Wpisy archiwalne w kategorii
Cyklotrek
Dystans całkowity: | 8976.87 km (w terenie 15.90 km; 0.18%) |
Czas w ruchu: | 409:50 |
Średnia prędkość: | 18.72 km/h |
Maksymalna prędkość: | 69.55 km/h |
Suma podjazdów: | 95115 m |
Liczba aktywności: | 81 |
Średnio na aktywność: | 110.83 km i 5h 56m |
Więcej statystyk |
Dystans46.24 km Czas02:20 Vśrednia19.82 km/h Podjazdy432 m
SprzętFocus Arriba 4.0
Powrót z Krasic
Esy-floresy po Jurze, udało się poeksplorować Ciecierzyn i okolice Pabianic Jurajskich, zakończyłem na dworcu w Myszkowie.
Kozie Kąty
Ciecierzyn
Niewielkie wychodnie wapienne
Brus
Znaleziony ostaniec
Esy-floresy po Jurze, udało się poeksplorować Ciecierzyn i okolice Pabianic Jurajskich, zakończyłem na dworcu w Myszkowie.
Kozie Kąty
Ciecierzyn
Niewielkie wychodnie wapienne
Brus
Znaleziony ostaniec
Dystans66.11 km Czas03:50 Vśrednia17.25 km/h Podjazdy613 m
SprzętFocus Arriba 4.0
Czapki z głów w gminie Mstów
Piękny dzień w wigilię kolejnej rocznicy pierwszych wagarów. Dzień poświęciłem na eksploracje malowniczych zakamarków gminy Mstów. Wiele miejsc przypominało Wyżynę Sandomierską, co nie dziwi, bo gmina Mstów jest najbardziej sadowniczą gminą w województwie śląskim. Trasa była pełna zygzaków, bo chciałem odwiedzić wszystkie mstowskie wąwozy a przy okazji zawitałem też do kilku kamionek. Pogoda i pora roku wymagały nadrabiania drogi ale koniec kwietnia trafia się tylko raz w roku...
Mniszek zwiększa owocowanie jabłoni a przy okazji upiększa krajobraz.
Miejsce zwie się Małe Góry
Okolice Skarzawy
Kamienne Doły
Jeden z wąwozów
Widok na klasztor w Wancerzowie z "krakowskiej strony".
Droga niczym przyniesiona z dorzecza Opatówki
Czereśnia jako syngielton w krajobrazie
Okolice Zawady
Łyse Góry
Dupnica od Babiej Góry
Piękny dzień w wigilię kolejnej rocznicy pierwszych wagarów. Dzień poświęciłem na eksploracje malowniczych zakamarków gminy Mstów. Wiele miejsc przypominało Wyżynę Sandomierską, co nie dziwi, bo gmina Mstów jest najbardziej sadowniczą gminą w województwie śląskim. Trasa była pełna zygzaków, bo chciałem odwiedzić wszystkie mstowskie wąwozy a przy okazji zawitałem też do kilku kamionek. Pogoda i pora roku wymagały nadrabiania drogi ale koniec kwietnia trafia się tylko raz w roku...
Mniszek zwiększa owocowanie jabłoni a przy okazji upiększa krajobraz.
Miejsce zwie się Małe Góry
Okolice Skarzawy
Kamienne Doły
Jeden z wąwozów
Widok na klasztor w Wancerzowie z "krakowskiej strony".
Droga niczym przyniesiona z dorzecza Opatówki
Czereśnia jako syngielton w krajobrazie
Okolice Zawady
Łyse Góry
Dupnica od Babiej Góry
Dystans45.02 km Czas02:27 Vśrednia18.38 km/h Podjazdy493 m
SprzętFocus Arriba 4.0
Do Krasic wśród kwitnących szczawików i tarnin
Gdy nie wiesz co robić, to eksploruj. Jura w kwietniu to plac zabaw dla dużych dzieci. Każdy kamień i każda kępka trawy składa się na majestat jurajskiego mikropejzażu, który w czerwcu całkiem zniknie przygłuszony bujną zielenią. Będzie widać mniej wszystkiego, parafrazując Kazika.
Góry Pandziane
Malownicza enklawa śródpolna z 5-metrową skałką. Było tu wszystko: cisza, widoki, mnóstwo ciekawych roślin, taki mini-rezerwat.
Gdzie to było?
Tarniny w rozkwicie, ale tylko tam gdzie cieplej.
Gdy nie wiesz co robić, to eksploruj. Jura w kwietniu to plac zabaw dla dużych dzieci. Każdy kamień i każda kępka trawy składa się na majestat jurajskiego mikropejzażu, który w czerwcu całkiem zniknie przygłuszony bujną zielenią. Będzie widać mniej wszystkiego, parafrazując Kazika.
Góry Pandziane
Malownicza enklawa śródpolna z 5-metrową skałką. Było tu wszystko: cisza, widoki, mnóstwo ciekawych roślin, taki mini-rezerwat.
Gdzie to było?
Tarniny w rozkwicie, ale tylko tam gdzie cieplej.
Dystans49.32 km Czas02:41 Vśrednia18.38 km/h Podjazdy511 m
SprzętFocus Arriba 4.0
Z Krasic do domu
No w sumie, to do Żarek-Letniska i to okrężną drogą poprzez skałki olsztyńskie i Góry Sokole. Najciekawsze były piesze eksploracje w masywie Kniei. Dalszy powrót pociągiem.
Skałki Duże
Eksploracje w Górach Sokolich
Okolice Olsztyna
Trasa: Krasice - Mstów - Olsztyn - Zrębice - Krasawa - Przybynów - Żarki L.- PKP - Chorzów
No w sumie, to do Żarek-Letniska i to okrężną drogą poprzez skałki olsztyńskie i Góry Sokole. Najciekawsze były piesze eksploracje w masywie Kniei. Dalszy powrót pociągiem.
Skałki Duże
Eksploracje w Górach Sokolich
Okolice Olsztyna
Trasa: Krasice - Mstów - Olsztyn - Zrębice - Krasawa - Przybynów - Żarki L.- PKP - Chorzów
Dystans63.22 km Czas03:36 Vśrednia17.56 km/h Podjazdy557 m
SprzętFocus Arriba 4.0
Do Krasic
Moc jurajskich wrażeń - dotarłem wreszcie na wierzchołek góry Bukowie, a że szczęśliwie był piątek, w promieniu kilku kilometrów nie było nikogo. Dojazd rowerem okazał się możliwy na odległość 100 m od skał. Przy okazji eksplorowałem też inne miejsca w okolicy Trzebniowa. Dojazd do Krasic w kwietniu to moc przygód i festiwal sielankowych widoków. Az chce się jeździć! Roiło się po drodze od pliszek i trznadli. Zawilce miały już spore pąki.
Podjechałem pociągiem do Myszkowa-Mrzygłodu a w pociągu zaliczyłem przyjemną rozmowę z panem, który jak ja przed laty, postanowił dotrzeć do wszystkich miast w województwie śląskim. Dotychczas jeździł autobusami i chodził pieszo, ale do Żarek postanowił wybrać się pociągiem i przejechać rowerem trasą przez las z Żarek-Letniska. Cóż, namawiałem go na jazdę od Nowej Wsi Żareckiej, bo piachy są tam niczego sobie; nie wiem czy posłuchał. Pocieszam się tym, że piasek dobrze konserwuje... :P
Bukowie pierwszy raz w życiu. Kapitalnie!
Utajnione...
Trasa:
Myszków Mrzygłód - Światowit - Myszków - Żarki - Bukowie - Trzebniów - Złoty Potok - Krasice
Moc jurajskich wrażeń - dotarłem wreszcie na wierzchołek góry Bukowie, a że szczęśliwie był piątek, w promieniu kilku kilometrów nie było nikogo. Dojazd rowerem okazał się możliwy na odległość 100 m od skał. Przy okazji eksplorowałem też inne miejsca w okolicy Trzebniowa. Dojazd do Krasic w kwietniu to moc przygód i festiwal sielankowych widoków. Az chce się jeździć! Roiło się po drodze od pliszek i trznadli. Zawilce miały już spore pąki.
Podjechałem pociągiem do Myszkowa-Mrzygłodu a w pociągu zaliczyłem przyjemną rozmowę z panem, który jak ja przed laty, postanowił dotrzeć do wszystkich miast w województwie śląskim. Dotychczas jeździł autobusami i chodził pieszo, ale do Żarek postanowił wybrać się pociągiem i przejechać rowerem trasą przez las z Żarek-Letniska. Cóż, namawiałem go na jazdę od Nowej Wsi Żareckiej, bo piachy są tam niczego sobie; nie wiem czy posłuchał. Pocieszam się tym, że piasek dobrze konserwuje... :P
Bukowie pierwszy raz w życiu. Kapitalnie!
Utajnione...
Trasa:
Myszków Mrzygłód - Światowit - Myszków - Żarki - Bukowie - Trzebniów - Złoty Potok - Krasice
Dystans60.61 km Czas03:21 Vśrednia18.09 km/h Podjazdy438 m
SprzętFocus Arriba 4.0
Z Krasic przez Jurę
Najpierw był łuk na wschód, wizyta w Przyrowie, św. Annie, Podlesiu i Skrajniwie. Stamtąd przez las do Sierakowa i eksploracje w i przy kamieniołomie Janina w Sygontce. Zrobiło się cieplej a cyklotrek zajął sporo czasu, nie zlokalizowałem wszystkich wywierzysk. Było tu jednak bardzo ciekawie i urokliwie. Będzie trzeba wrócić, ale skoro o powrocie mowa, to odkryłem niestety nowe utwardzenie drogi leśnej z Sierakowa przez Dziadówki do Ponika. Fatalne utwardzenie, tak że z trudem dało się jechać (a mam szersze od standardowych opon w trekkingu). Końcówka trasy z wypiętrzeniem Jury w okolicy Siedlca pokonywałem więc na sportowo i ledwo zdążyłem na pociąg (Masłońskie Natalin).
Przyrów - zachowana zabudowa sztetlu
Kamieniołom Janina
Jedno z wywierzysk nad Wartą/obok Warty
Nowe "ulepszenie" drogi na Ponik.
Aleja Klonowa w Złotym Potoku
Najpierw był łuk na wschód, wizyta w Przyrowie, św. Annie, Podlesiu i Skrajniwie. Stamtąd przez las do Sierakowa i eksploracje w i przy kamieniołomie Janina w Sygontce. Zrobiło się cieplej a cyklotrek zajął sporo czasu, nie zlokalizowałem wszystkich wywierzysk. Było tu jednak bardzo ciekawie i urokliwie. Będzie trzeba wrócić, ale skoro o powrocie mowa, to odkryłem niestety nowe utwardzenie drogi leśnej z Sierakowa przez Dziadówki do Ponika. Fatalne utwardzenie, tak że z trudem dało się jechać (a mam szersze od standardowych opon w trekkingu). Końcówka trasy z wypiętrzeniem Jury w okolicy Siedlca pokonywałem więc na sportowo i ledwo zdążyłem na pociąg (Masłońskie Natalin).
Przyrów - zachowana zabudowa sztetlu
Kamieniołom Janina
Jedno z wywierzysk nad Wartą/obok Warty
Nowe "ulepszenie" drogi na Ponik.
Aleja Klonowa w Złotym Potoku
Dystans55.40 km Czas03:16 Vśrednia16.96 km/h VMAX49.35 km/h Podjazdy637 m
SprzętFocus Arriba 4.0
Krasice i okolice
Poranek ze śniegiem, potem jazda na Janów i eksploracja okolic. Płaty śniegu przeplatały się z chwilami słońca. Zimno z ciepłem w miejscach osłoniętych, a miejsca znane z takimi które zobaczyłem po raz pierwszy.
Widoczek na skraj wsi Potok
Krasice
Mokrzesz
Lusławice
Janów, przy pałacu
Eksploracje jurajskie
Cyklotrek
Kozubiec
Nowa instalacja wejściowa
Widok na Trzebniów
W drodze na Żarki
Poranek ze śniegiem, potem jazda na Janów i eksploracja okolic. Płaty śniegu przeplatały się z chwilami słońca. Zimno z ciepłem w miejscach osłoniętych, a miejsca znane z takimi które zobaczyłem po raz pierwszy.
Widoczek na skraj wsi Potok
Krasice
Mokrzesz
Lusławice
Janów, przy pałacu
Eksploracje jurajskie
Cyklotrek
Kozubiec
Nowa instalacja wejściowa
Widok na Trzebniów
W drodze na Żarki
Dystans58.18 km Czas02:56 Vśrednia19.83 km/h Podjazdy579 m
SprzętFocus Arriba 4.0
Płaskowyż Twardowicki 2/2023
Dzień zrobił mi pan w dostawczaku, który dziwił się czemu nie jadę na elektryku - to był ten rzadki przypadek (gdzieś na 1 na 5), gdy zaczepiający kierowca nie chce pobawić się w samozwańczego szeryfa, tylko zwyczajnie pogadać.
Generalnie był to ciąg dalszy eksploracji źródliskowych. Odwiedziłem 3 nowe obiekty, z czego jedno źródło słabowite, a drugie wprost przeciwnie - oblegane prze typów z bukłakami... Na oba dotąd nie zwracałem uwagi. Trzeci był stawek wywierzyskowy na działce budowlanej.
Źródliska pod Skrzynówkiem
Staw ze źródłami w Pomłyniu
Dzień zrobił mi pan w dostawczaku, który dziwił się czemu nie jadę na elektryku - to był ten rzadki przypadek (gdzieś na 1 na 5), gdy zaczepiający kierowca nie chce pobawić się w samozwańczego szeryfa, tylko zwyczajnie pogadać.
Generalnie był to ciąg dalszy eksploracji źródliskowych. Odwiedziłem 3 nowe obiekty, z czego jedno źródło słabowite, a drugie wprost przeciwnie - oblegane prze typów z bukłakami... Na oba dotąd nie zwracałem uwagi. Trzeci był stawek wywierzyskowy na działce budowlanej.
Źródliska pod Skrzynówkiem
Staw ze źródłami w Pomłyniu
Dystans66.32 km Czas03:22 Vśrednia19.70 km/h Podjazdy659 m
SprzętFocus Arriba 4.0
Płaskowyż Twardowicki 1/2023
Pierwszy w roku wypad na Płaskowyż. Celem eksploracja źródeł i rozeznanie przed planowanym rajdem.
Łubianki
Lisi Jar
Dolina Jaworznika
Widok z Dziewiczej Góry
Pierwszy w roku wypad na Płaskowyż. Celem eksploracja źródeł i rozeznanie przed planowanym rajdem.
Łubianki
Lisi Jar
Dolina Jaworznika
Widok z Dziewiczej Góry
Dystans143.59 km Czas07:28 Vśrednia19.23 km/h VMAX50.61 km/h Podjazdy935 m
SprzętFocus Arriba 4.0
W poszukiwaniu przejścia północno-wschodniego
Podjechałem do Sikorki korzystając z roweru za 0 zł. Powitały mnie gęste mgły i widoczność na 50 m. Takie okoliczności towarzyszyły mi aż do Złożeńca. Wcześniej zaskoczyły mnie zmiany na odcinku Niegowoniczki - Jeziorowice, gdzie częściowo wyasfaltowano drogę a częściowo poczyniono już przygotowania do wyasfaltowania całego odcinka. Zdziwił mnie też nowy Dino w Chechle. Prawdziwie klimatycznie zrobiło się jednak w Złożeńcu, nie dlatego że mgły ustąpiły, owionęły mnie bowiem odgłosy modlących się babć z tutejszej "kaplicy zgody". Potem - jak zwykle - oczarowały mnie kolory i kształty okolic Smolenia i Strzegowej. Zaliczyłem wycieczkę pieszą na nowe dla mnie wzgórze zapewniające kapitalny widok. W Smoleniu-Dołach miałem okazję dłużej porozmawiać z lokalsem a rozmowa wprowadziła mnie w znakomity nastrój (kwota za którą jego brat sprzedał 7 arów z domkiem bez ogrodzenia).
Po eksploracjach "smoleńskich" pognałem w kierunku Szczekocin, ale celem było tytułowe poszukiwanie przejścia północno-wschodniego ze Środkowej Jury w kierunku Krasic. Wzorowałem się na Johnie Franklinie, mnie jednak się udało. Przy okazji odwiedziłem grób-kopiec Prusaków poległych w bitwie pod Szczekocinami i zaliczyłem niebezpieczne spotkanie z bezpańskimi kundlami. Dotarłem też do wsi Chałupki - miejsca tragicznej katastrofy kolejowej sprzed 10 lat. Z Chałupek dojechałem też do wsi Wespazjana Kochowskiego (Goleniowy) i po raz pierwszy odwiedziłem wsie Tarnawa Górna i Bógdał, wdając się zresztą w kolejną rozmowę z lokalsem (tarnawskim), tym razem rowerzystą (z dzieckiem na rowerze, godne pochwały). W okolicznych lasach natrafiłem na grzybiarzy-szabrowników rozkradających stare letniska, ale do końca trasy jechałem już bez szczególnych zdarzeń, docierając na działkę już po zmierzchu.
Kapitalny nowy punkt widokowy
Mgliste początki przed Głazówką
Mgliste Niegowonice
Golczowice
Krzywopłoty
Blisko Ruskich Gór
U stóp Smolenia
Smoleń
Strzegowa
Cisowa
W drodze pod Szczekociny
Obiechów
Kopiec Pruskaów pod Wywłą
Chałupki pod Szczekocinami
Bógdał - wiodła stąd na północ gruntówka, nieco piaszczysta niestety...
Bolesławów
Trasa:
Podjechałem do Sikorki korzystając z roweru za 0 zł. Powitały mnie gęste mgły i widoczność na 50 m. Takie okoliczności towarzyszyły mi aż do Złożeńca. Wcześniej zaskoczyły mnie zmiany na odcinku Niegowoniczki - Jeziorowice, gdzie częściowo wyasfaltowano drogę a częściowo poczyniono już przygotowania do wyasfaltowania całego odcinka. Zdziwił mnie też nowy Dino w Chechle. Prawdziwie klimatycznie zrobiło się jednak w Złożeńcu, nie dlatego że mgły ustąpiły, owionęły mnie bowiem odgłosy modlących się babć z tutejszej "kaplicy zgody". Potem - jak zwykle - oczarowały mnie kolory i kształty okolic Smolenia i Strzegowej. Zaliczyłem wycieczkę pieszą na nowe dla mnie wzgórze zapewniające kapitalny widok. W Smoleniu-Dołach miałem okazję dłużej porozmawiać z lokalsem a rozmowa wprowadziła mnie w znakomity nastrój (kwota za którą jego brat sprzedał 7 arów z domkiem bez ogrodzenia).
Po eksploracjach "smoleńskich" pognałem w kierunku Szczekocin, ale celem było tytułowe poszukiwanie przejścia północno-wschodniego ze Środkowej Jury w kierunku Krasic. Wzorowałem się na Johnie Franklinie, mnie jednak się udało. Przy okazji odwiedziłem grób-kopiec Prusaków poległych w bitwie pod Szczekocinami i zaliczyłem niebezpieczne spotkanie z bezpańskimi kundlami. Dotarłem też do wsi Chałupki - miejsca tragicznej katastrofy kolejowej sprzed 10 lat. Z Chałupek dojechałem też do wsi Wespazjana Kochowskiego (Goleniowy) i po raz pierwszy odwiedziłem wsie Tarnawa Górna i Bógdał, wdając się zresztą w kolejną rozmowę z lokalsem (tarnawskim), tym razem rowerzystą (z dzieckiem na rowerze, godne pochwały). W okolicznych lasach natrafiłem na grzybiarzy-szabrowników rozkradających stare letniska, ale do końca trasy jechałem już bez szczególnych zdarzeń, docierając na działkę już po zmierzchu.
Kapitalny nowy punkt widokowy
Mgliste początki przed Głazówką
Mgliste Niegowonice
Golczowice
Krzywopłoty
Blisko Ruskich Gór
U stóp Smolenia
Smoleń
Strzegowa
Cisowa
W drodze pod Szczekociny
Obiechów
Kopiec Pruskaów pod Wywłą
Chałupki pod Szczekocinami
Bógdał - wiodła stąd na północ gruntówka, nieco piaszczysta niestety...
Bolesławów
Trasa: