo (średni pułap)

Wiosenny Grodziec

Między Myszkowicami a Siemonią

Śliwa wiśniowa w Sączowie korzystała z dobrej jakości powietrza